Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Uciekam w niepamięć jak tylko mogę…

Przeglądasz 6 wpisów - od 1 do 6 (z 6)
  • Autor
    Wpisy
  • Anonim
      Liczba postów: 20551

      Witam Wszystkich:)
      Właśnie sobie uświadomiłam że pośrod tych wszystkich gorszych chwil zdarzaja się też lepsze….wtedy tracę łaczność ze swoja prawdziwa historia i automatycznie zaczynam udawać, że problem mnie nie dotyczy…jakie DDA? przecież ja jestem super normalna:) zero problemow…
      Nie ma bardziej normalnej osoby ode mnie….czas płynie, ja zdażam zapomnieć "skad pochodzę", haha, a potem zaczynaja gromadzić się chmury….
      Chcę powiedzieć po prostu tyle, że jestem mistrzynia samooszukiwania się i oszukiwania otoczenia, że jestem najzwyklejsza w świecie normalna dziewczyna bez żadnych problemow. Uciekam w niepamięć…. I dopiero jak pojawiaja się nowe problemy muszę z pokora sama przed soba przyznawać sie, że nie wszystko jest tak idealnie…I nie wszystko pod kontrola.Czy ktoś robi podobnie?
      Pozdrawiam

      Anonim
        Liczba postów: 20551

        Witaj Tarja
        Czasem jest tak ¼le, że mam ochotę stanać na torach, czasem jest tak dobrze, że sam się dziwię, o co mi wcześniej chodziło…
        Przyjrzałem się kiedyś sobie z "boku"…I wiesz co? Zauważyłem, że ¼le sie czuje zawsze po "jakimś" kontakcie z lud¼mi. Gdy przez dłuższy czas ich nie ma wokoł mnie, jestem sam, zaczyna mi się poprawiać. W tym mam problem.
        Jestem w momencie, w ktorym ciagle zastanawiam sie skad mi się to bierze: co się kiedyś stało, że teraz tak jest???, może co ROBIE ¼le ?(ale nie czy jestem zły, o nie), co oni robia, że tak się czuję?, czy mogę coś z nimi "zrobić (hi,hi)? , czy mi brakuje jakiś umiejętności?, itd.
        Ja z kolei staram się za wszelka cenę nie uciekać w niepamięć. Bardzo bym chciał, aby mi wrociła. Nie zawsze mi się to udaje. Czasem przypomni mi się coś ważnego, ale zaraz znowu to zapominam. Pamiętam tylko, że to było "ważne", ale nie pamietam co to było, cholera. Dużo bym dał, aby nie mieć już tych białych plam. Postanowiłem idac dziś rano, że chcę żeby mi te wspomnienia wrociły, i że na nie p o c z e k a m . Mam nadzieję, że same przyjda 🙂
        Pozdrawiam.

        Anonim
          Liczba postów: 20551

          "Ja z kolei staram się za wszelka cenę nie uciekać w niepamięć. Bardzo bym chciał, aby mi wrociła.
          Nie zawsze mi się to udaje. Czasem przypomni mi się coś ważnego, ale zaraz znowu to zapominam.
          Pamiętam tylko, że to było \"ważne\", ale nie pamietam co to było, cholera. Dużo bym dał, aby nie
          mieć już tych białych plam. Postanowiłem idac dziś rano, że chcę żeby mi te wspomnienia wrociły, i
          że na nie p o c z e k a m . Mam nadzieję, że same przyjda "

          ja tez tak mam i bardzo chcialbym przypomniec sobie jakie bylo moje
          dziecinstwo i dlaczego taki jestem:( ?

          Anonim
            Liczba postów: 20551

            Ja niestety pamiętam aż za dobrze….nie chce pamiętać. Chcę udawać, że jest super. Chcę żyć normalnie. Oczywiście to się nie udaje bo doganiam sama siebie i właśnie w tym problem, że wszystko sobie przypominam. Udaje mi sie chwilami być szczęsliwa, ale tylko wtedy gdy udaje mi się zapomnieć.
            Pozdrawiam
            Tarja

            Anonim
              Liczba postów: 20551

              [color=#000080]
              moja filozofia zakłada, ze ważne jest jutro i dzisiaj, kiedy to jutro kształtujemy. Przeszłość była i jej nie zmienimy, korzystać z niej możemy jedynie poprzez doświadczenie.
              [/color]

              Anonim
                Liczba postów: 20551

                To straszne ile osob boryka się z takimi problemami.Ja czasami uciekam ale to nie jest dobry pomysł.
                Mam chwile kiedy myślę po co ja jestem na tym świecie.Ale staram się nie poddawać chociaz tak naprawdę nie zawsze starcza mi sił by d¼wigać to wszystko.
                Ta walka z sama soba wciaż trwa.Widzę, że częśto mam inne podejście do życia.
                I nawet jak się amskuje to chyba dobrze bo często słyszę …jak ja to robię ,że tak lu¼no do wszystkiego podchodzę…? a to nie jest tak.W głowie mam pełno myśli, ktore mnie dręcza.Czasami zarywam nocki bo nie mogę sobie poradzić.
                Jestem osoba samotna-i rownież ludzie ,znajomi mowia mi …dziwię się ,że taka osoba jak ty jest sama…
                I ja wtedy odpowiadam-oszukujac tak naprawde sama siebie, tłamszac w sobie te uczucia, powoli je usypiajac(pozbawiajac sie w ten sposob dzien po dniu odrobiny człowieczenstwa)-, żę jest mi tak dobrze,że ja nikogo nie potrzebuję, że już nauczyłam się żyć sama i tak jest ok.Co jest nie prawda.Mam takie podejście ,że człowiek jest wstanie wiele znieść jeżeli tylko chce, jeżeli widzi w tym jakiś cel czy sens. I myślę, że ta sytuacja jest tego odzwierciedleniem. Jestem sama bo myślę, że tak musi być a tak naprawdę to ja sama stawiam często barierę i nie pozwalam zbliżyć się za blisko osobie nawet tej na ktorej może mi bardzo zależeć.Może to przez to , że mam ojca alkoholika.Boje sie może żeby znowu mnie nikt nie zawiodł.A może to tylko wymowka bo tak naprawdę boję boje się ryzyka. I tak naprawdę potrzebuje bliskości drugiej osoby bo każdy z nas tego potrzebuje.I ja rownież. Może kiedyś znajdzie się ktoś…
                Zawsze tak mowię a jak sie ktoś znajdzie to mam nastawienie , że ja doskonale radzę sobie sama.Itd.Pozdrawiam i trzymam kciuki.Jedno jest pewne przez chorobę mojego ojca obie z mama odczuwamy skutki.I myślę, że moje podejście do życia samej siebie zdecydowanie sa takie jakie sa przez tę chorobę.Tak jakby zabił coś we mnie i ja nie koniecznie chce i nawet chyba nie potrafię juz tego naprawić bo brakuje siły.Chciałam życ inaczej być kimś innym ale niestety nie udało się. Pa 🙂

              Przeglądasz 6 wpisów - od 1 do 6 (z 6)
              • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.