Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD W końcu o siebie zawalczyłam!

Przeglądasz 8 wpisów - od 1 do 8 (z 8)
  • Autor
    Wpisy
  • misia020797
    Uczestnik
      Liczba postów: 8

      Hej,
      Na swoim profilu opisywałam historię mojego życia http://www.dda.pl/co-zrobic-zeby-wyjsc-z-tego-wszystkiego-historia-michaliny/ , jak u mnie wygląda problem DDA. Dostałam od Was dużo wiadomości i wsparcia, co przełożyło się na moją motywację, żeby zrobić coś ze swoim życiem. Nie ukrywam, że było mi bardzo ciężko, ponieważ mimo tego, że w Trójmieście jest dużo ośrodków zajmujących się moim problemem, to nikt nie chciał mi pomóc, wszędzie mnie odsyłano z kwitkiem. Nie poddałam się. Na początku żałowałam. Myślałam, że jeśli mnie tu nie chcą, to terapia nie jest dla mnie, że wymyślam, że nie mam problemu. Bardzo się myliłam. Z waszym wsparciem oraz z pomocą mojej ukochanej przyjaciółki A. udało mi się w momencie, kiedy tego najbardziej potrzebowałam. W poniedziałek dowiedziałam się, że dostałam się na terapię! Nawet nie wiecie jak jestem szczęśliwa, że wreszcie coś zrobię ze swoim życiem. Sama. Bez głosu mojej rodziny w głowie. Bez wyrzutów sumienia, że nie powinnam. W końcu zacznę żyć. Teraz rozpoczynam nowy etap. I mam do was ogromną prośbę. Jeśli macie moment zawahania, błagam was! Nie rezygnujcie z terapii! To bardzo ratuje życie i chociaż czasem chcecie się poddać jak ja, zastanówcie się nad tym głęboko! Nawet nie wiecie ile możecie stracić! Dziękuję za wszystko i trzymam za was również kciuki!

      Michalina

      Nowa05
      Uczestnik
        Liczba postów: 317

        Ja mam właśnie takie wachania…

         

        misia020797
        Uczestnik
          Liczba postów: 8

          Monos5 właśnie o tym mówię! Nie poddawaj się, walcz!

          Nowa05
          Uczestnik
            Liczba postów: 317

            Właśnie dzisiaj znowu pokłóciłam się z babcią bo myje naczynia tylko w płynie i nie płucze wodą. Jestem w pracy w niemczech przy opiece, to ta babcia, żona tego dziadka którym sie opiekuje, ciągle oszczędza. Wydaje mi się, że nie na jednej kłótni się skończy, chyba na następny tydzień będę wracać, jeśli babcia dalej chce tak naczynia myć.

            magnolia102
            Uczestnik
              Liczba postów: 20

              HEJKA.OPRÓCZ TERAPII POLECAM UDZIAŁ W MITINGACH DDA/DDD I PRACY NA 12-STU KROKACH.TERAPIA TO WIEDZA,A MITINGI I PROGRAM TO UZUPEŁNIENIE I WYPEŁNIENIE PUSTKI W DUSZY.

              pitersky
              Uczestnik
                Liczba postów: 3

                Cześć, ja właśnie zaliczyłem takie poddanie się i zrezygnowałem z terapii. Uczęszczałem ok. miesiąca na terapie grupową dda i nie mogłem nic wydusić z siebie. Tylko komentowałem coś czasem. Nie potrafiłem przy wszystkich opowiedzieć czegoś z mojej historii. Miałem straszną obawę przed tym, że jakoś źle to opowiem, że nie będę potrafił tego opowiedzieć, że nie wiem od czego zacząć.. doszły potem też że zostane niezrozumiany, albo wyśmiany (to dziwne, bo przeciez bylem wsrod osob, o podobnym spektrum problemów.. ale podczas terapii, nie mogłem tego przełamać i powiedzieć czegoś o sobie) Teraz, chciałbym jeszcze raz spróbować sobie pomóc i zapisałem się do psychologa DDA, jutro wizyta 🙂 Tylko, że teraz będę pracował na 3 zmiany, więc terapia grupowa, nie wchodzi raczej w grę, bo przecież jest o stałej godzinie. Może by się udało, żeby to były jakieś indywidualne spotkania żeby można było zmieniać godzine spotka?? Raczej wątpie.. Wiecie może coś na ten temat? Pozdro 😀

                zbycho76
                Uczestnik
                  Liczba postów: 14

                  Piterski ja też jakiś czas chodziłam do psychologa, pomogło na trochę, przede wszystkim mogłam się wygadać, popłakać i poużalać się nad sobą i swoim losem.Kiedy dotarło do mnie,że jestem DDA poszłam na miting i tam już zostałam.Przyjęto mnie miło i niczego ode mnie nieoczekiwano i zostałam i chodzę na nie do dzisiaj. Mitingi są  w Polsce w każdy dzień tygodnia i o różnych godzinach, można dopasować się.Miałam szczęście bo grupa pracowała na programie 12-stu kroków i przekazywania program nowym osobom jeśli się poprosiło o taką pomoc. Skorzystałam i jestem zadowolona z tego co dostałam od wspólnoty DDA/DDD i ze zmiany , która zaszła we mnie.Ostatnio spotkałam się z terapeutą w sprawie moich dzieci był pod wielkim wrażeniem mojej pracy nad sobą i tego jak przez program 12- stu kroków można poukładać siebie i w tak szybkim czasie. Dla mnie to jest kolejny dowód na to, że program  DDA/DDD działa i to co robię ma sens: czyli otworzenia mitingu i przekazywania tego co dostałam innym potrzebującym i chcącym zmiany swojego życia osobom .Pozdrawiam i zachęcam wszystkich  do pracy nad sobą poprzez wspólnotę DDA/DDD i program 12-stu kroków.

                  Gniewko
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 185

                    misia020797  – trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że wyjdziesz z tego, a Twoje życie nabierze rumieńców 🙂  pozdrówki i powodzonka życzę 🙂

                  Przeglądasz 8 wpisów - od 1 do 8 (z 8)
                  • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.