Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › W świecie gier
-
AutorWpisy
-
Zaczęłam interesować się analizą transakcyjną. Doszłam do wniosku, że moje problemy wiążą się często z tym, że komunikuję się z pozycji Dziecka albo Rodzica a rzadko Dorosłego. Często nie dostawałam takiej reakcji jakiej pragnęłam. Np. zaczynałam kontakt z pozycji Dziecka, które szuka Rodzica opiekuńczego a dostawałam kuksaniec od Rodzica krytycznego albo kontrolującego. Wtedy wchodziłam w Dziecko zbuntowane albo mojego Rodzica krytycznego i konflikt gotowy.
Macie może jakieś doświadczenia z grami? Uświadomiłam sobie jedną grę partnerską , w którą dawałam się wciągać. Partner traktował mnie jak matkę i prowokował, żebym na niego była zła. Potem albo czekał, aż „mamie” przejdzie złość i sama zajmie się „niegrzecznym synkiem” albo po jakimś czasie sam wracał, żeby „mama” go ukochała. I tak na okrągło. Celem był tu prawdopodobnie głód bodźców i wzorce z dzieciństwa, matka, która wykorzystywała go jako zastępczego partnera i była zmienna emocjonalnie. Ale gdy to się działo, ta sytuacja nie trafiała do mojego Rodzica tylko do Dziecka, które czuło się porzucone i dramat gotowy bo ja chciałam, żeby był dla mnie dobrym tatusiem i też komunikowałam się z pozycji Dziecka. Czyli odtwarzałam z dzieciństwa wzorzec złego taty.
Wiele jest dla mnie niejasne. Mam wrażenie, że przez jedną osobę jestem wykorzystywana poprzez prowadzenie rozmowy dla jakichś celów. Prawdopodobnie chce poprawiać sobie samopoczucie moim kosztem. Nie wiem na ile to jest działanie tamtej osoby a ile sama prowokuję. Ten kontakt bardzo mnie wyczerpuje więc wywołałam konflikt i przerwę w relacji. Chciałabym też rozgryźć swoje gry. Jeżeli wiem, że dane osoby są najczęściej Rodzicem krytycznym albo Dzieckiem zbuntowanym i prawie na pewno dostanę baty to po co idę do nich z pozycji Dziecka potrzebującego? Po co chcę te baty dostać? Żeby potwierdzić swoje przekonanie, że ludzie są źli, że opiekunowie są źli?
a po co Ci taka analiza?
Zaopiekuuj się sama swoim „wewnętrzynym dzieckiem”. nie szukaj „rodzicow zastepczych”.
To TY dzisiaj jesteś dorosla (no… pelnoletnia) i możesz byc swoim kochającym rodzicem.
Szukanie w partnerze czegokolwiek, jest …. puste. nic nie wnosi, nie zmienia, nie leczy.Odstaw partnera calkowicie, zajmij sie sobą i pokochaj sama siebie.
Trudne.
Wiem.
Wykonalne 🙂Analiza jest mi potrzebna żebym miała świadomość kiedy ktoś komunikuje się z pozycji innych niż Dorosły, żebym nie reagowała nieadekwatnie i mogła przerwać grę. Np. Ty, Skrzat zareagowałaś z pozycji Rodzica krytyka, nakazałaś co trzeba robić i zakazałaś czego nie robić :). I do tej pory było tak, że w takiej sytuacji jechałam po danej osobie w odwecie bo też mam dużo Rodzica, co niczego dobrego nie wnosiło poza rozładowaniem emocji. Więc interesuje mnie dlaczego tak zareagowałaś :).
To z partnerem to przeszłość, pokazałam mechanizm żeby wyjaśnić o co mi chodzi. A od lat mam do czynienia z osobą, która traktuje mnie z pozycji Rodzica i chcę reagować z pozycji Dorosły. Chcę też poznać różne gry żeby nie dawać się w nie wciągać.
To zostaw gry.
Zajmij sie soba.
Badz zawsze taka sama …. prawdomowna, uczciwa, tolerancyjna, cierpliwa , kochaj siebie i innych.
Gry prowadza do …. hazardu , a to niestety ciezkie uzaleznienie.
Granie soba to rodzaj brawury , ryzyka, nie ma tam mnie, to jak marionetka pociagana za sznurki.
Ja nie chce byc marionetka.
Ja chce kochac siebie i swiat.
A ze czasem boli ? Hm…. i tak boli, ale przynajmniej mam szacunek do samej siebie i poczucie godnosci. Wolnosc wyboru i frajde z bycia sobą.
No właśnie o to mi chodzi, żeby zostawić gry, jeśli są :). Dopóki są nieświadome nie można tego zrobić. Bo albo się nieświadomie prowokuje jakąś sytuację albo uczestniczy w czyjejś. Mam wrażenie, że do tej pory najczęściej uczestniczyłam w czyichś i byłam marionetką. Ale może też coś miałam z tych gier i dlatego się na to godziłam. Mam tego dość! Chcę je zdemaskować i uwolnić się 🙂 Będę więc na to uważać.
Miłego dzionka życzę Wszystkim 🙂
Doroastanie to podejmowanie odpowiedzialności za to co JA mowie, robie, jak traktuje siebie i innych.
Jesli ktoś nie chce byc DOROSŁY i gra w gierki Rodzic – Dziecko, to ja wyczuwam to intuicyjnie , jako osoba dojrzala, dorosla . Kiedy ktos chce mnie wkręcic w manipulacje, w cierpietnictwo albo rządzić mna, to czuje to i moge zadbać o siebie …. np. zostawiając tę osobe samej sobie, albo mowiac o sobie i za siebie. Nie mając punktu zaczepienia, ta osoba może tez sama odejść, machnąć ręką i zostawić mnie w spokoju. Jeśli nadal naciska…. staje się arogancka i zlosliwa, co prowadzi oczywiście do ciężkiego obrażenia się przez rozmowce i efekt znow jest taki, ze sama odchodzi, rezygnuje.
Ale jeśli soba jest agresywna, to po prostu ewakuuję się. 🙂Mi wiedza, kto jak sie zachowuje , jak ja sie zachowuje NIC nie dala, bo w tym nie bylo ROZWIAZANIA co robic a czego nie robić. Bylo tylko dlaczego a nie bylo CO ZAMIAST. Byly tylko MASKI przybierane, bym nie pozwolila sie ranić. A masek juz nie potrzebuje 🙂
Nie musze już GRAC kogoś, kim nie jestem, zeby mi sie dobrze żylo.
Jeśli ktos gra kogoś, kim nie jest, to …. jego / jej sprawa . Zostawiam to . Nie moje zoo…Takze życzę milrgo dzionka 🙂 Wszystkim, ktokolwiek to czyta 🙂
Slonecznie i cieplutko pozdrawiam 🙂Zawsze nosimu maski. Nie ma dnia bez maski. Dla rodziny, dla znajomych. Ja też ma swoją maskę. Odkrycie ostatniego roku. 🙂
zdejmiesz, kiedy poczujesz sie bezpiecznie sam ze soba 🙂 albo będziesz je nosil w torbie „na wszelki przypadek” a nie na twarzy calymi dniami 🙂 wierz mi, o wiele lżej oddychać bez Maski 🙂
Tylko że maski nosi się całe życie. Nie ma dnia bez maski. Zawsze odgrywa się jakąś rolę. Życie to teatr.
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.