Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Witam Was serdecznie
-
AutorWpisy
-
Na Wasza stronke trafilam przypadkowo.Bardzo sie ucieszylam,gdyz chcialam porozmawiac z ludzmi takimi jak ja czyli dda.W moim zyciu pewnie jest to moment na terapie,ktorej nigdy nieprzeszlam.Mieszkam w malym miasteczku.Nie ma tu niestety grupy dda a zle wspomnienia wracaja jak bomerang.mam 30lat.Wychowyala mnie matka alkoholiczka niepijaca od 10-ciu lat.Latwo sie domyslic jak uplynelo mi dziecinstwo.Ja grzeczna,niesprawiajaca problemow coreczka.Zachowywala sie tak,by nikt nie zwrocil uwagi na co dzieje sie za naszymi drzwiami.Nikt do mnie nieprzychodzil.Z nikim sie nieprzyjaznilam.Wstydzilam sie matki w 2-tygodniowym ciagu i jej kochasiow,zmieniajacych sie czesciej niz kartki w kaledarzu.Byli w roznym wieku od 19-letnich zolnierzy do 60-letnich staruszkow.Moja matka byla chyba nimfomanka.Sex uprawiala na moich oczach a ja zatykalam uszy zeby nie slyszec jekow.Niestety niektorych panow zainteresowala coreczka.Dzis wiem jak boli zly dotyk a osoba,ktora ma zapewnic bezpieczenstwo pozwala innym krzywdzic wlasne dziecko.Milosc ,ktorej tak bardzo potrzebowalam znalazlam gdzie indziej.Szybko weszlam w dorosle zycie i w wieku 16-lat zostala matka.Dzis jestem w zwiazku z mezczyzna.Dziekuje mu za cierpliwosc lecz ile mu jeszcze jej wystarczy?nieradze sobie z emocjami.mam ogromna potrzebe milosci,akceptacji ale rownoczesnie sex moze dla mnie nieistniec.On mowi,ze jestem oziebla a ja musze sie zmuszac.to jak kara z dziecinstwa.A moze ja nienormalna jestem?
.
witaj!!
najważniejsze,żę chcesz podjąć jakieś kroki i widzisz problem.
dawaj radę!!:)Twoje reakcje są całkiem normalne, zważywszy przez co przeszłaś ….
Nie czekaj, aż Twój facet straci cierpliwość, zwróć się o pomoc do specjalisty.Jesli nie ma grupy dda, to może po prostu idź do psychologa? Miałaś straszne dzieciństwo, ja sobie nawet tego nie mogę wyobrazić, natomiast wiem, że nie możesz tego tak zostawić.
pozdrawiam ciepło:)
Dołączam się do Doris i wysyłam swoje wsparcie. Idź na terapię, takie straszne rzeczy trzeba z siebie wyrzucić. Jesteś młoda, nie zmarnuj tego, możesz zaznać normalnego związku i życia.Trzeba się bardzo mocno zmagać, ale potem już złe wspomnienia nie mają wpływu na nasze życie. Powodzenia…:)
Dołączam się do Doris i wysyłam swoje wsparcie. Idź na terapię, takie straszne rzeczy trzeba z siebie wyrzucić. Jesteś młoda, nie zmarnuj tego, możesz zaznać normalnego związku i życia.Trzeba się bardzo mocno zmagać, ale potem już złe wspomnienia nie mają wpływu na nasze życie. Powodzenia…:)
Dziekuje Wam serdecznie za slowa pocieszenia.Dzisia czuje sie jakbym cos wygrala.Niezastanawiajac sie poszlam zapisac sie na terapie.:( Niestety w moim miescie nie ma grupy dda.Zaproponowano mi terapie indywidualna.Pierwszy raz ide w piatek.mam jakies obawy ale staram sie niemyslec.I tak sie ciesze.Dziekuje Wam
A moze ktos z Was przechodzil terapie indywidualna i uczestniczyl w grupie dda?Co Wam bardziej pomoglo?Jak o czyms nie bede chciala mowic to musze?
Ja nie poszłam na terapię, więc nie doradzam jej innym, bo nie śmiem. Będę ja doradzać jak sama pójdę. Twój facet nie ma racji mówiąc, że jesteś oziębła. To bzdura! Nie znoszę jak tak faceci mówią. Czasem mam ochotę się takiego zapytać czy on nie jest za bardzo napalony. Nie chcę oczywiście urazić Ciebie ani mężczyzny, z którym jesteś, ale nie rozumiem takiego paplania. Zmuszanie się do seksu dla niego to też nie jest najlepszy pomysł. Seks jest po to, by obie osoby czerpały z niego przyjemność, a poza tym wątpię, że jemu jest dobrze. Jestem pewna, że on to czuje, że Tobie wcale nie jest przyjemnie. A czy rozmawiałaś z nim o tym, co przeszłaś? Wiem, że to niełatwe, ale w takiej sytuacji za bardzo wyjścia nie ma. Trzymaj się i pozdrawiam serdecznie. Bu$ki!
Estera raczej nierozmawialam.Gdzies to miedzy zdaniami wychodzi np.mowie mu,ze chyba nie wie przez co przeszlam.Mowie mu,ze nie dosc,ze mialam takie dziecinstwo to jeszcze na niego nie moge liczyc.On na to,ze mam przestac winic caly swiat za przeszlosc.Chyba mnie nie rozumie.A czy sie domysla?No coz po 10latach:) mysle,ze tak.Chcialby,zeby tamten rozdzial zamknac.Uciac po prostu.Ale to wraca coraz czesciej.Teraz mam tak dziwnie,ze 1000mysli wchodzi mi do glowy.Zle obrazy z dziecinstwa wskakuja.Jakbym jakis film ogladala.Tylko czemu same zle?
Ja swojemu chłopakowi powiedziałam co i jak, choć i tak często muszę mu wyjaśniać, że moje zachowanie nie było spowodowane z jego winy tylko moim podświadomym przeświadczeniem i podświadomą reakcją na daną sytuację. Choć on też sięga po różne książki to też jeszcze wszystkiego nie wie. Wiesz jeśli chodzi o Twojego mężczyznę to powinnaś może nie wiem poćwiczyć przed lustrem, ułożyć sobie w głowie co chcesz mu powiedzieć i nie zaczynać od słów "Ty nie wiesz co ja w dzieciństwie przeszłam", ani przeprowadzać tej rozmowy w stanie najwyższych negatywnych emocji. Po prostu pewnego dnia wziąć głęboki oddech i gdy będziecie sami powiedzieć mu: Chcę z Tobą porozmawiać o czymś dla mnie ważnym. Kiedy zaczniesz, dalej słowa już same popłyną. Nie wiem czy moja rada jest dobra, ale mówię Ci o tym z własnego doświadczenia.
Co do wracania złych myśli. Złe myśli i wspomnienia chcemy wymazać jak najszybciej, ale one nie zamierzają się wynieść z naszej głowy. Z reguły zapominamy to, o czym myśleliśmy, że nigdy nie będziemy w stanie zapomnieć. Widzisz mnie cały czas prześladuje obraz jak reanimuję ojca, który na moich rękach umiera na zawał serca. Wiem, że zrobiłam wszystko, a jednak ten obraz wraca za każdym razem, gdy słyszę jadącą karetkę, gdy widzę wypadek na drodze, gdy ktoś wspomina o śmierci czy zawale serca. Na wszystko potrzebny jest czas. Nie wymażesz złych wspomnień, one będą wracać, ale z czasem przestaną ranić. Po prostu będą. -
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.