Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD WRZAAAAAASK!!!!!!!!

Przeglądasz 7 wpisów - od 1 do 7 (z 7)
  • Autor
    Wpisy
  • Makenzen
    Uczestnik
      Liczba postów: 219

      Nienawidzę, jak ktoś wrzeszczy!!! Nie musi wrzeszczeć akurat na mnie, żebym poczuła potężny dyskomfort. Kiedy słyszę, że ktoś krzyczy, czy podnosi głos, cała sztywnieję. Nie akceptuję wrzasku i nie akceptuję ludzi, którzy nie umieją normalnie wyrazić swojego zdania, tylko muszą wrzeszczeć.
      Niedawno się dostałam do jednego z najlepszych chórów amatorskich w moim mieście, zespół ma ponad 35-letnią tradycję, jeździ z koncertami nie tylko po Polsce, ale i po świecie i zgarnia liczne nagrody w różnych konkursach. Kiedy przeszłam pozytywnie przesłuchania, myślałam, że złapałam Pana Boga za nogi, no bo jak tu się nie cieszyć? Zostałam bardzo ciepło przyjęta przez chórzystów, są tam naprawdę super ludzie, którzy tworzą świetną atmosferę. Wszystko byłoby w jak najlepszym porządku, gdyby nie to, że prowadzący ten chór dyrygent to maksymalnie toksyczny typ, który poprawia sobie humor wrzeszcząc na nas z byle powodu. Na mnie osobiście też już nie raz nawrzeszczał. Nie mogę tego znieść. Każda próba chóru to dla mnie kupa stresu i nic poza tym. Jeśli ten facet myśli, że jego ryki wpływają mobilizująco na moją pracę, to się grubo myli. Mam za sobą dopiero kilka prób i jeden koncert, a jestem bliska rezygnacji z tego chóru. Trochę żal, bo śpiewanie w porządnym chórze było od lat moim marzeniem i jest to nie tylko dobra szkoła śpiewu, ale przede wszystkim masa pięknych doświadczeń. Ale, do licha, nie za TAKA cenę!!! Chórzyści mnie namawiają, żebym została, tłumaczą, że ten facet tak po prostu ma i trudno, oni się już przyzwyczaili. Ale ja tak po prostu nie mogę. Nie może być tak, że po każdej próbie będę wracać do domu kompletnie rozwalona psychicznie. Wystarczy mi nerwów w robocie i w domu. Chcę wieść spokojne życie, chcę się jeszcze do czegoś nadawać, a jak będę psychicznym wrakiem człowieka (w zasadzie to już od dawien dawna nim jestem), to nie będzie ze mnie żadnego pożytku. Ani w chórze, ani w pracy, ani nigdzie na kuli ziemskiej.

      Netka
      Uczestnik
        Liczba postów: 512

        Ja też tak mam … może poprostu trzeba by nawrzeszczeć na niego żeby zobaczył jak to jest? Albo całą grupą się postawić?
        Nie daj się, żeby ktoś taki jak on miał wpływ na Twoje emocje 😉

        Makenzen
        Uczestnik
          Liczba postów: 219

          Jeden z chłopaków zrobił tak, że gdy dyrygent kiedyś na niego nawrzeszczał na próbie, powiedział mu przy wszystkich, że sobie nie życzy, żeby się na niego darł, bo nie jest w stanie normalnie pracować. Podobno poskutkowało, cały chór go poparł i dyrygent spuścił z tonu (choć nie jestem taka pewna, dalej wrzeszczy). Poradził mi to samo, żebym w podobnej sytuacji albo powiedziała mu na spokojnie na osobności, że te jego wrzaski mają na mnie i na moją pracę zły wpływ, albo zrobiła to przy wszystkich.
          W środę jest kolejna próba… :dry: :S
          Dziś poprawiłam sobie humor, pisząc na tego typa złośliwą satyrę…. 😉

          kurunia
          Uczestnik
            Liczba postów: 137

            Również uważam ze powinnaś zwrócić mu uwagę zanim zrezygnujesz z tego chóru.Należy rozwiązywać problemy a nie usuwać się z drogi i rezygnować z własnych marzeń z powodu jakiegoś typa , który nie panuje nad własnymi emocjami. Pogadaj z nim i nie rezygnuj ze śpiewania bo to nie rozwiązuje problemu. Nie uciekaj przed problemami, rozwiązuj je!!!
            Powodzenia:P

            hotstuff
            Uczestnik
              Liczba postów: 25

              Hej
              śpiewanie w chórze to fantastyczna sprawa, śpiewanie wogóle, posiadanie takiego daru jak ładny głos, nie rezygnuj z czegoś co daje Ci satysfakcję i co lubisz robić, rada Twojego kolegi z chóru jest dobra, asertywnie powiedz mu że nie życzysz sobie takiego traktowania, asertywne zachowanie jest najlepsze w takich sytuacjach, wyznacza granice, zatrzymuje osobe która gnębi i daje siłę osobie która upomina sie o właściwe traktowanie, nawet jeśli bedzie znowu się wydzierał ( widocznie inaczej nie potrafi )ale im więcej takich uwag usłyszy to może spuści troche z tonu
              pozdro

              Makenzen
              Uczestnik
                Liczba postów: 219

                Póki co ulżyłam sobie, kierując w niego ostrze satyry. Pojechałam sobie po nim, pisząc przeróbkę tekstu jednej piosenki i czyniąc go jej bohaterem. Zobaczymy, jak jutro będzie na próbie. W najgorszym wypadku powiem, że to fanzolę i po prostu stamtąd wyjdę.:S

                kurunia
                Uczestnik
                  Liczba postów: 137

                  NIE WYCHODZ!!!! NIE REZYGNUJ Z MARZEN !!!

                Przeglądasz 7 wpisów - od 1 do 7 (z 7)
                • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.