Witamy Fora Szukam Ciebie Wszechobecne poczucie odrzucenia

Przeglądasz 1 wpis (z 261)
  • Autor
    Wpisy
  • Cerber
    Uczestnik
      Liczba postów: 126

      Cześć 🙂 kurianna

      że jeszcze niedawno myślałam, że po prostu jestem jakoś „genetycznie” niezdolna do budowania satysfakcjonujących relacji. Mimo ciągłych prób.

      Ja mam tak do dzisiaj ! Ciężko mi nawiązać jakiekolwiek relacje ,ostatnio mi świta (i wyszło na terapii )  że może mieć to związek z tym że nie potrafię złościć się na osoby na których zależy mi , których opina  jakoś jest dla mnie ważna lub może być . Złość zamienia się w smutek , żal , poczucie skrzywdzenia i uciekam z takiej relacji . Nie wyrażam złości , nie oczyszczam atmosfery? Nie walczę o siebie ?

      Przyszedł mi teraz do głowy mój kot przybłęda . Otóż musiał dużo przejść , był bardzo nie ufny ,  do dzisiaj kiedy leży koło mnie  albo na mnie i  zrobię gwałtowny ruch zrywa się chce uciekać . Nie daje wziąć  się na ręce i przenieść ( kiedy stoję ) ale przyjdzie kiedy siedzę i leżę . Boi się podejrzewam że albo był źle traktowany albo był jakiś czas bezdomny i ktoś coś musiał mu zrobić . (chyba jest trochę podobny do mnie )

      takie, nie wiem, dorosłe.

      A czuję się jak nastolatek , który musi radzić sobie ze sprawami dorosłych

      Chciałam to lekko napisać, ale panika mi się włączyła (i smutek, i poczucie straty)

      A jednocześnie czuje się nie tyle stary co zgorzkniały. Jakbym nigdy tak naprawdę nie żył. Albo to też uruchomiło mi się z powodu ostatnich wydarzeń. Czy sobie pomagam ? … to zależy od danego dnia tak naprawdę. Od tego w jak głębokiej czarnej d**** jestem . W sumie nie lubię o tym wspominać ( bo to prywatna sprawa każdego z osobna ) ale zwróciłem się w kierunku Tego na górze . Trochę mi to pomaga. Staram się również zaakceptować te uczucia które mam . Próbuję pocieszać i zaopiekować się wew dzieckiem . Efekty ? Różne .. Czasem z poziomu dna wychodzę na poziom gdzie brodzę „tylko ” po szyję w ….

      Wiesz  w tej sytuacji z gościem,  najbardziej zabolało mnie to co mi powiedział , co ja też o sobie sądzę . I t nie jest nic przyjemnego .

       

      Może przez to że byłam tą najmłodszą siostrą, dopiero zauważam, że jestem po drugiej stronie

      a ja też najmłodszy z trójki i jedyny chłopak , siostry sporo starsze (o 6 i 7 lat ) Może też stąd lepsze porozumienie między nami. Mamy podobne doświadczenia .

      Mam dość silną autoagresję, choć nigdy nie miałam wprost próby samobójczej ani samouszkodzeń.

      ….

      Wcześniej pętał mnie wstyd i niewiedza (że to, co robię, to sprytna i skuteczna autoagrecha). Jak z tym masz?

      Oooooo wstyd to rzeka (rozmiarami przypomina amazonkę ) która mnie zalewa . Czytam książkę  ” Toksyczny Wstyd ” i długo ją czytam , bo ciężko mi przez nią przejść . I tak jak napisałaś  mówienie o tym pomaga . To miejsce też mi do tego służy . Chyba wypracowałem pewien schemat . Najpierw zbieram się na odwagę i gotowość  żeby napisać to tutaj. Później albo wcześniej ( wszystko zależy od „kalibru ” tego  o czym chcę powiedzieć) później mityng online lub/i psycholog  a pewnego dnia może powiem to na grupie .

       

      Hmm, nie będę Cię dopytywać, skoro masz opory tutaj… (ale mam ochotę!)…..(bo możesz np. chcieć ochronić tę dziewczynę, żeby nie cierpiała, ale to moim zdaniem zbytnie branie odpowiedzialności za jej dobrostan).

      Właśnie chyba chcę , i zdaje się kłania się początek mojego postu  o złości , bo boje się też że będzie na mnie zła . A nie chcę za bardzo rozwijać bo jednak to publiczna strona .

      Ostatnio nawet spotkałam taką stronę o klaunach pomagających dzieciom w szpitalu, myślę, że idealnie bym się nadawała

      Hahaha chwiałbym to zobaczyć ( swoją drogą nie mam tu emotek , czasem przydają się , piszę na kompie  ) uśmiechnąłem się

      Więc czasem można poszukać czegoś bardziej w swoim klimacie. Wyobrażam sobie, ile możesz dobrego zrobić ze swoim zapleczem maszynowym (budowlanym też?) np. w jakiś wioskach dziecięcych etc.

      Dokładnie !!! o czymś takim pomyślałem , raczej pomóc naprawić coś , pomóc przygotować występ ale na pewno nie występować ! Nie lubię być w centrum uwagi.

      O tym wolontariacie powracają do mnie od czasu do czasu . A w sumie dawno temu powiedziała mi o tym pewna osoba . Wtedy nie było o tym mowy ale powoli kiełkuje we mnie ta myśl . Jak do tej pory niczego nie znalazłem .

       

      Cały czas mam wrażenie że chciałem jeszcze o czymś wspomnieć ale wyleciało mi z głowy . Może później dopiszę .

      Pozdrawiam

    Przeglądasz 1 wpis (z 261)
    • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.