Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Wyjazd integracyjny z pracy + picie całowanie itd.

Przeglądasz 7 wpisów - od 1 do 7 (z 7)
  • Autor
    Wpisy
  • BolecDDA
    Uczestnik
      Liczba postów: 37

      Witajcie,
      już prawie miesiąć pracuję w nowej pracy, gdzie jak co roku, szykuje się powoli wyjazd integracyjny pracowników połączony ze zwiedzaniem, tańczeniem i piciem alkoholu.

      Dla mnie jest to wielki problem i nie wiem co zrobić, bo…
      1) jedno piwo mogę wypić do towarzystwa, ale nie więcej, gdyż biorę tabletki uspokajające, przy których nie mogę spożywać alkoholu;
      2) tańczyć nie umiem;
      3!) tam pijąc alkohol będą przechodzić "na Ty" przez picie tzw. "brudzia", czy też "brudenszafta" (jeśli to dobrze napisałem) połączone z całowaniem się – ja mając swój wiek po studiach, jeszcze się nigdy nie całowałem i to teraz wyjdzie na jaw

      Ja się już zapisałem na ten wyjazd wcześniej, gdy nie wiedziałem, że będzie picie brudzia z całowaniem, więc teraz zrezygnować/odmówić będzie mi trudno, bo muszę podać jakiś powód, a jeśli zrezygnuję, to też będzie chyba nienajlepiej widziane, bo jestem nowym pracownikiem + jeszcze chyba 2 osoby w innych działach, więc powinieiem się integrować.

      Generalnie warto byłoby pojechać, ale jak się wytłumaczyć, że nie mogę pić i że nie chcę pić – przecież nie powiem, że biorę tabletki uspokajające?
      Będzie problem z tańczeniem…
      Jak uda mi się ominąc picie, to może całowanie mnie ominie, a jeśli nie to co zrobić – iść do prostytutki albo poszukać dziewczyny z którą będę mógł się całować (poćwiczyć) za pieniądze – ale musiałbym to zrobić bardzo szybko, bo wyjazd już wkrótce za dobry tydzień?

      luckra
      Uczestnik
        Liczba postów: 299

        Witaj:) Rozumiem, ze problem jest jak najbardziej powazny, lecz czytajac Twojego posta usmiechałam sie. Moja odpowiedz jest nastepujaca: Nie rób tego, czego nie chcesz robic! Przeciez nikt Ciebie do niczego zmuszac nie bedzie, lecz jesli ktos usilnie bedzie nalegał , to powiedz stanowczo nie. Jesli obawiasz sie reakcji znajomych z pracy..dla mnie w takim wypadku człowiek, który powie NIE, nie zgadzam sie , nie chce tego robic itd. – ma własne zdanie , nie ulega presji grupy , taka postawa jest jak najbardziej na miejscu.Bardzo cenie sobie ludzi z własnym zadaniem i mysle, ze sporo ludzi równiez sie ku temu skłoni. Wiec głowa do góry , jedz i baw sie dobrze! Przemysl sobie na co masz ochote, a czego nie zmierzasz robic i sie do tego zastosuj. Pewne zachowania moga przyjsc spontanicznie, ale nie rób nic na siłe, a tym bardziej pod znajomych z firmy, bo to nie ma sensu. Daj sie im poznac taki, jaki jestes. Przybieranie maski nic dobrego nie wniesie, a wrecz przeciwnie – potem bedziesz musiał ciagnac ta "chora" gre. Lecz jesli oferta wyjazdu nie jest dla Ciebie atrakcyjna to mysle, ze warto by było sobie odpuscic. Na prawde, nbie rob nic na siłe.
        PS Nie wyorazam sobie całowania sie z obcymi facetami w ramach integracji!!!Pozd

        robaczek
        Uczestnik
          Liczba postów: 18

          Bolec wiem ze stresuje Cie ta sytuacja ale nie mysl o tym za duzo bo bedziesz sie coraz bardziej nakrecal i bal!!nie wiesz jak sie wykrecic z picia poprostu powiedz ze bierzesz lekarstw:) przecierz nie musisz mowic jakie to lekarstwa przeciez dobrze mogly by to byc antybiotyki!!wiec powini to uszanowac!! tez mam prolemy z tanczeniem wiec mowie ze poprostu nie umiem :):) a jestem dziewczyna wiec troche gorzej mi sie do tego przyznac no ale lepiej sie przyznac niz udawac ze umiem tak przynajmniej sadze!!!:) wiec tak jak powiedziala luckra jedz baw sie dobrze i nie rob nic na sile!!pozdr

          Łasic
          Uczestnik
            Liczba postów: 17

            Co do picia, najlepiej zastosuj radę robaczka. Możesz nawet sobie znaleźć w necie nazwę jakiegoś antybiotyku i powiedzieć, że go bierzesz.

            Tańczeniem się nie martw. Skoro będzie alkohol, to i znajdzie się dużo chętnych do pomocy w nauce. 😉
            Mnie też na parkiet nawet końmi nie wyciągną. Nigdy mi to nie przeszkadzało i nigdy się tym nie przejmowałem. Mówię po prostu, że nie tańczę ze względów ideologicznych i nic na świecie mnie do tańca nie przekona. 😛
            Zresztą ostatni raz ktoś mnie ciągnął na parkiet w 8 klasie podstawówki. Wtedy uległem i od tamtej pory tańczeniu mówię zdecydowane "nie". 😛

            Całowania to już w ogóle nie musisz się bać. Pocałunek przy "brudziu" to nie jest to samo, co całowanie swojej dziewczyny. Wystarczy zetknąć się ustami i po sprawie. 🙂

            mariuszekgarnuszek
            Uczestnik
              Liczba postów: 339

              Witam

              Rozumiem obawy "bolca", mi wielokrotnie chodzily mi po glowie podbne leki i obawy, kiedys, jak jeszzce pzrechodzilem przez depresie, takie mysli mnie wrecz dobijaly

              Z biegem czasu uswiadomilem sobei ze to sa tylko moje wizje wyobraznia ktore sam na wlasne zyczennie sobie serwowalem, teraz wiem ze potrafie powiedziec i zachowac sie tak azebym byl w zgodzie z samym soba

              wszelkei namowy, nagabywania ze strony innych osob wywoloja we mnei autentyczna wscieklosc , wystarczy ze warkne raz i drugi i pzrewaznei starczy, jesli nie to zrywam wszelkei kontakty z takim upierdliwcem

              Niewyobrazam sobei zebym mugl robic to do zcego nei ejstem pzrekonany

              Odnosnie tanca to tesz myslalem ze nei umiem, ale jak zobaczylem na video siebei tanczacego to mi pzreszlo 😉 niezle tancze 😉

              Nie pije W OGULE i jest mi z tym ok , nie podstawiam sie pod innych, pewnei ze roia mi siem czesto roznorodne leki "ze to, ze tamto" ale jak pzrychodzi co do czego jest ok.

              Tarja
              Uczestnik
                Liczba postów: 307

                Mozesz tez bardzo powoli saczyc jednego drinka…a potem udawac ze nadal go masz…dolewac zimnego napoju… calowanie przy bruderszafcie z reguly wyglada tak, ze sie ludzie cmokaja w policzek jak u cioci na imieninach i naprawde nie ma sie czego bac…nie ma to nic wspolnego z zadnymi umiejetnosciami czy namietnoscia. Czasem ludzie cmokaja sie w usta ale nie ma przymusu…wystarczy w policzek… co do tanczenia to naprawde bardzo wielu facetow nie umie nie lubi nie chce tanczyc i dla nikogo to nie jest dziwne… takze ja uwazam : jedz i integruj sie bo to duza szansa na nawiazanie sympatycznych znajomosci w pracy-co wplynie na mila tam atmosfere… dodam ze swojego doswiadczenia w pracy ze imprezy integracyjne to naprawde superfajne zdarzenia….caly rok sie na to czeka… nie boj sie jedz… nikt cie do niczego nie zmusi a jak ktos sie czepnie o cokolwiek to mozna zawsze obrocic w zart… dodam ze dla mezczyzny nieumiejetnosc tanca nie jest traktowana jako zaden dyshonor… na moje oko to raczej regula. Pozdrawiam i zycze dobrej zabawy.

                BolecDDA
                Uczestnik
                  Liczba postów: 37

                  Po pierwsze to dziękuję Wam wszystkim za wypowiedzi. Trochę się uspokoiłem po Waszych wypowiedziach.

                  Jednak jeszcze gdybam o tym, że jak nie będę pił, a nie zamierzam (może jedno piwo – choć jak zobaczą, że wypiłem jedno to mogą być lekkie naciski, że mogę wypić i drugie albo kieliszek wódki do brudzia) to dadzą mi spokój z tym brudziem i całowaniem?

                  Koleżanka z pracy mówiła, jak to jeden kolega cieszy się i ślini na całowanie przy brudziu, a potem, że ja jestem w lepszej sytuacji (bo będę miał więcej takich sytuacji jako nowy pracownik), stąd trochę domniemywałem, że będzie przy tym brudziu całowanie w usta, choć nie wiem czy dobrze, nie każda koleżanka mogłaby sobie tego życzyć, tak samo jak i ja, prawda?

                Przeglądasz 7 wpisów - od 1 do 7 (z 7)
                • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.