Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD wyrażanie potrzeb

Otagowane: ,

Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 22)
  • Autor
    Wpisy
  • X_sysia
    Uczestnik
      Liczba postów: 13

      Trudne jest to pytanie. Wydaje mi się, że każdy jakoś samemu buduje je w sobie na swój sposób. Ja na przykład bardzo dobrze czuję się gdy jestem na basenie.Więc wydaje mi się, że musisz znaleźć coś takiego co lubisz i jakoś starać się wykonywać to w miarę regularnie z poztywnym wynikiem aby wzrastała powoli samoocena.
      Miałam podobnie chyba, przy kłótniach nie opowiedziała o swoich uczuciach, co wg mnie było źle i czasami byłam na siebie zła , że przez to właśnie rozpadł się mój związek. Ale najbarfziej zastanawiam się dlaczego kryjemy swoje uczucia w „ciężkich” sytuacjach tak jakby właśnie były nie ważne.

      Fenix
      Uczestnik
        Liczba postów: 2551

        Człek,

        Wiesz jest różnica między zachowaniem „osaczającym”, wymaganiem ciągłej uwagi ze strony partnera, a potrzebą normalnej relacji, w której zwyczajnie jesteśmy ze sobą, rozmawiamy na różne tematy (czasem poważne, czasem „głupkowate”), dajemy drugiej stronie wsparcie i akceptację, ALE jednocześnie dostajemy w zamian to samo.
        Z wiekiem doszłam do wniosku, że własnie przyjaźń, umiejętność rozmawiania ze sobą, to że dobrze czujemy się w czyimś towarzystwie, w dużym stopniu decyduje o stworzeniu i przetrwaniu dobrego związku. Dla mnie to właśnie jest solidnym fundamentem, jeżeli to nie gra, to stawiamy bardzo niestabilną budowlę.

        Jeżeli pytasz się o poczucie własnej wartości w odniesieniu do związku, to mnie pomógł inny człowiek, którego spotkałam na swojej drodze.
        Nie tworzymy związku, ale potrafi mnie przekonać, że to co ja o sobie myślę nie zgadza się z tym jak jest. Czasem bywa to mało delikatne, bo jest mężczyzną :-), ale mnie to odpowiada, bo jest to dla mnie bardzo jasne i chyba dzięki temu pomału zaczynam wierzyć, że może kiedyś uda mi się jeszcze stworzyć związek.
        Śmieszne, ale zazwyczaj sami dla siebie jesteśmy najsurowszymi krytykami.
        Jeżeli chodzi o poczucie wartości w innych sferach życia, mnie bardzo pomagają różne wyzwania i tutaj nie mam problemu.

        Fenix
        Uczestnik
          Liczba postów: 2551

          Do Czlek:

          Wiesz ciężko jest sięrozstać, nawet z trudnego związku, bo boimy się samotności, tego że możemy zostać ponownie zranieni. Dlatego często po rozstaniu pojawia się chęć powrotu, bo tego człowieka już znamy, wiemy czego możemy się spodziewać.

          Ale czy to znaczy, że nadal go kochamy?

          Nowe przeraża. Dlatego tak bardzo trzymamy się tego co było, nie zauważamy, że to nas powoli ale skutecznie zabija. Czasem wręcz nie chcemy widzieć i przegapiamy pojawiające się szanse na lepsze życie.

          Fenix
          Uczestnik
            Liczba postów: 2551

            Coś pozytywnego 😉

            PannaNikt37
            Uczestnik
              Liczba postów: 201

              Człeku nie wiem dlaczego jest Ci szkoda tego związku. Opisujesz, że twoja ex nie wypowiadała swoich myśli, odczuć. Ty musiałeś ją ciągnąć za język. A co Ty wróżka jesteś, żeby domyslać się o co jej chodzi? To dobrze, że się z nią rozstałes, skoro nie było tej nici porozumienia. I to co czułeś, że nie na swoim miejscu jesteś, to też znikąd się nie wzięło. Związek to przede wszystkim emocje, uczucia, jesli odczuwasz, że coś jest nie tak, to pewnie dlatego, ze tak własnie jest. A z każdej porażki trzeba wyciągnąć wnioski i jakieś pozytywy. Teraz już wiesz czego w następnym związku nie chcesz i jesteś wolny. A to oznacza, że masz szansę spotkać kogoś z kim się dogadasz lepiej niż ex. Pozbądź się jej rzeczy i nie chodź w miejsca, w których byliście razem. Daj sobie czas na przemyślenia i zapomnienie, a potem szukaj kogoś 🙂 Przecież rozstanie to nie koniec świata, życie toczy się dalej.

              Dlaczego masz niskie poczucie własnej wartości? Zastanawiałęś się nad tym, dlaczego nie akceptujesz siebie? Z tobą jest wszystko ok, z twoją ex prawdopodobnie też, tylko nie pasujecie może i dlatego czułeś tak jak czułeś. Trzeba iśc dalej i nie oglądać się za siebie 🙂

              Fenix
              Uczestnik
                Liczba postów: 2551

                PannaNikt37,

                Bardziej jasno nie dało się już tego przedstawić. Dokładnie tak samo myślę.
                Od siebie dodałabym jeszcze tylko tyle, że siedzenie w przeszłości do niczego dobrego nie prowadzi. Tylko nas blokuje i nie pozwala zauważać szans, które przynosi życie. Skoro związek się rozpadł, to znaczy, że nie był dobry.
                Dlatego pewne etapy życia trzeba opłakać, przeżyć coś na kształt żałoby i pożegnać raz na zawsze.

                NIE WARTO BAĆ SIĘ NOWEGO.
                Trzeba tylko pozwolić innym poznać siebie i powoli poznawać innych, bez nadmiernego pośpiechu i ekscytacji.

                czlek
                Uczestnik
                  Liczba postów: 6

                  Dziękuję za wsparcie.
                  Bardzo trzymam się Waszych słów. Próbuje iść dalej, tworzyć coś nowego i odkrywam świat zupełnie inny, pełen akceptacji radości i otwartości. Taki niezwykły bardzo.
                  Dziś jednak, kolejny raz, bardzo czuje osamotnienie i tęsknotę za osobą, od której odszedłem. Czytając parę artykułów z tej strony, jakbym trochę odnajdywał siebie i swoje chore dążenie do akceptacji, a jednocześnie nie wiadomo dlaczego szukanie zamkniętych osób. Trudne to, bo mimo tego, że było mi trudno z osobą, z którą byłem to wiem, że jest dobrym człowiekiem i że się bardzo starała.
                  Postaram się jakoś przetrwać choć czasem mam wrażenie, że coraz ciężej mi się przeżywa trudne emocje.

                  Fenix
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 2551

                    Dzisiaj jest chyba Dzień Osamotnienia. Cholernie brakuje mi dzisiaj właśnie bliskości drugiego człowieka. Tym bardziej, że dała o sobie znać osoba, z którą byłam związana wiele lat.
                    Długo po rozstaniu również odczuwałam tęsknotę, wtedy wydawało mi się, że właśnie za tą osobą. Teraz wiem, że była to tęsknota za byciem kochaną, akceptowaną i docenianą za to jaka jestem. Bolało, że ta osoba nie potrafiła tego docenić.
                    Przez cały związek i jeszcze długo po rozstaniu tłumaczyłam, najbardziej przed sobą, że to dobry człowiek ale miał niewłaściwy przykład i tysiące innych wymówek. Chyba bałam się przyznać przed sobą, że przez wiele lat żyłam złudnym obrazem związku, w którym nic nie działało tak jak trzeba. Dużo czasu potrzebowałam, żeby móc się do tego przyznać.
                    Pisałeś wcześniej,że nie potrafiliście ze sobą rozmawiać.
                    Wiesz nie da się stworzyć zdrowego związku bez rozmów. Właśnie od rozmów zaczyna się zdrowy związek, dzięki temu poznajemy drugiego człowiek i pozwalamy poznać siebie. Wreszcie wtedy gdy opadnie euforia zauroczenia nie pozostanie Cisza.
                    To Cisza zabija związek. Cisza wprowadza do związku ogromne poczucie osamotnienia. Cisza i brak reakcji partnera sprawia, że czujesz się jak NIC.
                    U mnie doprowadziło to do spotęgowania strachu przed porzuceniem i olbrzymie problemy z wiarą, że komuś może zacząć na mnie zależeć. Jeżeli uznam, że ktoś się za bardzo zbliżył wpadam w panikę i zaczynam się zachowywać tak, żeby zniechęcić do siebie. Śmieszne ale jednocześnie chcę, żeby ktoś wreszcie nie dał się nabrać na to zachowanie.

                    Jeżeli zastanawiasz się nad powrotem, to przemyśl sobie dobrze czego Ci brakuje, co może sprawić, że poczujesz się szczęśliwy.
                    Czy faktycznie zależy Ci na tej osobie, czy może brakuje Ci bliskości człowieka, który będzie Cię akceptował takiego jaki jesteś.
                    Ludzie często do siebie wracają bo boją się czegoś nowego.
                    Ja wiem, że nie chcę już tracić więcej życia na coś co mnie zabijało. Chcę sobie dać szansę na nowe życie i wierzę, że spotka mnie jeszcze coś dobrego

                    Pozdrawiam

                    czlek
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 6

                      Tak się zastanawiałem, poco mi tu pisać. Zdrowy jesteś już. Dość się teraputyzowania. Jednak widzę, że potrzebuje czasem wsparcia czy zwykłego zrozumienia. Dziękuję. Rozumiem i pamietam ciszę, która zabija.
                      Czego brakuje, sam nie wiem. Przypominają mi się momenty, kiedy ktoś na mnie czekał, kiedy ktoś dla mnie coś przygotował. Kiedy się starał w drobnych sprawach. To było miłe i brakuje tego, ale mam świadomość że obok tego były też chwilę milczenia i trudnych chwil pełnych ciszy. Wiem, że nigdy więcej w jakiejkolwiek relacji już na to nie pozwolę.

                      Fenix
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 2551

                        Wiesz, każdy potrzebuje zrozumienia i wsparcia. Zwłaszcza akceptacji i zrozumienia bliskiej osoby.
                        Wtedy chce Ci się starać i robić nawet rzeczy, których nie lubisz, ale wiesz, że sprawią przyjemność drugiej stronie. Łatwiej jest również pokonywać kryzysy.
                        Dlatego rozmowa jest dla mnie tak ważna, bo świadczy o chęci zrozumienia mnie i oznacza poświęcenie komuś uwagi. W jakimś stopniu kojarzy mi się z troską o drugiego człowieka, chęcią otoczenia go opieką.

                        Pozdrawiam

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 22)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.