Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Za co się lubię
Otagowane: emocje, kobieta, lubienie, postrzeganie siebie, rozwój, spojrzenie na siebie, sytuacja
-
AutorWpisy
-
Dziękuję Ci, Fenix za miłe wpisy😀 Tak myślę, że te pozytywne cechy o których pisałam, a które uświadomił mi mój Przyjaciel są wartościowe 😀 Cieszę się, że Ty również je doceniłas 😀 Szkoda tylko, są ludzie którzy ich nie doceniają, a wręcz wykorzystują. Miłego dnia, Fenix😀
Aga najważniejsze, że Ty sama dostrzegasz w sobie pozytywne cechy i potrafisz o nich powiedzieć innym. Ludzie zawsze próbowali i pewnie nadal będą próbowali wykorzystywać się wzajemnie. Dlatego dla własnego dobra trzeba nauczyć się chronić siebie, trzeba nauczyć się mówić „nie”. Powoli, małymi krokami można się tego nauczyć. Tobie również życzę miłego dnia. 🙂
Za to, że zapisałem się na kurs rysunku. Marzenia trzeba spełniać. Dzisiaj była pierwsza lekcja i jestem z niej zadowolony. 🙂
Papuśny baw się dobrze i pokoloruj swój świat 😉
Spoko było. Na początku nie kumalem o co chodzi z proporcjami, ale dałem radę. Było fajnie, nauczycielka też w porządku.
Ja lubię siebie za dokładność, asertywność, jestem miła i uśmiechnięta i nawet za upór(oczywiście asertywny).
I za pozytywne myślenie i dążenie do celu.
za nic, czasy, kiedy siebie za coś lubiłem minęły bezpowrotnie wiele lat temu
Przynajmniej miałeś takie czasy kiedy siebie lubiłeś to juz coś.
To było znacznie niezdrowe lubienie siebie. Nie miałem nic, co naprawdę byłoby warte lubienia. Miałem ubzdurane, że jestem lepszy od wszystkich (w rzeczywistości będąc psychicznym wybrakiem gorszym od wszystkich). Między innymi z tego powodu nie przeszedłem socjalizacji ze społeczeństwem, bo ani nikt nie chciał nigdy nawiązać relacji ze mną, bo wszyscy widzieli, że jestem beznadziejny, ani ja z nikim, bo m. in. uważałem innych za beznadziejnych i nie warto się z nikim zadawać.
Druga wada tego, że tak lubiłem siebie, to pogłębienie problemów emocjonalnych, gdy zrozumiałem jak jest naprawdę. Bardzo długo żyłem w nieprawdzie, w efekcie zrozumienie, że tak naprawdę nigdy nie było we mnie nic, ze co mógłbym siebie lubić mocno we mnie „uderzyło”, jeszcze bardziej nasilając zaburzenia emocjonalne.
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.