Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › zajęci i żonaci
-
AutorWpisy
-
Dlaczego uważasz, że nie masz prawa oczekiwać np. uczciwości lub wsparcia?
Szacunku i poszanowania granic możesz oczekiwać od każdego. Nie musisz w tym celu tworzyć bliższych, intymnych więzi.tak sobie pomyślałam czytając to co napisaliście, że pomiędzy wymaganiami a wyznaczaniem granic wolności właściwie nie ma różnicy, kwestia nazewnictwa
np. nie lubię dymu papierosowego i nie chciałabym go wdychać, można powiedzieć, że broniąc własnych granic wolności tak naprawdę stawiam wymagania osobie, z którą jestem, dym papierosów mi przeszkadza, więc w związku z tym wymagam, zeby osoby wokół mnie nie paliły, jest mi to potrzebne do dobrego samopoczucia
tak sobie jeszcze pomyślałam – na romantyzm mnie wzięło – że oprócz takich podstawowych wymagań typu szacunek, miłość tak naprawdę ważne są jeszcze takie drobne, malutkie rzeczy, słowa, gesty, które nic nie kosztują, a są niesamowicie ważne …
chwilowo bardzo romantyczna Eddi :kiss:
” ważne są jeszcze takie drobne, malutkie rzeczy, słowa, gesty, które nic nie kosztują, a są niesamowicie ważne …
”Np. umycie samochodu… 🙂
magduska zapisz:
„” ważne są jeszcze takie drobne, malutkie rzeczy, słowa, gesty, które nic nie kosztują, a są niesamowicie ważne …
”Np. umycie samochodu… :)”
a tak z ciekawości
kto ma myć ten samochód ? Ty czy Twój facet ??swoją drogą łatwiej jest wymyślić co ktoś powinien zrobić dla nas, niż co my możemy zrobić dla kogoś :/
to chyba bierze się stąd, że my DDA, często traktujemy naszych partnerów jak rodziców, a od rodziców przede wszystkim się wymaga
wymaga się zapewnienia bezpieczeństwa, wymaga się drobnych przyjemności itd itd czyli wszystkiego tego, czego nie dostaliśmy od swoich rodziców :/
a to nie tak przecież :unsure:
to nie są nasi rodzice – to partnerzyeddi zapisz:
„to chyba bierze się stąd, że my DDA, często traktujemy naszych partnerów jak rodziców,
”
mam właśnie podobne wrażenie,
dopóki nie mieliśmy dzieci to ja byłem w pewnym sensie rodzicem dla mojej żony, po urodzeniu pierwszego dziecka "slowly but surely" pojechałem w stronę rodzica dla córki i dorosłego dla żony. Dla mnie to było niezauważalna zmiana ale dla niej, jak sądzę, kolosalna.„to nie są nasi rodzice – to partnerzy”
no właśnie, ale dla mnie plan na najbliższe miesiące jest taki – jeżeli nie dotrzesz do niej jako partner, spróbuj jako rodzic 🙂„kto ma myć ten samochód ? Ty czy Twój facet ?? ”
To z jakiejś książki o różnicach między kobietami a mężczyznami. Na pytanie do faceta jak ostatnio okazał żonie uczucia powiedział "umyłem samochód".
A kobiety chcą innego okazywania uczuć np. usłyszeć coś miłego. I tu się nie rozumiemy.„to chyba bierze się stąd, że my DDA, często traktujemy naszych partnerów jak rodziców, a od rodziców przede wszystkim się wymaga
wymaga się zapewnienia bezpieczeństwa, wymaga się drobnych przyjemności itd itd czyli wszystkiego tego, czego nie dostaliśmy od swoich rodziców :/
”
Swięta prawda. A należałoby pogodzić się z faktem, że nikt nam nie wynagrodzi tego czego zabrakło w dzieciństwie.magduska zapisz:
„”kto ma myć ten samochód ? Ty czy Twój facet ?? ”
To z jakiejś książki o różnicach między kobietami a mężczyznami. Na pytanie do faceta jak ostatnio okazał żonie uczucia powiedział "umyłem samochód".
A kobiety chcą innego okazywania uczuć np. usłyszeć coś miłego. I tu się nie rozumiemy.
”Umyć samochód to jednak bardziej godna podziwu rzecz niż banalne: "och, jak ładnie Ci w tym sweterku".
No właśnie 🙂
Prezentujesz typowo męski punkt widzenia 🙂magduska zapisz:
„No właśnie 🙂
Prezentujesz typowo męski punkt widzenia :)”Nawet nie wiesz, jaki to dla mnie komplement.:)
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.