Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › zajęci i żonaci
-
AutorWpisy
-
Torquemado zapisz:
”
Umyć samochód to jednak bardziej godna podziwu rzecz niż banalne: "och, jak ładnie Ci w tym sweterku".”no tak (też tak uważam) ale z drugiej strony pomyśl jaką przewagę może dać wiedza że u (niektórych) kobiet jest odwrotnie. Można się wykpić drobną uwagą na temat sweterka a szczęśliwa kobieta jak na skrzydłach pojedzie do myjni 🙂
zbig zapisz:
„Torquemado zapisz:
”
Umyć samochód to jednak bardziej godna podziwu rzecz niż banalne: "och, jak ładnie Ci w tym sweterku".”no tak (też tak uważam) ale z drugiej strony pomyśl jaką przewagę może dać wiedza że u (niektórych) kobiet jest odwrotnie. Można się wykpić drobną uwagą na temat sweterka a szczęśliwa kobieta jak na skrzydłach pojedzie do myjni :)”
E, do myjni, to łatwizna. Niech sama łapie za wiaderko, szmatkę i pucuje samochód, wtedy zyska w moich oczach.😉
He,he. Najlepiej w krótkich szortach i obcisłej, krótkiej górze;) Lubię myć samochód, tak na marginesie, rozbawił mnie ten offtop:) To co z tymi zajętymi i żonatymi?
Sześć stron nie na temat a myślałam, że się czegoś dowiem.
Prawda jest taka, że mam przyjaciela któremu mogę zaufać i na którego mogę liczyć. Jest to osoba której mogę wszystko powiedzieć i w której towarzystwie się świetnie czuję. Powiem tak przyjaźń przyjaźnią, ale pewnego dnia ten chłopak spotkał dziewczynę w której się zakochał. Twierdzi, że ja jestem dla niego tylko koleżanką. Minęło kilka miesięcy i nic się nie zmieniło…Ma dziewczynę, ale my nadal się przyjaźnimy. Dzwonimy do siebie, dużo rozmawiamy. Oczywiście ja bym wolała coś więcej, ale nic się nie zmienia. on woli tamtą a we mnie widzi tylko koleżankę.
Postanowiłam z tym skończyć i teraz wyszło tak, że w między czasie okazało się, że jego żonaty kolega jest mną zainteresowany. Mało tego ostatnio przez przypadek poznałam nowego sympatycznego kolegę i również okazał się być żonaty…
Wobec takich wydarzeń nie wiadomo w którą iść stronę.
Wygląda na to, że wole być sama a nałogowo kogoś szukam bo sama ze sobą i swoimi problemami nie umiem wytrzymać.mala* zapisz:
”
Minęło kilka miesięcy i nic się nie zmieniło…Ma dziewczynę, ale my nadal się przyjaźnimy. Dzwonimy do siebie, dużo rozmawiamy. Oczywiście ja bym wolała coś więcej,
”chyba trzeba było szybciej "konsumować" 🙂
”
w między czasie okazało się, że jego żonaty kolega jest mną zainteresowany.
”no ale znasz tego gościa czy tylko Twój przyjaciel dał Ci znak że jego kolega jest zainteresowany? myślę że od odpowiedzi na to pytanie w dużej mierze zależy ocena sytuacji.
”
Mało tego ostatnio przez przypadek poznałam nowego sympatycznego kolegę i również okazał się być żonaty…
”powiem więcej, w pewnym wieku prawie wszyscy których poznajemy i są sympatyczni okazuje się że są żonaci i mężaci. ja np. nie zwracam na to uwagi kto ma żonę a kto nie, ale być może ktoś kogo poznaję np. w pracy nad tym się zastanawia i jakaś dziewczyna myśli o mnie że "o znowu poznałam kogoś i okazał się żonaty"
Całe szczęście że nie jestem sympatyczny to nie przysparzam im kłopotów jakie masz Ty :))
mala* zapisz:
„Wygląda na to, że wole być sama a nałogowo kogoś szukam bo sama ze sobą i swoimi problemami nie umiem wytrzymać.”To audycja radia Euro, która być może w czymś Ci pomoże:
http://www.megatotal.pl/megatotal_player.php?zm1=1&zm2=1&zm3=22818pozdrawiam 🙂
Znam go, zresztą sam mi o tym powiedział. Ogólnie czarno to widzę. wiadomo, że skoro jest żonaty to nic z tego nie będzie a nawet gdyby to więcej by było kłopotów.
Edytowany przez: mala*, w: 2009/10/12 02:04
Anonim
15 października 2009 o 22:41Liczba postów: 20551Ja mam podobny problem – w mojej pracy mnóstwo facetów, głównie żonatych, i to właśnie oni interesują się mną :S Może to kwestia przypadku, ale są z reguły sympatyczniejsi od tych nieżonatych… Z jednej strony dobrze jest mieć sympatycznych, kolegów, nawet zajętych, bo dobrze pracuje się z nimi ( dla mnie osobiście lepiej niż z kobietami), ale taki stan rzeczy niestety nie najlepiej rokuje na przyszłość – w końcu przydałoby się żeby ktoś "normalny" tj. do wzięcia zainteresował się mną :S W każdym razie – zastanawiające jest zjawisko, kiedy żonaty facet – czy dla zabawy? – bajeruje taką singielkę, czasem nawet ukrywając ten znaczący fakt że ma już "drugą połówkę". Może to kwestia jakichś "zgrzytów" w danym małżeństwie, kiedy to facet chce chociaż w pracy poczuć się jak za "starych, dobrych, kawalerskich czasów"… Albo po prostu – jest szczęśliwy w związku, ale lubi "bajerować panienki" , podnosząc własne ego w ich oczach pełnych zachwytu :laugh: Jakby nie było – mężczyźni są dziwni;)
mala, nie chcę się czepiać słówek, ale użyte przez Ciebie w pierwszym poście sformułowanie "przyciągam do siebie żonatych mężczyzn" jest moim zdaniem niezbyt fortunne bo sugeruje, że Ty w jakiś sposób ponadstandardowy wchodzisz w relacje z zajętymi ludźmi (albo przynajmniej wzbudzasz ponadstandardowe zainteresowanie)
Kilka osób hojniej obdarzonych przez naturę inteligencją emocjonalną odczytało to prawidłowo, moim zdaniem możliwe wyjaśnienie jest … ale zanim do tego przejdę to spróbuję jeszcze poprawić definicję zagadnienia – nie "dlaczego przyciągam do siebie żonatych mężczyzn?" tylko "dlaczego bezpieczniej się czuję wchodząc w 'platoniczne’ i i raczej nierokujące relacje z żonatymi?" – jeżeli zgadzasz się z takim przefrazowaniem to moim zdaniem jedną z możliwych odpowiedzi jest lęk przed intymnością, przed ujawnieniem swojego prawdziwego 'ja’ -
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.