Witajcie.
3 lata temu odkryłam, że jestem DDA. Obecnie rozpoczęłam terapię oraz dołączyłam do grupy DDA.
Mam tyle pytań, chaos w głowie, a jedno mnie ostatnio męczy, a jakoś głupio mi pytać też tak na spotkaniach wyrwane z kontekstu.
Ostatnie pół roku było mega stresujące, nawet nie wiem kiedy zaczęłam zauważać, że zatykają mi się uszy od środa, musze je odtykać jak by na siłę przy każdym przełykaniu śliny, albo nawet bez tego, co sekundę. Boli mnie potem głowa, bardzo mi to przeszkadza. Czuję napięcie w szczęce. Nie wiem co z tym zrobić.
Wiem, że to objaw nerwicy, ale w necie nie znalazłam pomysłu jak się od tego uwolnić.
Czy ktoś z Was miał podobną sytuację i udało Wam się z tym poradzić?
Dodam, że stresy powoli się układają, jest o niebo lepiej niż np. w lutym czy marcu, ale zatykanie uszu zostało.
Pozdrawiam