Witamy Fora Terapie w Polsce Zbyt wcześnie skończona terapia?

Otagowane: ,

Przeglądasz 1 wpis (z 1)
  • Autor
    Wpisy
  • przyszlamposiebie
    Uczestnik
      Liczba postów: 9

      4 miesiące terapii. Niby tempo miałam niesamowite, niby była „gotowość”… Ojciec alkoholik, toksyczna matka, bracia-przemoc fizyczna psychiczna i seksualna. Można takie przejścia przepracować w 4 miesiące? Parę dni temu terapeutka powiedziała, że czas już puścić rękę, że jestem gotowa na to życie. A ja? Czuję ogromny smutek. Czuję jakby mi ktoś wyrwał najważniejszą rzecz w życiu. 3 dzień nie umiem dojść do siebie…

      Ostatnie kilka spotkań już czułam, że nasza droga powoli dobiega końca.. Źle się z tym czułam. Potwornie mi przykro, że już nie porozmawiamy, nie pośmiejemy się. Nie byłam gotowa na tak „drastyczne” odcięcie.Zaczynając terapię myślałam, że mam wspaniałych przyjaciół i matkę, która wkurza, ale to jak każda matka. W trakcie terapii złe rzeczy się zaczęły odklejać – odcięłam się od matki i wszystkich przyjaciółek, w których szukałam tej matki… Zostałam sama, ale zawsze wiedziałam, że gdzieś jest ta  terapeutka… Chyba brakuje mi teraz kobiety w życiu. Mam partnera, ale to nie jest to samo. On nie może być od wszystkiego…

      Dzwonić do niej? Wznawiać terapię? Powiedzieć jej, ze jestem wrakiem?!

    Przeglądasz 1 wpis (z 1)
    • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.