Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Zdrowienie, katharsis, nirwana

Przeglądasz 10 wpisów - od 341 do 350 (z 457)
  • Autor
    Wpisy
  • Fenix
    Uczestnik
      Liczba postów: 2551

      @2wprzod1wtyl powodzenia i szerokiej drogi nieznajomy, znajomy Wędrowcze 🙂

      Cmok, no wiesz taki koleżeński bez podtekstów 😉😁

      Fenix
      Uczestnik
        Liczba postów: 2551

        Jak dobrze być NIKIM będąc jednocześnie KIMŚ.

        NIKIM czyli zwykłym, niewyróżniającym się z tłumu.

        KIMŚ bo jestem żywą istotą, która czuje.

        Jak dobrze przestać być chomikiem pędzącym w kołowrotku napędzanego głosami innych a jeszcze bardziej własnym „musisz zrobić to, musisz być taka, żeby być kimś a nie nikim”

        Gdzie mnie to doprowadziło. Na skraj wyczerpania psychicznego i fizycznego.

        Jak dobrze jest czuć spokój, że jestem wystarczająca taka jaka jestem żeby być KIMŚ będąc jednocześnie NIKIM.

        Mnie to w zupełności wystarcza i dobrze mi z tym.

        Jestem szczęśliwa. 🙂

        Jakubek
        Uczestnik
          Liczba postów: 931

          Ładny wpis! To prawdziwa ulga zrozumieć, że jestem całkowicie wystarczający. W każdym momencie mojego życia. Pracuję nad tym.

          Powodzenia:)

          Fenix
          Uczestnik
            Liczba postów: 2551

            Dziękuję. Również życzę Ci powodzenia🙂

            Jakubek
            Uczestnik
              Liczba postów: 931

              Najtrudniej wyzbyć się tego wewnętrznego głosu, który chyba każdemu dda nieustannie podpowiada „Musisz być Kimś.” lub opcjonalnie „Nie bądź Nikim.”. Słuchając go można wybrać tylko jedną z dwóch dróg: zachłanną pogoń za sukcesem lub pełne rezygnacji wycofanie. Każdy z tych wyborów prowadzi do frustracji. Rozwiązaniem jest odpuszczenie i zgoda na to, co jest.

              • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 3 lat, temu przez Jakubek.
              Fenix
              Uczestnik
                Liczba postów: 2551

                Masz rację, rozwiązaniem jest odpuszczenie i zgoda na to co jest.

                Odpuszczenie i akceptacja ogólnie prowadzą do odzyskania spokoju.

                PS.

                Praktykowałeś kiedyś rzucanie w dal czymś z intencją „chrzanić to”? Mnie pomaga w szybszym odpuszczeniu😝

                 

                • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 3 lat, temu przez Fenix.
                Fenix
                Uczestnik
                  Liczba postów: 2551

                  Memento mori

                  Jakież to budujące, żyć ze świadomością, że kiedyś się rozsypię tak samo jak królowa Anglii, prezydent USA, różni ekstra bogacze, myśliciele.

                  Hmm jestem taka sama jak oni a oni tacy sami jak ja 😝

                  Jakubek
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 931

                    Tylko nie wpadaj w taki dekadencki nastrój, ściągając wszystkich na własny poziom pod szyldem „Każdy umrze, tak jak ja.”.

                    Krolowa i prezydent mają ciekawe i barwne życie na swój królewsko-prezydencki sposób. A my mamy ciekawe i barwne na własny feniksowo-jakubkowy. Oni rozbijają się rolls roysami i jeżdżą na prywatne wyspy a my mamy małego fiata i wakacje w Ciechocinku. Każdy z nas na różny sposób czerpie radość z życia. Ważne, żeby rozumieć, że nie ważne „co”, lecz ważne „jak”. Koleżanka przesadziła dziś kwiaty w doniczkach i postawiła na parapecie. Ta czynnośc mogła być w jej życiu ważniejsza niż w życiu prezydenta decyzja o najeździe zbrojnym na sąsiedni kraj.

                    Moja koleżanka mawiała, że jej babcia jest podobna do królowej angielskiej. Nie podobało mi się to. Deprecjonowało babcię. Ciekawe, czy królowa angielska wkłada tyle uczucia w smażenie kotletów dla wnuków. I czy Harry lub William chwalą się, że babcia przypomina jakąś starszą panią, która świetnie kucharzy.

                    Dobre życie, to życie skupione na sobie. Bez zaglądania w cudze życiorysy. Łatwo mówić. W czasach osobistego dołka finansowego słyszę, że minister kultury daje zapomogi 0,5 mln zł zespołowi disco-polo i 1,8 mln zł śpiewającym braciom góralom. Czuję się wtedy przez chwilę małym zawistnym robaczkiem.

                    • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 3 lat, temu przez Jakubek.
                    Fenix
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 2551

                      To nie był wyraz wpadania w dekadencki nastrój, to był wyraz realizmu i poruszenia tematu tabu. 😉

                       

                      Fenix
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 2551

                        Największą ulgę przynosi przebaczenie.

                        Najcięższym doświadczeniem ostatnich dwóch lat było dla mnie spotykanie człowieka, który mnie odrzucił. To było jak ciągłe otwieranie się rany w sercu.

                        Ale podobno nic nie dzieje się bez przyczyny.

                        Mnie to miało nauczyć przebaczenia i dostrzeżenia poranionego człowieka, któremu może nikt, w tym także ja, nie pomógł uleczyć ran.

                        A może oboje musieliśmy się poranić, żeby nauczyć się samemu leczyć zranienia z przeszłości.

                        Mnie to pomogło. Jemu, nie wiem.

                        Mam nadzieję, że kiedyś mu to się uda i odnajdzie spokój.

                        I tego mu właśnie życzę.

                        Mimo wszystko moje myśli opiekują się Tobą. Wniosłeś do mojego życia dużo dobrego i dziękuję Ci, że byłeś.

                        • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 3 lat, temu przez Fenix.
                      Przeglądasz 10 wpisów - od 341 do 350 (z 457)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.