Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Zdrowienie, katharsis, nirwana
Otagowane: kobieta, poszukiwanie, smutek, syndrom dda, terapia, trudne emocje, zdrowienie
-
AutorWpisy
-
Wiesz Jakubku nie ma ludzi idealnych, każdy w przeciągu życia dorabia się różnych blizn. I nie można wszystkich mierzyć jedną miarą i w nieskończoność szukać ideału.
Ale lecząc siebie, stajesz się bardziej świadomy siebie i potrafisz określić z czym Ci jest po drodze a co będzie Cię uwierało.
Życie to także kompromisy i czasem trzeba powiedzieć „nie” a czasem „ok, odpuszczam”.
Życie to też równowaga między dawaniem a braniem a nie tylko poświęcanie się lub jechanie na cudzych plecach.
Moje zmiany rodzą we mnie chęć poszukiwania. Im bardziej czuję „kim” jestem i „o co” mi chodzi w życiu, tym większa we mnie chęć poszukiwania ludzi, miejsc i sytuacji, które będą z tym moim rozbudzonym uczuciem współgrały.
Oewnie można na to spojrzeć z dwóch stron. Przyciągamy to, co dla nas dobre albo pozwalamy się temu przyciągnąć.
Jakubku jak dla mnie zupełnie o dwóch różnych rzeczach pisaliśmy. 🙂
Jak dla mnie zupełnie czym innym jest poznawanie nowych ludzi dla poszerzenia kręgu znajomych a czym innym jest tworzenie z kimś relacji.
W moim przypadku ja nie mam ochoty poszukiwania, przebierania.
Wiem z jakim typem człowieka chciałabym stworzyć coś trwałego. I pod takim kątem przyglądam się mężczyznom, którzy są w moim otoczeniu.
Uważam, że jestem na tyle atrakcyjną i interesującą osobą, potrafiącą dawać od siebie, że mogę sobie pozwolić na przemyślany wybór towarzysza drogi. Takiego, żebym się nie umordowała i nie zanudziła. 🙂
-
Ta odpowiedź została zmodyfikowana 3 miesięcy, 1 tydzień temu przez
Fenixx.
Odnośnie przyciągania. Myślę, że przyciągamy to na czym się skupiamy a także to co sami wysyłamy.
To co dla mnie jest istotne, to inteligencja, życzliwość, zaradność, odpowiedzialność, otwartość na innych ludzi i poczucie humoru. Mnie osobiście te cechy w zupełności wystarczają, żeby ktoś był dla mnie atrakcyjny.
To co mnie odstrasza to z pewnością rozbuchane ego i parcie do bycia „naj naj”
Na starość, dobrze jest mieć przyjaciela, sprawdzonego i pewnego. Takiego kto będzie.
Na starość dobrze jest mieć kogoś takiego jak Kapitan Baranowski
Chyba wcale nie jest tak mało ogarniętych mężczyzn czasem tylko trafiają na nieogarnięte dziewczynki, które fundują im zranienia.
Dlaczego?
Według mnie dlatego, że w wieku dwudziestukilku lat, kierujemy się hormonami
Ichyba dopiero jak dostanie się ileś kopów od życia i od ludzi mądrzejemy
Chyba dopiero wtedy jest dobry czas na dokonanie właściwego wyboru. Wtedy kiedy wyleczymy własne rany, żeby zanadto nie obciążać drugiej osoby
-
Ta odpowiedź została zmodyfikowana 3 miesięcy, 1 tydzień temu przez
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.