Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Znowu to samo :(
-
AutorWpisy
-
cześć dziuba^!!
wiesz, widać że jest Ci ciężko, ale … Janusz ma rację. powinnaś iść na terapię a nie pisać co jakiś czas że powinnaś.
powinnaś, czujesz że to będzie najlepszy sposób żeby uporać się ze sobą – IDZ
pisząc – "powinnam ale ja nie" wiem powodujesz tylko to, że inni na forum "wypychają" Ciebie na terapię, piszą: tak, powinnaś iść. zastanów się czy naprawdę tego chcesz. jak nie po prostu o tym nie pisz. jeżeli uważasz że terapia zmieni niewiele lub nic to daj sobie z tym spokój i sama nad sobą pracuj, rozwijaj się żeby stać się kimś lepszym dla siebie i Twoich najbliższych lepszym człowiekiem.pozdrawiam
AsiaWiecie co się stało ostatnio???
Moja mama w końcu zaczęła olewac ojca:D I staje się osobą, która interesuje się własnymi dziećmi:D
Po tylu latach. Nawet poszła na policję, żeby zgłosić ojca:D:ohmy: :laugh:
Co do terapii… w przyszłym roku zapewne będę mieszkać w wawie… więc tam coś poszukam.
w przyszlym roku?!?!
ty chyba zarty sobie stroisz!!!!!
dziewczyno koniec wymowek,wez sie za siebie!!Tez mnie to zaintrygowało, przecież to za rok! Dziuba tak piszesz jakby to dla nas miała być terapia
No to będzie moja terapia, więc chyba to ja mam coś do powiedzenia.
Na tym forum jestem już ponad 2 lata… Nikt mnie do tego nie zmusi. Sama zadecyduję…Pozdrawiam…
a ja ponad 3,5 roku…co to ma do rzeczy?
przykro mi ale nie rozumiem jaki sens ma w takim raziem opisywanie nam jak bardzo taplasz sie w swoim nieszczesciu
wiesz, od samego uzalania sie nad soba nic ci sie w zyciu nie zmienitym bardziej dzwi mnie,ze tak bardzo krytykujesz matke za jej wspoluzaleznienie i marazm
Więc każdą sprawę jaką się tutaj opisze uważasz za użalanie??? I najlepiej jak od razu pójść na terapię… nawet jak ktoś do końca w to nie wierzy?
To po co piszą tutaj ludzie???Uważam, że do terapii trzeba dojrzeć…
Nie martw się… ja tu już nie napiszę.
Pa
oczywiscie,ze nie
ale czytalam twoje posty-od dwoch lat chcesz cos zmienic,lub tez chcialabys zeby sie cos zmienilo(najlepiej tak samo z siebie),ale z jakiegos powodu nie robisz nic konkretnego w tym kierunku
zla jestes na swoja mame,ale wydaje mi sie ze macie troche podobne podejscieoczywiscie do terapii mozna dojrzewac,ale nie wiem po czym poznasz ze juz dojrzalas?wiesz juz dzis,ze za rok w Wawie bedziesz dojrzala?
tak sobie mysle ze moze byc calkiem inaczej-olbrzymie miasto,totalne zmiany.."nie bedziesz miala sily,ani czasu"co byloby jak najbardziej zrozumiale-przeprowadzka do innego(do tego)miasta to duzy stress,ciezko wtedy dokladac sobie inne..
i jak znam zycie przesunie sie znow wszystko o roczek;)
oczywiscie nikt cie do niczego nie zmusi(nie ze wzgledow technicznych nawet)ktozby mial ochote brac sobie na barki taki ciezar? ZMUSZANIE kogos do zmain to syzyfowa praca(wiem ,mam to juz za soba:blush: )
tak troche mam wrazenie,ze sama sobie bajki opowiadasz
nie chcesz zeby rozsuplalo sie to co z takim mozolem sobie upletlas
coz- typowe dla wspoluzaleznionych i DDAaha -twoje Pisanie czy tez Niepisanie nie martwi mnie
pozdrawiam
Edytowany przez: kokolino, w: 2009/02/09 11:00
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.