”Jednakże, DDA było wierzchołkiem góry lodowej. Ma miłość miała problemy z stresem i agresją. Zdiagnozowano u niej zaburzenia lękowe i nerwicowe. Do tego skłonności samobójcze i astma.
Mieszanka wybuchowa. Wiele razy słuchałem jak błaga żebym się z nią rozstał to będzie mogła się zabić, ciągłe pytania ?kochasz mnie??, panika jak nie odbierałem telefonu czy kilka rozstań spowodowanych ?Ja chyba nie potrafię kochać?.”
Poczytaj o borderline. Nie jestem terapeutą więc nie diagnozuje, ale z tego co piszesz dużo na to wskazuje. Stan między nerwicą a psychozą. Życie na pograniczu. Od kocham Cię, nie mogę bez Ciebie żyć do zrywam z Tobą, nasz związek nie ma racji bytu. Ciągle huśtawki nastrojów, grożenie samobójstwem, samookaleczanie się, ryzykowne zachowania. Brak ufności a jednocześnie ogromny strach przed porzuceniem. Jednym słowem kwintesencja toksycznego związku, który nie ma przyszłości jeśli osoba zaburzona nie chce się leczyć.