Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Życie jest nieprzewidywalne
-
AutorWpisy
-
Chciałam tylko się podzielić przemyśleniami.
W poprzedniej pracy poznałam gościa po 60-tce. Facet był bezdomny ale wyszedł na prostą. Nic nie pije w ogóle alkoholu ani burd nie urządza. Ja pracowałam na magazynie a on na ochronie akurat.
Nigdy wcześniej do mnie nikt nie zagadywał. Od czasu jak utrzymuje z tym gościem kontakt to dziwnie mi z tym jakoś. Gadam z nim nawet pół dnia przez telefon. Znam jego kuzynostwo i towarzystwo w którym się obraca. Zastanawiałam się czy to oszust matrymonialny (wiecie facet samotny nie ma żony ani dzieci) ale nie pasuje mi to nawet. O wszystkim mu mówię i se gadamy choć dziwnie mi z tym jak o sexie z nim gadam. Nie potrafię pojąć, że po co się moim życiem interesuje (nikt ze mną nigdy nie gadał). Trudno mi pojąć, że po co się ze mną zadaje. A jest tak uparty (gorzej ode mnie). Mojej matce o nim nie opowiadam bo jakby wiedziała, że u niego nocuje a śpimy w jednym łóżku to by gadała.
Fakt faktem dziwnie mi było spać z kimś w jednym łóżku, ale nawet idzie się przyzwyczaić do tego jak ktoś mnie przytula i tak zasypiam. Nawet to miłe nie powiem czy nawet głaskanie człowieka po twarzy rano. Dziwne ale wewnętrznie zauważam, że te jego towarzystwo na mnie pozytywnie wpływa. Dziwne naprawdę. Oczywiście do tego facet wierzący bo mi opowiadał o wspólnocie religijnej do jakiej należy. Myślę se kużwa fajne towarzystwo. Ja ateistka a trafiam na gościa tego typu. Nie powiem jak byłam z nim na działce, kuzynostwem jego i towarzystwem to się bawiliśmy wybornie. Pomijam alkohol w rozsądnej ilości ale zabawy, piosenki takie jak przy ognisku co nigdy nie doświadczyłam.
Ciekawa historia. Twoje odczucia są tu najważniejsze, choć chyba sama dokładnie nie wiesz co się wewnątrz Ciebie dzieje.
Nie zaszkodziłoby omówić taką bliskość w bezpiecznych terapeutycznych warunkach. Jesteś DDA, więc pewnie sama dokładnie nie wiesz czego szukasz u mężczyzny. Ten facet, po przejściach, zaspokaja jakieś Twoje potrzeby, ale warto by było je sprecyzować. Niekoniecznie Twoje potrzeby muszą być zbieżne z jego potrzebami. Ważne, że w jego środowisku nie ma nadmiaru alkoholu. Ja bym od razu z moim terapeutą pogadał o takiej bliskiej relacji z płcią przeciwną, omawiam z nim wszystkie moje związki i sporo mi to uświadamia.
Pozdrowienia.
Racja sama nie wiem co sie ze mna dzieje ale pozytywnie wpływa na mnie jego towarzystwo. Stąd go lubie. Nie czuje sie negatywnie jak z nim rozmawiam.
Facet nie pije w ogóle, nawet na imprezach. U niego w domu nawet alkoholu nie ma. Uraz ma do alkoholu.
Nie znam człowieka więc nie powiem o nim słowa. Jednak Ty poruszyłaś w swoim wpisie takie kwestie jak sex i przyzwyczajenie do bliskości, przytulanie. Że swojego doświadczenia wiem, że jak coś jest tylko zaspokojeniem potrzeb to po jakimś czasie albo chcemy czegoś więcej albo czasami przemienia się to wręcz w taki stan wyczerpania satysfakcji.
W Twoim przypadku po tym co napisałaś przeanalizowałbym sobie takie ciąg. Facet przy, kt?rym nie wstydzę się np swojego ciała, siebie też dlatego, że jest starszy. Kolejny etap nie wstydzę się przy nim tego, że nie wiem co to bliskość i przytulanie. Oswoiłam się z tym dzięki niemu. Czuję satysfakcję, bo spełniło się moje pragnienie, potrzeba, wstyd, mój temat tabu, poszłam krok do przodu. I teraz jeżeli to tylko zaspokojenie potrzeb, przełamanie własnego tabu to jest duże prawdopodobieństwo, że zapragniesz sexu a w kt?rymś momencie stwierdzisz, że już nie chcesz zaspokajania potrzeb chcesz miłości a co za tym idzie sexu z miłości i przytulania z miłości.
Idąc w tym toku rozumowania z racji, że Ty już jesteś w tej reakcji pytanie brzmi czy będę umiała rozmawiać o tym, na ile jest dla mnie ważny sex, czy będę umiała przerwać relację jeżeli poczuję się mocno niekomfortowo.
Odnośnie przedstawionej historii to jak zawsze trzeba pamiętać, że masz prawo zadawać pytania i masz prawo odmawiać gdy wyskoczą nagle historie’ przeważnie jest trudno odmówić zwłaszcza jeżeli ktoś jest zaangażowany przez co ludzie przełykają żabę i brną.
W żadnym razie nie odbieraj tego jako odstręczenie, bo m?głbym skrzywdzić w ten spos?b człowieka, ale też niewolno sobie wbijać poczucia winy typu nie powinnam pytać, odmawiać, być podejrzliwa itd.
Wprawdzie odniosę się do tego co napisałeś w moim wątku ale to są moje słowa do Ciebie. Nie uważam Cie za złego człowieka, nie uważam, że jesteś „barankiem”, nie jest istotne dla mnie jak postępowałeś w przeszłości. Na podstawie Twoich wpisów uważam, że jesteś może jeszcze zagubionym ale bardzo inteligentnym człowiek. A Twoje ostatnie wpisy u mnie na wątku jedynie potwierdziły przypuszczenie o Twojej wrażliwości. I miałeś słuszne przeczucia, że link wstawiłam z myślą o Tobie. Bo założenie było, żeby pomóc ogólnie innym ale gdzieś podświadomie czułam, że w tym momencie to Ty potrzebujesz dowiedzieć się o osobach wysoko wrażliwych. Ciężko mi czasem wytłumaczyć sobie i innym to co robię, bo wiele rzeczy robię intuicyjnie. Czułam także, ze gdybym wstawiła to u Ciebie na wątku mógłbyś się poczuć, jakby to określić, w jakimś stopniu przymuszony. To by było tak jakbym wkroczyła w Twoja przestrzeń nieproszona. Wstawiając u siebie gdzieś podświadomie czułam, że zostawiam Ci wolną przestrzeń i swobodę działania a jednocześnie byłam pewna, że nie umknie to Twojej uwadze. Nie odbierz tego proszę jako jakąkolwiek manipulację czy próbę wpływu na Ciebie. Dla mnie to było takim „poświecenie drogi ku wyjściu z drugiej strony tunelu”.
Nie chciałabym być źle zrozumiana ale dla mnie cechami, które faktycznie są dla mnie pociągające u mężczyzny jest wrażliwość i inteligencja i to właśnie sprawiło, że Przyjaciel stał się dla mnie bliską i ważną osobą.Natomiast doskonale rozumiem jak ciężko jest się wrażliwym mężczyznom odnaleźć w obecnych czasach i wyobrażeniach innych na temat tego jaki powinien być mężczyzna i jak się zachowywać. Myślę, że nadszedł już czas, żeby zacząć przełamywać stereotypy dotyczące mężczyzn i czas oddać Wam prawo do bycia takimi jacy jesteście a nie tacy jacy powinniście być w ogólnie przyjętym wyobrażeniu. Bo wrażliwość absolutnie nie odbiera męskości i siły.
Dziwnie sie czuje z tym ze ktoś sie o mnie troszczy i ja to nawet czuje że nie to puste słowa. Spytałam dzisiaj swego przyjaciela o to że co taki on zatroskany o mnie a ten, że chce bym dbała o siebie.
Jakoś tak w sercu mi dziwnie.
„Facet nie pije w ogóle, nawet na imprezach. U niego w domu nawet alkoholu nie ma. Uraz ma do alkoholu.”
Zapytaj go czy jest alkoholikiem.
Nie jest. Był w ośrodku dla bezdomnych ale nie pije. Byłam u niego w domu i nie ma tam butelek.
Hej Serena, kolega nie pytał czy Twój nowy przyjaciel pije , ani czy są u Niego butelki. Proponował zapytać czy jest alkoholikiem . To inne zupełnie pytania i odpowiedzi inne moga być
Tylko co zmienia ta odpowiedź. Czy pił czy nie. Skoro wpadł w tarapaty i stracił miejsce zamieszkania, to pewnie i pił. Ważne, że jest od długiego czasu niepijący – jeśli jest. A najistotniejsze czego oboje oczekują od tej znajomości – czy tego samego? Czy on się nie staje dla Ciebie takim „ojcem”, a kim Ty dla niego. Pozdrowienia
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.