Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 4 wpisy - od 1 do 4 (z 4)
  • Autor
    Wpisy
  • adriativo
    Uczestnik
      Liczba postów: 5

      szorstkiczopek, taki jak Ty, tzn? Wiem, że on w pierwszej kolejności musi zrobić ze sobą porządek, sam. Ja mogę go jedynie trochę wspierać, ale jednocześnie sama sobą się muszę zająć.

      adriativo
      Uczestnik
        Liczba postów: 5

        On nigdy nie uważał, żeby coś było jego winą. Zawsze ja byłam winna, jestem uległa, toteż zawsze brałam winę na siebie żeby uniknąć dalszych dyskusji, bo nie lubię się kłócić. Mowa była tylko o mojej zmianie, o jego nigdy. Dopiero ostatnio, po naszym rozstaniu, zauważył, że być może zbyt nerwowo na mnie reagował, jednak przez czas od kiedy chodzi na terapię chyba nigdy nie podjął mojego tematu. Wiem, że teraz jest mu ciężej i, że za mną tęskni, ale ja sama już nie wiem czy mam jeszcze siłę w to wchodzić. Moje poczucie własnej wartości bardzo ucierpiało przez ostatni czas ze względu na jego brak akceptacji mojej osoby. Może też powinnam iść na terapię? Czuję się trochę winna, że się od niego odcięłam, bo wiem, że jest mu teraz ciężko beze mnie..

         

         

        adriativo
        Uczestnik
          Liczba postów: 5

          On się teraz zastanawia czy potrafiłby się na mnie mniej denerwować. Czy coś co go dotychczas drażniło, będzie mógł teraz zaakceptować? Nasz związek cały czas przechodził przez jakieś zawirowania, jak było dobrze przez jakiś czas, potem znowu kłótnie i zrywanie. Bardzo mocno drażniły go moje wady, agresywnie na nie reagował, a ja pewnych swoich zachowań nie potrafiłam wytłumaczyć. Ja go akceptowałam w całości, ale te ciągłe huśtawki były dla mnie bardzo męczące i mnie wykańczały. Boję się wrócić, on też nie wie czy chce spróbować, chociaż cały czas utrzymujemy kontakt. Nie jesteśmy ze sobą, ale trochę jak byśmy byli.

          adriativo
          Uczestnik
            Liczba postów: 5

            Na terapie chodzi już 2 lata. Przez ostatni miesiąc się zmienił, zaczął inaczej na to patrzeć – może faktycznie reagował zbyt nerwowo. Nie wiem czy mogę mu wierzyć że zmieni swoje zachowanie w stosunku do mnie. To prawda, pozwalałam na wulgaryzmy, ale z czasem zrozumiałam, że to nie jest normalne i że mnie to bardzo rani i cierpi na tym poczuje mojej wartości.

            Minęły trzy miesiące od rozstania. Cały czas mamy kontakt. Na początku było mu dobrze, teraz zaczyna tęsknić. Nie wiem czy za mną czy tylko dlatego, że czuje się samotny.

          Przeglądasz 4 wpisy - od 1 do 4 (z 4)