Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 122)
  • Autor
    Wpisy
  • Aga1
    Uczestnik
      Liczba postów: 123
      w odpowiedzi na: Usunięcie konta #480349

      Witaj, Fenix – moja wirtualna Siostrzyczko 😘 Dowiedziałam się, że nie będziesz już obecna na forum. Poczułam dwa ukłucia w serduszku. Jedno z radości, że odniosłaś sukces, drugie – odrobiny smutku, że już nie będzie Cię tam, że będzie inaczej bez Ciebie. Bardzo cieszę się, Fenix, że poradziłaś sobie ze swoimi problemami. Śledziłam Twoją pracę nad sobą na forum. Ogromnie dziękuję Ci za pomoc, jakiej udzieliłaś mnie 😍 Ogromnie wzruszyłam się, co tu kryć, beczałam jak bóbr, kiedy przeczytałam w Twoim pożegnalnym poście, że mnie wspomniałaś 😍 Czas, który spędziłam na forum, czekając na odpowiedź od Ciebie, był dla mnie nowym niezapomnianym doświadczeniem 😍 Bardzo pomagały mi Twoje wyważone, konkretne, wspierające, rzeczowe, czasem trudne do przełknięcia, odpowiedzi 😍 Powtórzę, to co już raz napisałam. Miałam cudowne wrażenie, jakbyś była moją ciepłą, kochaną Siostrzyczka, której nigdy nie miałam 😍 Fenix, życzę Ci dużo szczęścia, radości, cudownych ludzi wokół, trwania w sile, której się nauczyłaś, dzięki gigantycznej pracy nad sobą 😘 No i po raz kolejny się popłakałam ze wzruszenia 😍 Z całego serduszka, życzę Ci powodzenia, Fenix 😘”

      • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 4 lat, 2 miesięcy temu przez Aga1.
      Aga1
      Uczestnik
        Liczba postów: 123
        w odpowiedzi na: 47 lat i dramat DDD #475473

        Jeszcze raz dziękuję Ci, Fenix ☺ Masz rację, całkowicie się z Tobą zgadzam ☺ Ja chcę się czuć ze sobą dobrze, chcę stanąć przed lustrem i powiedzieć sobie, że jestem ok i żyję ok☺ To moje marzenie, które utraciłam. Chciałabym, abym mogła powiedzieć to również mojemu Przyjacielowi. Popelnilam błędy, ale nie jestem złym człowiekiem, nie chcę być złym człowiekiem. Przebaczysz mi? Dasz jeszcze szansę? Brak mi na to jeszcze odwagi, bo go zawiodłam, ale będę nad sobą dla siebie pracować ☺ Fenix, moja wirtualna siostrzyczko, bardzo Ci dziękuję ☺ Jesteś bardzo mądrą i cieplutka osobą ☺ Czy mogę Cię zapytać od czego zacząć dzisiejsze postanowienie? Czy mogę jeszcze czasami prosić Cię o radę? Bardzo, bardzo chcę być wartościowym, dobrym człowiekiem.

        Aga1
        Uczestnik
          Liczba postów: 123
          w odpowiedzi na: 47 lat i dramat DDD #475471

          Wiesz Fenix, jak ja Ci zazdroszczę rozsądku, siły, stabilności, mądrości. Jesteś cieplutkim, cudownym wsparciem dla mnie. Byłam pewna, że wczoraj mnie zrugasz, skopiesz i miałabyś rację. A Ty co spokojnie, mądrze. Zazdroszczę Ci. I bardzo dziękuję.

          Aga1
          Uczestnik
            Liczba postów: 123
            w odpowiedzi na: 47 lat i dramat DDD #475470

            Dziękuję Ci, Fenix. Piszesz mądre, cudowne rzeczy. W chwili obecnej mam takiego doła, że nie jestem w stanie się nie oceniać. Swojemu Przyjacielowi nie mam nic do zarzucenia. Niestety teraz pojadę po sobie. Tak, chciałam poczuć się kobietą. Schlebialo mi zainteresiwanie innych mężczyzn. Czuję się teraz jak zero, robak do deptania, nie umiem się kompletnie odnaleźć. Najlepsze określenie to „śmieć”. Nie jestem w stanie już prosić mojego Przyjaciela o pomoc, nie chcę zawracać głowy koleżankom. Nie chcę pisać do brata ani bratowej bo na to nie zasługuje. Dobrze, że już jestem w domu. Mogę wyć głośno, bo jestem sama. Wiesz Fenix, mam dużo lat chciałam czerpać garściami z tego świata. Nie potrafię sobie poradzić, że skrzywdzilam drogiego mi człowieka, że nie spełniam obietnic, które mu dałam. I tak wykazał się ogromną cierpliwością. Jest naprawdę cudowną osobą. Ja natomiast NIKIM. I chyba tak już zostanie.

            Aga1
            Uczestnik
              Liczba postów: 123
              w odpowiedzi na: 47 lat i dramat DDD #475467

              <p style=”text-align: left;”>Dziękuję Ci, Fenix. Co się stało? Ja w swoim życiu nie przechodzilam pewnego etapu, który ma miejsce w gimnazjum. Chodzenie za rękę, spotkania z chłopcami, mile czułe słowa i gesty. Kiedy mój Przyjaciel odkrył we mnie kobietę poczułam całą sobą, że mi tego zabrakło. Jak na złość albo ironię losu pojawili się przy mnie mężczyźni i to kurcze dużo młodsi. Wyobraź sobie Fenix, że ja 48 lat a oni 30, 38. Ich komplementy, smsy, czułe słowa zaczęły mi schlebiac. Nie mogłam się nacieszyć (skończona idiotka) tym zainteresowaniem, którego wcześniej nie doswiadczylam. Zdawałam sobie sprawę, że reagując na nich krzywdze swojego Kochanego Przyjaciela. Ale to było silniejsze ode mnie i zdrowego rozsądku. Spotkałam się z jednym z nich, powiedziałam to nawet swojemu Przyjacielowi. Trzeba być bezmozgiem, aby to zrobić, ale ja tego tak strasznie potrzebowałam. W jakiś sposób tego nie żałuję, ponieważ nic złego nie doswiadczylam, wręcz przeciwnie. Jednak mam cholerne wyrzuty sumienia. Do Przyjaciela się nie odezwę, bo nie jestem tego godna. I tak wygląda dorastanie w wieku 48 lat. Boli straszliwie.</p>

              Aga1
              Uczestnik
                Liczba postów: 123
                w odpowiedzi na: 47 lat i dramat DDD #475465

                Było dobrze, spokojnie, bezpiecznie. Nie ma spokoju, bezpieczeństwa, Przyjaciela. Jest nowe doświadczenie, pustka, bezsens, żal do siebie, samotność, wyrzuty sumienia. Miotam się po domu. Nie wiem za co się wziąć, żeby zagluszyc swoją głupotę. Leżę więc, słucham muzyki i patrzę na tulacych się w tańcu ludzi. Dorastanie i dojrzewanie w wieku 48 lat jest mega trudną sztuką. Może już nie warto.

                Aga1
                Uczestnik
                  Liczba postów: 123
                  w odpowiedzi na: 47 lat i dramat DDD #475336

                  Witaj, Fenix ☺ Dziękuję Ci za miłe słowa. Często czytałam Twoje wpisy na innych wątkach. Sama nie czułam się na siłach, aby coś pozytywnego napisać, aż do dziś:) Bardzo bym chciała, aby moje dotychczasowe postępy dały siłę do walki chociaż jednej osobie 🙂 Fenix, co nowego u Ciebie?

                  Aga1
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 123
                    w odpowiedzi na: 47 lat i dramat DDD #475334

                    Witajcie 🙂 Nie zagladalam na swój wątek bardzo długo. Teraz z perspektywy czasu, wstydzę się tego co pisałam. Dzięki cierpliwości i dojrzałości mojego nieocenionego Przyjaciela, kilku spotkań z terapeutką coś we mnie pękło. Ja, która zawsze była oddana rodzinie, powiedziałam: Dość wykorzystania! Zrozumiałam, że życie każdego z nas należy i zależy tylko od nas. Dużym napędem było uświadomienie sobie, że mam 48 lat, a tyle cudownych rzeczy jeszcze nie diswiadczylam i jak nie ogarnę się to nigdy nie zdążę ich doświadczyć. Zaczęłam intensywniej uprawiać sport, ćwiczyć, grać w tenisa, kręgle, poznawać nowych ludzi, brać udział w zawodach. Stwierdziłam: To jest to. Od tego zacznę, ale chcę od życia więcej i więcej. Uwierzcie mi „MOŻNA”, a wręcz trzeba walczyć o siebie. U mnie też było poczucie winy, wyrzuty sumienia, ale dobrzy ludzie mi pomogli uporać się z tym. Teraz wiem, że każdy ma wybór. Jeśli nasi rodzice chcą się zadreczac to ich decyzja, ich życie i my nie mamy prawa się w nie wtrącać. W tej chwili jestem w przecudnym miejscu. Za oknem jezioro, za godzinkę idę na fitness, wieczorem przyjemna kolacja z Kochanym i Oddanym Przyjacielem. Uwierzcie życie naprawdę jest cudownym darem. Tylko od NAS zależy jak ten dar wykorzystamy.

                    Aga1
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 123
                      w odpowiedzi na: 47 lat i dramat DDD #473711

                      Witajcie Fenix i Alizee☺ Strasznie się cieszę, że się odezwalyscie ☺ U mnie, a raczej we mnie bardzo powolutku coś się zmienia ☺  Coraz rzadziej mam myśli ucieczkowe, jeśli chodzi o mojego Partnera ☺ Mam wrażenie, że stosunek moich rodziców do mnie zmienił się na moją korzyść ☺  Potrafię im już przekazać komunikat, że coś mi nie odpowiada ☺ Z drugiej strony mi ich szkoda, bo są już starszymi ludźmi i trudno oczekiwać po nich diametralnie zmian. Nie chciałabym ich ranić, bo to mi nic nie załatwia.

                      Staramy się razem z moim Przyjacielem dość aktywnie spędzać czas☺ Oboje lubimy grać w tenisa stołowego, spacerować czasem pływać ☺

                      Zdarzają mi się jeszcze gorsze dni, kiedy czuję się gorsza, mało wartościowa, niepotrzebna 😢 Wtedy do akcji wkracza mój niezawodny Przyjaciel i stawia mnie na nogi☺

                      O takie dni pytałam Fenix. Wiedząc, że sobie już świetnie poradzilas jestem ciekawa czy często dopada Cię smutek?

                      Bardzo mocno cieszę się Fenix, że powolutku zaczyna dziać się w Twoim życiu dobrze ☺ Już Ci kiedyś pisałam, że na to zasługujesz i zdania absolutnie nie zmieniam, tylko dalej mocno trzymam kciuki ☺

                      Alizee, bardzo jestem uradowana tym, że pomimo trudności nie poddajesz się ☺  Trzymaj tak dalej ☺ Doskonale wiem, że nie jest to łatwe, ale warto ☺  Jeśli możesz to jak najszybciej zrezygnuj ze zludnego polepszacza samopoczucia, czyli alkoholu. To droga do nikąd. WALCZ, a ja będę mocno trzymać kciuki ☺ I pisz dziewczyno, co u Ciebie. Będzie lżej ☺ Pozdrawiam Was cieplutko i serdecznie ☺

                      Aga1
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 123
                        w odpowiedzi na: 47 lat i dramat DDD #473702

                        Witaj, Fenix po długiej przerwie ☺  Jakie radości przezylas? Czy dużo chwil zwątpienia Cię dopadło? Brakuje mi naszej częstej wymiany myśli ☺ Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku? Dawno nie było Cię na forum.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 122)