Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
w odpowiedzi na: usprawiedliwianie sie #23346
… 😆 super. Moga być konsultacje :laugh: albo przekażesz mi ściagę na moja indywidualna. Pozdrawiam słonecznie i wiosenne. 🙂
w odpowiedzi na: usprawiedliwianie sie #23344O, nie , nie !!! Nie zgadzam się na tę ucieczkę 😉
A kto mnie pocieszy jak mi będzie smutno? 😉 Ostatnio kiedy ja miałam nastroj bardzo "cienki" to Twoje posty przywrocily mnie do "żywych" :laugh:
Mam inny pomysł. W poniedziałek idę na terapię indywidualna i zapytam mojego ulubionego terapeutę co z tym zrobić. On to na pewno wie. 🙂
A jak już będe wiedziała to Ci powiem . Zgadzasz się?w odpowiedzi na: usprawiedliwianie sie #23339Maju masz rację, czasem to jest ok, bo niektore rzeczy wymagaja uzasadnienia, ale ja mam tak ciagle 🙁 Czasami moi rozmowcy zerkaja na mnie ze zdumieniem czemu ja im tłumaczę motywy moich zachowan.Bardzo nie lubię u siebie tej cechy, ale zdałam sobie z tego sprawę że tak się zachowuję całkiem niedawno i zastanawiam się jak to zahamować, bo moje "nakazy wewnętrzne" nie skutkuja … 🙁
w odpowiedzi na: Jak ubezwłasnowolnić chorą psychicznie? #23318Witaj
Przesyłam Ci link do strony bardzo rzetelnie informujacej o ubezwłasnowolnieniu. Mam nadzieję, że to Ci pomoże się zorientować co i jak.
Powodzenia. 🙂
http://www.idn.org.pl/sonnszz/ubezwlasnowolnienie.htmWitaj. Ja znalazłam to forum bo miałam klopot z partnerem, ktory był oprocz tego,że alkoholikiem także DDA. Chyba nadal jest… Wiedziałam,że on ma problem, bo on pije, ale ja? Skadże znowu… B)
I zaczęłam czytać…Zrobiłam test… i zdziwiłam się….Największym zdziwieniem życia 😉
Moj ojciec, ktory nie żyje już wiele lat, miałby mieć nadal wpływ na moje życie? wydawało mi się to absurdalne. ¯e moje życie niezbyt mi się udało, to fakt, ale takie wnioski…
Dziś jestem poczatkujaco-zdrowiejacym DDA. Chodze na terapię grupowa i indywidulana.Wiem,że mam jeszcze długa drogę w zdrowieniu. Ale wiem co mi jest, umiem nazwać część swoich dziwacznych zachowan, to na poczatek.
I wierzę, że uda mi się to zmienić. A i jeszcze wierzę,że jeśli jest szansa na lepsze życie, to warto probować.
I wiesz, że dla mnie to forum jest zupełnie wyjatkowe. Dostałam tu sporo ciepła i otuchy. I cieszę się, że jesteście
:laugh: :laugh: :laugh:w odpowiedzi na: Do uojejku #22606uojejku a czy ta psycholożka to jest od DDA? bo to mi jakoś dziwnie niefachowo wyglada. Ja wcześniej bylam u kilku,że tak to nazwę "psychologow ogolnych" i żaden mnie nie rozpracował. 😉 Ja zreszta też nie bardzo zdawałam sobie sprawę z tego co się ze mna dzieje i z jakiego powodu.Nawet dostałam taka ładna dignoże,że ze mna wszystko ok, ale mam w życiu kłopoty i te moje trudności to reakcje na tzw. prawdziwe życiowe kłopoty.
Teraz podjęłam leczenie w poradni dla DDA.Do psychiatry skierował mnie terapeutapo pierwszej rozmowie. A psychiatra był normalny.( to nawet ładnie brzmi… :laugh: ) przeprowadził wywiad bardziej ogolny zapytał jak ja się czuję na "psychicznych siłach", czy czuję potrzebę farmakologicznego wsparcia w trakcie terapii, i jeśli teraz nie czuję, to w każdej chwili jak mi będzie gorzej mogę się zgłosic po leki.
Może Agnieszka ma rację żeby zmienić psycholożkę jeśli coś Ci nie odpowiada?
Powodzenia uojejku 🙂w odpowiedzi na: Miłość i tęsknota #22581Nie bardzo wierzę, że można przeprowadzić terapię dla kogoś, bo jeśli ja nie odczuwam potrzeby takiej terapii, to znaczy,że nie czuję sie chora. A jeśli jestem zdrowa to po co mi leczenie?
Gdyby ktos mi zaproponował terapię zanim ja sama uznałam,że mam problemy ze soba, to pewnie nie chciałabym o tym słyszeć. Od momentu kiedy przyznałam,że mogę być DDA do podjęcia przeze mnie terapii upłynał prawie rok. Tak długo dojrzewała we mnie decyzja,że przeszkadza mi bycie DDA, że nie chcę dalej tak żyć. Ale to była moja decyzja, i to,że sama ja podjęłam daje mi siłę do walki o moje lepsze życie. A i tak czasem dopadaja mnie straszne zwatpienia.
Nie wiem czy to jest ten sam mechanizm, ale jak wiele żon alkoholikow wierzy,że potrafia uleczyć małżonka z alkoholizmu o tym sami wiemy najlepiej. I co z tego wynika?w odpowiedzi na: Miłość i tęsknota #22318Nick doskonale Cię rozumiem, bo w dużej mierze to co napisałeś mnie niestety też dotyczy. Jeśli mam powiedzieć co czuję, to muszę się skomunikowac z moim mozgiem, bo on mi podpowiada co powinnam czuć. I wtedy wyciagam wnioski np. że to może być miłe, ale może być nieprzyjemne i juz tylko od mojej woli zalezy wybor mojego samopoczucia. 🙁
Beznadziejnie.
Zawsze ceniłamw sobie umiejętność dostosowywania się do okoliczności i sytuacji, a tu co ? – guzik – okazuje się,że być kameleonem tak naprawdę oznacza nieumiejętność wyrażania włanych potrzeb. Ba! wyrażani, nawet nie umiem myśłeć o tym,że mam jakieś potrzeby, i określic jakie one sa.Uległość to moj atrybut. Najgorzej mi jest teraz, bo rozpoczęłam terapię i te wszystkie myśli, ktore na codzien upychałam w podświadomości jak śmieci pod dywanem wroćiły i dokuczaja bo każa się zastanowić , jak to ze mna naprawdę jest, i jak chcę żeby było. Trudne to wszystko, ale bardzo mi pomaga świadomość, że jestem na drodze, ktora wielu z nas już przeszło, to znaczy,że może się udać.Oby. 🙂w odpowiedzi na: Wielka samotność #21988Kingo ja jestem poczatkujaca w zdrowieniu. Byłam kilka razy na terapii, na razie indywidualnej. Nie wiem jeszcze jak to jest w pracy z grupa, bo jest mi łatwiej rozmawiać z terapeuta.Ale juz wiem,że to pomaga 🙂 Może miałam szczęscie, ale moj terapeuta jest ok. Znam ten strach, że jak opowiem coś złego o sobie, swoim życiu to spotkam się z potępieniem i dowiem się,że jestem dokładnie taka jak piszesz "nie" "nie" i "nie" i wiesz ,że nic z tych przewidywan się nie spełniło? Zaczynam (bardzo powoli;-) rozumieć,że jestem najlepsza soba jaka mam i że najlepsze co moge dla siebie zrobić to aakceptować i polubic siebie. Dbać o siebie i przestać sobie "dokładac".
Każde z nas DDA jest nieco odmienne i nie wiem co może pomoc Tobie, ale wiem już, że warto o siebie walczyć. Także po to aby moc odczuwać prawdziwa miłość.Po to aby nie bać się prawdziwej bliskości drugiego człowieka. Może sprobuj zajrzeć na takie spotkanie? Nie musisz nic mowić, tak długo jak długo Ty tego nie zechcesz ( tak mowia bardziej doświadczeni DDA:-) Pozdrawiam Cię i cieplutko przytulam 🙂 -
AutorWpisy