Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 31 do 40 (z 85)
  • Autor
    Wpisy
  • aktywny187
    Uczestnik
      Liczba postów: 87
      w odpowiedzi na: Nieważna… #485099

      „Zawsze marzyłam,by ktoś mnie pokochał,by ktoś mnie zabrał z domu.”

      Zapomnij o tym….już nie jesteś dzieckiem…. jesteś dorosła musisz sama się o siebie zatroszczyć…

      najpierw musisz szanować siebie, zaakceptowanać, utulić siebie….

      Potrzeba wyrobić nowe nawyki…, schematy co najmniej 3 miesiące, żeby zaczęło się coś zmieniać…..

      Poczytaj o ranie odrzucenia, rana niesprawiedliwości, piramida potrzeb(akceptacji, doceniania, bezpieczeństwa)

      Rana odrzucenia bardziej boli córkę, jak odrzuca matka niż ojciec…. chodzi o płeć….

      Twoja matka nie potrafią się o Ciebie zatroszczyć, bo sama nic innego nie widziała…. Dała to co sama dostała…. Sama siebie nie szanowała, nie liczyła się ze swojemi emocjami… żyła jak maszyna….

       

      aktywny187
      Uczestnik
        Liczba postów: 87
        w odpowiedzi na: Pierwszy krok #485050

        „Denerwuje mnie bałagan w domu, który powoduje sam, wkurza mnie okropnie codzienność, jestem wredny chamski i często robię z siebie idiote…”

        To nie bałagan denerwuje, tylko przekonanie „Mój pokój MUSI być zawsze czysty”, „Porządek w domu świadczy o mnie….”

        MUSZĘ, POWINIEM takich słów używa niewolnik….

        Człowiek wolny mówi ” Chciałbym, utrzymać porządek w domu, najczęściej jak się da…” itp…. itd….

        Brak docenienia siebie – jak ten porządek jest…..

        Mały wycinek rzeczywistości przekreśla kompletnie wartość człowieka…. To tak jak popsuty samochód oddać na złom, bo ma kapcia…. To chore

        Poza tym najważniejsze brak AKCEPTACJI SIEBIE…..zrozumienia, wyrozumiałości….

        TRAKTUJĘ SIEBIE TAK JAK ZAWSZE TRAKTOWALI MNIE RODZICE…..bez szacunku

        Poniżam siebie…. w myślach, gdy nie spełniam postawionych sobie wymagań lub postawionych przez innych, lub gdy inni odwracają się ode mnie pokazują, że mnie nie lubią…..Czuję WSTYD, i że nie zasługuje na szacunek… i powinienem potępić siebie….

        Jestem swoim SĘDZIA, KATEM, I OFIARĄ…. SAM SIEBIE UKARZE….

        Kto jest moim największym wrogiem, JA SAM…. 😁……

        Nawet inni bardziej łagodnie oceniają siebie….. I nie robią z normalnych  problemów…. życiowych tragedni…

        CHWAŁA UKRAINIE…. PUTIN IDIOTA…..

         

        aktywny187
        Uczestnik
          Liczba postów: 87

          Problem nigdy nie jest to że inni nas odrzucą… Prawdziwym problemem jest to że potym jak inni nas odrzucają. My odrzucamy SAMYCH SIEBIE…..

          aktywny187
          Uczestnik
            Liczba postów: 87

            Ja całe życie tylko szkoła, książki o nerwicy, depresji, uzależnieniach.

            Dlaczego taki, jestem jaki jestem?

            Dlaczego moje życie wygląda jak wygląda?

            Moi obecni fałszywi przyjaciele z młodych lat to przeważnie piją, i przegrałbym życie kompletnie jakbym się z nimi zadawał…. 😁

            Obecni najlepsi przyjaciele obecnie…. na pierwszym miejscu to moja psycholog, potem książki (każda książka to przyjaciel, jak ją czytasz to ona ze mną „rozmawia”, ten człowiek który ją napisał….)…

            Jakby nie książki, to co w nich przeczytałem…. To bym chodził i pił, a może nawet brał narkotyki…

            Mądry się boi, przed złem ucieka, głupi się unosi czuję się pewnym….

            Potem rodzina, jak bardzo mi się zachce przyjaźni to pójdę sobie na grupę Dda….

            Dodatkowo to forum, piszę sobie… czasami… tu mam takich „milczących przyjaciół”

            Otaczajmy się ludźmi, którzy nas ciągną w górę, a nie spychają w dół…

            Lepiej unikać fałszych przyjaciół, którzy chcą wykorzystać, mają złe intencje, niby są ale jak przyjdzie co do czego to ich nie będzie…. Będą się cieszyć z naszego cierpienia

            Ksiega Syracha moja ulubiona

            Prawdziwi i źli przyjaciele

            Przyjaciela nie poznaje się w pomyślności,
            wróg zaś nie zdoła się ukryć w czasie niepowodzenia.
            Wobec pomyślności człowieka nawet wrogowie są mu przyjaciółmi,
            a w niepowodzeniu oddala się nawet przyjaciel.Nie wierz nigdy twemu nieprzyjacielowi,
            jak bowiem spiż śniedzieje, tak i jego przewrotność. Chociażby się uniżył i chodził schylony,
            uważaj na siebie i strzeż się go.
            Bądź względem niego jak ten, co wyczyścił zwierciadło,
            a poznasz, że nie do końca było zardzewiałe. Nie stawiaj go przy sobie,
            aby cię nie odepchnął, a sam nie stanął na twym miejscu.
            Nie sadzaj go po twojej prawej stronie,
            aby nie starał się zająć twego miejsca,
            dopiero wówczas zrozumiałbyś mowy moje,
            a z powodu słów moich doznałbyś wyrzutów.Któż się litować będzie nad zaklinaczem ukąszonym przez żmiję
            i nad tymi wszystkimi, którzy się zbliżają do dzikich zwierząt?Podobnie – nad tym, który przebywa z grzesznikiem
            i bierze udział w jego grzechach.Przez pewien czas trwa z tobą,
            a jeśli się potkniesz, nie wytrwa. Nieprzyjaciel ma słodycz na swoich wargach,
            a w sercu zamyśla wtrącić cię do dołu;
            nieprzyjaciel łzy będzie miał w oczach,
            a jeśli znajdzie sposobność, krwią się nie nasyci.Jeżeli przeciwności przyjdą na ciebie,
            znajdziesz go wtedy pierwszego przy sobie
            i niby pomagając, podbije ci piętę.Głową potrząsać będzie, klaskać rękami,
            wiele szeptać i zmieniać wyraz twarzy.

            • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 2 lat, 1 miesiąc temu przez aktywny187.
            • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 2 lat, 1 miesiąc temu przez aktywny187.
            • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 2 lat, 1 miesiąc temu przez aktywny187.
            aktywny187
            Uczestnik
              Liczba postów: 87
              w odpowiedzi na: Miłość Bezwarunkowa #484993

              Moim zdaniem w świecie dorosłych lepiej żeby była miłość warunkową, wymagająca np. wzajemnego szacunku, zrozumienia ….

              aktywny187
              Uczestnik
                Liczba postów: 87

                To co napiszę będzie okrutne.

                Każdy alkoholik, aby przestał pić musi dotknąć dna, im szybciej tym lepiej. Ratowanie alkoholika to podtrzymywanie choroby….

                Musi cierpieć, aby się opamiętać….

                Tak jej musi życie zbrzydnąć, że zapragnie innego życia…..

                Nie ratuj, i przestań potępiać… Bo ofiara zmienia się w kata….

                aktywny187
                Uczestnik
                  Liczba postów: 87
                  w odpowiedzi na: Pierwszy krok #484982

                  To nie inni Cię denerwują, nawet sam bałagan w pokoju… 😁, to ty sam się denerwujesz…. Bo wierzysz, że wszystko musi być idealnie…. perfekcyjnie….

                  Masz niskie poczucie własnej wartości i chcesz sobie zasłużyć na szacunek, uznanie, docenienie… zrozumienie

                  Dodać od innych to co nigdy nie dostałeś od ojca…., ale problem polega na tym że nie jesteś dzieckiem….

                  Zacznij sam siebie doceniać, akceptować…, a wszystko się zmieni…

                  Jeśli chcesz naprawić relacje z innymi, najpierw napraw z samym sobą….To co mamy w środku, zawsze jest odbiciem na zewnątrz… 😁

                  aktywny187
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 87

                    Ja wolę przytulać słownie…., cielesnie nie… nigdy nie wiadomo co z tego wyniknie…. 😁

                    Jak nie zaspokojona potrzeba przytulania z dzieciństwa, to trzeba kupić sobie misia do przytulania… I utulić samego siebie…

                    W końcu trzeba pamiętać, że nigdy nie wiemy kto siedzi po drugiej stronie….

                    aktywny187
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 87

                      Pierwsza to sabotaż zwłaszcza u osòb dda (już mi wystarczy, brak osiągnięcia głòwnego celu jako powòd na to, że nieskuteczna, jakaś minimalna pomyłka terapety jako dowòd, że już się nie skupia itp.)

                      Najgorsza jest zmiana zachowania…  Jak ktoś, trafi na terapię, mając 30 lat to wyrobić nowe zachowanie w ciągu roku terapi jest trudno…. np wyrazanie uczuć – złości.

                      Przypomina mi to robienie kupy w kiblu… nie chcę tego zrobić, bo będzie smierdziedz., ale z drugiej strony wiem, że jak nie zrobię umrę z głodu….

                      aktywny187
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 87

                        Zgodnie z zasadą łatwo jest komuś radzić a samemu nie wdrażam (nie oznacza to, że to co napisałem nie ma wartości, ale bardziej, że sam z tego nie korzystam w tym momencie)

                        Tak pomagać innym, doradzać, ale żeby to samo mówić do siebie… To dla mnie problem…

                        Ja z terapi zrezygnowałem, bo poczułem się nie doceniony. I na dodatek problem ze złością…

                         

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 31 do 40 (z 85)