Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 33)
  • Autor
    Wpisy
  • Aniaaa
    Uczestnik
      Liczba postów: 36

      Tysia!
      Tak jak napisalam- czytalam ze 2xDDA to problem ale nie zgadzam sie z tym… tak jak i Ty 🙂

      Aniaaa
      Uczestnik
        Liczba postów: 36

        Magda!
        To on dopiero moze sie wystraszyc i uciec… 🙁 jak sie zorientuje ze chcesz z nim rozmawiac i jak uslyszy slowo "psycholog" uppssss….
        No nie wiem.
        Odbieram to tak ze to naprawde mlody chlopak ze zlego srodowiska, ktory bedzie chcial w tym pozostac, dopoki nie dojrzeje i nie zauwazy ze to zycie, towarzystwo jest zle.. Obawiam sie ze to dla niego za wczesnie na takie sprawy. Sprawy dla niego powazne i niepotrzebne, ktore go denerwuja i ktorych sie boi.. Musi jeszcze swoje przejsc i przezyc. Zobaczyc wiele… zlego. Ciezko………….
        ALE! to by bylo naprawde super gdyby Ci sie udalo.. Ma chlopak niesamowita okazje na dobro, oby tylko tego nie stracil i nie wolal byc z jakas glupiutka dziewczynka ktora nie bedzie go o nic pytac i nie bedzie z nim rozmawiac o tym o czym on nie chce…
        Probuj…
        Powodzenia!!!

        Aniaaa
        Uczestnik
          Liczba postów: 36

          MMM… Ja tez lubie Paula Cohelo.. 🙂 Przeczytalam wszystkie jego ksiazki… I tez nie moge znalezc w rzeczywistosci, przyjaciol, ludzi ktorzy by mnie rozumieli…

          Aniaaa
          Uczestnik
            Liczba postów: 36
            w odpowiedzi na: Matka furiatka #26883

            po przeczytaniu tego artykulu, wiem ze dotyczy on mojego chlopaka.. dokladnie. Ale mojej mamy nie. Ani tez mojego taty(ktory pil ale byl spokojny)

            Aniaaa
            Uczestnik
              Liczba postów: 36
              w odpowiedzi na: Matka furiatka #26880

              A w ogole to jestem teraz w zwiazku w ktorym ON jest w stosunku do mnie agresywny. Tzn na codzien jest milutki ale jak wpadnie w zlosc to juz koniec.. Pozabijal by wszystkich. Mnie i siebie przede wszystkim..
              Wkurza mnie to ze mu na to pozwalam ze mu wszystko wybaczam. Czuje ze powinna odejsc ale nie umiem. Chyba przyzwyczailam sie do tego ze ktos na mnie krzyczy, wini za wszystko, podnosi na mnie reke… Chcialabym umiec bronic siebie. I spotkac kogos kto zrozumie problem DDa i bedzie umial ze mna zyc w spokoju i harmonii…

              Aniaaa
              Uczestnik
                Liczba postów: 36
                w odpowiedzi na: Matka furiatka #26879

                "potwornie boje sie złości i pretensji, agresji slownej"
                Mnie to rowniez dotyczy, choc mysle ze nikt nie lubi agresji i u wielu ludzi, nie tylko doznajacych zlosci w dziecinstwie, wywoluje strach.. Ale rzeczywiscie zlosc przejawiana przez rodzicow w stosunku do dzieci napewno dodatkowo rozwija takie lęki. Ja nieznosze gdy ktos ma do mnie o cos pretensje, wini mnie za cos, bo ja zawszw za wszystko czuje sie winna i nie rozumiem czemu 🙁 ALE! Nie przypominam sobie zeby u mnie w domu bylo jakies takie wyżywanie… Moze gdzies to schowalam.. Jako dziecko sprawialam problemy i mama czesto musiala mnie za cos okrzyczec, ale traktuje to jako cos normalnego… Ale coraz czesciej mysle ze moglo byc inaczej, ze tej zlosci bylo w rzeczywistosci zbyt wiele. Ale poniewaz uwazalam sama siebie za zle dziecko uznawalam ze powinno sie na mnie krzyczec, nawet mnie zbic i traktujac to jako cos normalnego, wyrzucilam to ze swoich mysli i nie mam do nikogo o nic zalu…

                Aniaaa
                Uczestnik
                  Liczba postów: 36

                  Czesc Madziu!
                  Ciezka sprawa.. Co masz zrobic.. Sama nie wiem. Powinnas niby starac sie jakos dotrzec do niego, pokazywac mu mimo wszystko ze jestes ze czekasz ze Ci zalezy i ze rozumiesz jego odruchy. Jezeli rzeczywiscie jest tak ze mu na Tobie zalezy, tylko wiele spraw go przerasta to napewno wroci do siebie i bedzie znowu otwarty…
                  Oboje jestescie DDA i jak mowisz jestescie do siebie podobni, to bardzo wazne. Mozecie sobie nawzajem pomagac. Zwlaszcza jesli oboje zdajecie sobie sprawe czym jest DDA i wiecie ze to was dotyczy. Rozmowa na te tematy i swiadomosc ze wiele spraw, klotni, sporow, dziwnych akcji wynika wlasnie z tego jest bardzo wazna.
                  Ty chodzisz do psychologa, ale z tego co pisalas wynika ze on nie.. Ja mam podobna sytuacje. Ja tez sie lecze i jestem otwarta na pomoc i mowienie o problemach. Moj chlopak nie do konca. Ja mu uswiadomilam co to jest DDA, jego to tez dotyczy, nie leczy sie i wiem ze nie wierzy za bardzo w to wszystko. On rowniez pochodzi z nieciekawego srodowiska, kiedys byl dealerem i sam bral narkotyki, byl jako dziecko bity, tez jest leniwy i do niczego nie moze sie zabrac… Nie wiem czy cos w ogole bedzie z tego zwiazku, bo to wszystko mnie przerasta i denerwuje.. Tez chcialabym mu pomoc..
                  Kiedys czytalam ze 2xDDA to najgorszy zwiazek.. Ale uwazam ze jest tak gdy te osoby nie sa swiadome swoich problemow, gdy zyja razem i wiecznie ze soba walcza, czuja ze cos jest nie tak ale sa pewni siebie i zamknieci na swoje racje. Wtedy ciezko sie dogadac, ale gdy ludzie umieja rozmawiac i wiedza w czym lezy problem, naprawde jest wielka nadzieja…
                  Moze on rzeczywiscie potrzebuje czasu.. Oby nie okazalo sie ze Cie tylko zwodzi.. a tak naprawde nie za bardzo chce z Toba byc.. Roznie to bywa, chlopcy w takim wieku raczej angazuja sie w troche inne sprawy niz powazne zwiazki z dziewczynami, powazne rozmowy, otwieranie takich tematow.. To dla nich trudne i wola o tym nie myslec. Moze on sie tego boi, moze przestraszyl sie za nagle ktos zaczal z nim rozmawiac o czyms o czym on nigdy nie rozmawial i nawet nie chcial myslec. To co przytrafia mu sie w domu chowa do szuflady i zamyka na klucz a tu nagle przychodzi ktos kto otwiera szuflade i wyrzuca mu to pod nogi. To dobrze ze sie tak dzieje, ze mu chcesz pomoc.. Badz dzielna i silna, rob wszystko z wyczuciem. Wiem ze latwo sie mowi, ale trudno czlowiekowi zrobic cokolwiek… Dawaj znac o przebiegu sprawy……..
                  Jestm z Toba, jestes bardzo madra, mloda osoba…

                  Aniaaa
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 36

                    Jezeli chodzi o odczuwanie zlosci prze ze mnie to jest tak ze odczuwam ja w momencie gdy cos sie dzieje, gdy kloce sie z chlopakiem, gdy krzyczy albo mnie szarpie. Wtedy mysle sobie "nooo, to juz koniec, koniec tego zwiazku na 100 %, na to sobie nie pozwole!" Ale nastepnego dnia, a nawet juz po chwili, jestem w stanie wszystko wybaczyc, porozmawiac… Zmuszam sie do rozstania z nim bo wiem ze ten zwiazek mnie zabija, ale mimo to nie potrafie od niego odejsc mimo ze jestesmy razem tylko rok. Ale ja w kazdym poprzednim zwiazku przezywalam to samo bez wzgledu na to ile trwal, aletego wiem ze problem jest we mnie, ze ja musze sie leczyc i dopiero wtedy moze jakis zwiazek bedzie mial sens. moze dlatego wlasnie cala wine zwalam na siebie…

                    Aniaaa
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 36

                      Rzeczywiscie.. zlosc w doroslym zyciu jest wynikiem zlosci dziecka, ktorym sie bylo, to prawda.. Ja dopiero zaczelam terapie i pomyslalam, czytajac to co napisalas, ze moze u mnie tez pojawi sie jakas zlosc? jakis zal? Ja nie umiem sie zloscic na kogos nawet gdy robi mi cos zlego.. Jestem w zwiazku w ktorym facetowi zdarza sie podniesc na mnie reke.. Chcialabym, ale nie umiem miec mu tego za zle. Moze dlatego ze wiem ze tez ma ze soba problemy i rozumiem go. A moze dlatego ze tak juz ze mna jest.. pozwalam sie krzywdzic i za wszystko czuje sie winna 🙁

                      Aniaaa
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 36
                        w odpowiedzi na: Gdzie w Krakowie????? #26866

                        Edytowany przez: Aniaaa, w: 2011/08/28 21:16

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 33)