Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
w odpowiedzi na: Mam pragnienie:) #26812
Hej!
Ale o spotkania w jakim miescie Ci chodzi?? Bo to chyba wazne…w odpowiedzi na: Nie umiem się z nim rozstać… A może nie powinnam #26811Jurek!
Mam kolege, ktory jest od 5 lat z DDA. Mieszkaja ze soba prawie od poczatku i od poczatku do teraz nic nie zmienia sie w kwestii sprzatenia, dbania o dom, lodowke… On bardzo na to narzeka, rozmawia z nia o tym i ona twierdzi ze wie ze taka jest, ale jesli to zmienia to tylko za chwile i znowu jest soba… Bo skoro ona tak ma to ciezko cos takiego zmienic… Mozna, ale to takie udawanie i po chwili wszystko wraca "do normy"… On tez nie wie co z tym zrobic. Ona jest osoba bardzo ambitna ale dbac potrafi tylko o siebie, o swoj rozwoj. Robi juz studia podyplomowe z psychologii, jest inteligentna, wiele spraw rozumiei chce juz brac slub, ale jak mozna wziac slub nie zdajac sobie sprawy z roli jaka sie wtedy powinno odgrywac.. Bo nie ukrywajmy ze obowiazkami trzeba sie dzielic, ale kobieta- zona powinna miec w sobie troche z gospodyni……..Ja bylam dzis na indywidualnej rozmowie z psychoterapeutka.. i sama bie wiem co o tym myslec.. Mam mieszane uczucia co do skutecznosci tego wszystkiego…
A Twoja DDA leczy sie?
w odpowiedzi na: Nie umiem się z nim rozstać… A może nie powinnam #26737Witaj Jerzy,
Staram sie inaczej na niego spojrzec, bo wiem ze jest to tak naprawde dobry facet.. Chyba… On zawsze chcialby byc ze mna, spedzac ze mna kazda chwile i czuje sie bezpieczna kiedy ten zwiazek trwa, ale czy tylko z tego powodu powinnam z nim byc? A inne sprawy? Chodzby to zebym ja w ogole lubila jego osobe, podziwiala go, zeby mi czyms imponowal… Nic z tych rzeczy.
On jest agresywny w momentach kiedy dochodzi do niego ze sie rozstaniemy, kiedy ja zabieram swoje rzezcy i chce wyjsc, wtedy na wszystkie sposoby stara sie mnie zatrzymac i posuwa sie nawet do tego ze zatrzymuje mnie sila.Wpadl ostatnio w taka furie.. Chcial sobie przy mnie zyly podcinac, krzyczal, szarpal mnie i mowil ze nie bedzie beze mnie zyc. Tego wieczora bylam pewna ze teraz to juz to skoncze, ale nastepnego dnia gdy obudzilam sie a jego nie bylo, juz gotowa bylam mu wybaczyc, ale nie zrobilam tego, powstrzymuje sie.. od 3 dni.. i nie wiem czy wracac czy nie… -
AutorWpisy