Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
w odpowiedzi na: Potrzebuję rozmowy #475973
A Twój narzeczony nie powinien dostać jakieś odprawy skoro go zwolnili nie z jego winy, albo chociaż bezrobocie? Może spróbuj odezwać się do jakichś fundacji pomocowych typu caritas, powinniście chociaż dostać jedzenie. I lepiej z nim pogadaj , urywanie emocji i problemów raczej nie jest dobre ani dla Ciebie ani dla całego związku.
w odpowiedzi na: Potrzebuję pomocy, rozmowy….Śląsk #475888Witaj , w Katowicach na pewno są jakieś mitingi jeśli dobrze poszukasz, jak chcesz się spotkać i pogadać w cztery oczy to zapraszam do Krakowa, chętnie wysłucham.
w odpowiedzi na: Zostaw Numer Telefonu jesli chcesz sie zwierzyc porozmawiac :-) #475754605 663 522 Michał 25 lat z Krakowa
w odpowiedzi na: Jak nie dać wejść sobie na głowe ? Idą Święta… #475557Wydaje mi się że postępujesz dobrze, stawiając granice i ograniczając kontakt. Niestety ale ojciec dopóki sam nie zrozumie że ma problem to nikt nie jest mu wstanie pomóc. U mnie sytuacja wygląda podobnie też nie chce jeździć do domu rodzinnego, bo po prostu źle się tam czuje chociaż ojciec nie jest agresywny, a matka nie stara się udawać, że wszystko jest ok. Wracając do Twojego pytania, to nie wiem może zaproś matkę do was na wigilie, albo na święta, niech przyjedzie ale bez ojca, wiadomo że to trochę smutne, ale naprawdę bez sensu jest spędzanie z kimś świąt kto jest w pewnym sensie dla nas wrogiem i jeszcze udawanie że wszystko jest ok, nawet jeśli to ojciec.
w odpowiedzi na: Knockin' On Heaven's Door… #467466Witam obserwuję waszą wymianę zdań od pewnego czasu, w końcu nie wytrzymałem i postanowiłem zabrać głos. Skłonił mnie do tego post Just a Girl, z wczoraj o nie byciu dość dobrą w moim przypadku dobrym. Prawię się popłakałem, jakbym czytał o sobie. Jestem od was sporo młodszy, ale doskonale rozumiem wasze rozterki, mimo że nie umiem ubrać tego tak pięknie w słowa jak wasza trójka :). Dobrze wiedzieć że gdzieś tam są ludzie którzy myślą i czują podobnie do mnie, a w dodatku są tak, poukładani i świadomi swoich uczuć. Ja jeszcze tego nie potrafię, jestem dopiero na początku swojej drogi, ale dajecie mi nadzieję, że może mi też się uda, trzeba tylko tego bardzo chcieć. Mam straszny mętlik w głowie, może kiedyś bardziej rozwinę swoje myśli, a póki co pozdrawiam was serdecznie i wszystkich to czytających.
miłego dnia 🙂
w odpowiedzi na: DDA/DDD Monachium i okolice #463089Cześć, mieszkam w miasteczku nie daleko Landshuta, również doskwiera mi to że muszę sobie sam radzić z problemami dda i chętnie z kimś porozmawiam kto wysłucha, zrozumie. Jeśli chcesz się skontaktować to michal_smolen@yahoo.pl
w odpowiedzi na: W pętli DDA… #463088Cześć, mam 22 lata i podobne doświadczenia do twoich. Też będąc dzieckiem nikt się mną nie przejmował mogłem robić co i kiedy chciałem, matka była za granicą a ojciec był/jest alkoholikiem. Skutkowało to wpadnięciem w złe towarzystwo i drobnymi kradzieżami w sklepie. W gimnazjum również byłem wyśmiewany i poniżany co spowodowało że stałem się odludkiem i ciągnie się za mną do dziś bo nie mam znajomych i z nikim ze szkoły nie utrzymuje kontaktu. Może to paradoksalnie wyszło mi na korzyść bo nie wpadłem w bagno tak jak inni z tego towarzystwa. W technikum wcale nie było lepiej dalej byłem/ jestem nieśmiały, zamknięty w sobie. W drugiej klasie na 18 kolegi przez alkohol zrobiłem straszną głupotę, co skreśliło mnie z życia towarzyskiego na resztę szkoły, i jeszcze bardziej odizolowało od rówieśników. Zawsze na początku jakiegoś nowego etapu w życiu, szkoła, któraś z kolei nowa praca, mam nadzieje na nowe otwarcie, potem dzieje się coś przez co czuje się tam źle i mam ochotę uciec. Podobnie jak Ty, postanowiłem zostać abstynentem, i dobrze mi z tym, przez alkohol są same problemy i głowa boli>:). Od kiedy uświadomiłem sobie że jestem dda, a stało się to nie dawno, na każdy problem patrze z pryzmatu trudnego dzieciństwa, a potem jestem na siebie zły że w ten sposób się usprawiedliwiam i tak w kółko.
To jakie mieliśmy dzieciństwo ma ogromny wpływ na nasze życie i często nie świadomo popełniamy błędy rodziców, widzę to po moim bracie który jest 12 lat starszy niż ja i staję się taki jak ojciec, a ja staję się taki jak mój brat był kiedyś, co bardzo boli. Dlatego oddaliłem się od domu i staram się żyć własnym życiem, co nie jest łatwe bo nie da się tak po prostu zerwać z tym co wynieśliśmy z domu, ale tak naprawę sami stanowimy o swoim życiu musimy walczyć i zerwać tę pętlę czego sobie i wam życzę.
w odpowiedzi na: Kasacja konta #462668To w czym problem może po prostu tu nie zaglądaj?
w odpowiedzi na: Spotkajmy sie na Woodstocku!! #462562ja jeszcze nigdy nie byłem na woodstocku ale chyba w tym roku się wybiorę, ostatnio poznałem „kabanosa” i jeśli tam grają takie pozytywne zespoły to musi być zajebiście 🙂
Macie racje, takie „znajomości” w postaci pisania maili są bezwartościowe jeżeli nie idzie za tym coś więcej. Najgorsze gdy to wygląda na zasadzie kilku sztampowych wiadomości o tym gdzie pracuje co robię itp. a potem cisza. Dlatego nie lubię tego, ale mimo wszystko próbuję, bo czasami jest to jedyna możliwość poznania kogoś. Gdy by ktoś chciał wymienić parę bez sensownych maili to michal_smolen@yahoo.pl 🙂
-
AutorWpisy