a ja mam podobnie jak Italiana. Brzydzę się osobami które piją, cokolwiek. i nie akceptuje nawet najmniejszych, rozsądnych ilości. od jakiś 5 lat nie chodzę na imprezy – żadne. Gdy alkohol jest w domu – wychodze do swojego pokoju, zakładam zatyczki /słuchawki. brzydzę się alkoholu bo go nienawidzę – zrujnował całą moją rodzinę, nie miałam normalnego dzieciństwa, nigdy nie czułam się kochana, omal straciłam kontakt z rodzeństwem które wyprowadziło się poza granice kraju…
myślę też chyba że jestem lepsza od nich wszystkich pijących… i mimo prób zaakceptowania bycia dda nienawidzę nawet widoku alkoholu.. Femino: wiem że złość nie popłaca. mój 3 letni związek rozpadł się bo nie mogłam znieść że On mógł wyjść raz w miesiącu wypić coś ze znajomymi 🙁
Karino: ja płaczę z bezsilności jak widzę alkohol. najgorzej jest jak widzę np. żonę alkoholika, która nic sobie nie robi z tego że on pije. ba, sama sięga po piwka.. więc nie jesteś sama w tej złości
