Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 18)
  • Autor
    Wpisy
  • chomiczek
    Uczestnik
      Liczba postów: 25
      w odpowiedzi na: wpisujcie gg #62697

      Hej!!
      Ania, dda ,lat 28,Kraków,mąż i dziecko…,nie chodze na terapie, gg 7522504…

      Pozdrawiam

      chomiczek
      Uczestnik
        Liczba postów: 25
        chomiczek
        Uczestnik
          Liczba postów: 25
          w odpowiedzi na: Co daje terapia #52738

          Ja narazie uważam że nie potrzebuje terapii.Przynajmniej narazie.
          Odkąd wiem że mam syndrom DDA jest mi lepiej.
          Analizuje swoje zachowania,zastanawiam się czym one są spowodowane.
          Np. teraz czuje się tak…ponieważ w dzieciństwie było….tak…
          I jest już lepiej.
          To mi również pomogło,znalazłam to na jakimś forum=
          Lęk przed utratą kontroli-
          lubie kiedy wszystko jest na swoim miejscu
          czuję się zaniepokojony, kiedy mam świadomość, że nie panuję nad wszystkim
          czułbym się znacznie lepiej, gdybym miał większy wpływ na to, co się dzieje
          ktoś w mojej rodzinie nie panował nad sobą
          w mojej rodzinie miała miejsce przemoc fizyczna
          w mojej rodzinie chaos wybuchał zupełnie niespodziewanie

          Lęk przed uczuciami-
          trudno mi wyrażać uczucia
          często nie jestem świadom swoich uczuć
          czasami myślę, że uczucia są wyłącznie ciężarem
          przeraża mnie, czego mógłbym się dowiedzieć, gdybym pozwolił sobie na jakiekolwiek uczucia
          w mojej rodzinie nie należało wyrażać uczuć takich jak: wina, skrucha, wstyd, lęk, radość, ból, miłość, złość, smutek

          Lęk przed konfliktem-
          jeśli pojawia się konflikt, staram się rozładować sytuację
          uważam, że konflikty są czymś złym i prowadzą do przemocy
          za wszelką cenę staram się uniknąć konfliktu, dostosowuję się, zmieniam plany
          konflikt w mojej rodzinie oznaczał przemoc
          konflikt oznaczał, że ktoś się na kogoś wydzierał
          w mojej rodzinie konflikt oznaczał, że ktoś mógł mnie opuścić fizycznie/emocjonalnie

          Nadmiernie rozwinięte poczucie odpowiedzialności-
          mam skłonność do poczucia odpowiedzialności za wszystko
          jeżeli trzeba wykonać jakąś dodatkową pracę, zgłaszam się na ochotnika
          trudno mi odmówić, kiedy ktoś prosi mnie o pomoc
          pomagałem wszystkim i troszczyłem się o wszystko w mojej rodzinie
          w mojej rodzinie chwalono mnie, gdy zachowywałem się jak dorosły
          to ja w mojej rodzinie fizycznie i emocjonalnie troszczyłem się o mojego ojca/matkę

          Poczucie winy-
          czuję się winny za odczuwanie jakichkolwiek własnych potrzeb
          często czuje się winny za bycie ciężarem dla innych
          ciągle za wszystko przepraszam
          przepraszam za rzeczy, które nie wymagają przeprosin
          w mojej rodzinie ktoś zawsze był obwiniany
          w mojej rodzinie to właśnie mnie obciążano odpowiedzialnością za rzeczy, za które nie powinienem odpowiadać
          w mojej rodzinie brałem na siebie winę za to, czego nie popełniłem, po to jedynie, by zakończyć kłótnię

          Niezdolność do odprężenia się oraz do spontanicznej zabawy-
          zabawa jest dla mnie trudnym zadaniem
          kiedy ludzie śmieją się zbyt głośno, zaczynam odczuwać niepokój
          w znacznej mierze jestem samotnikiem
          mam skłonność, by nie śmiać się bez uprzedniego sprawdzenia, czy inni też się śmieją
          w mojej rodzinie głośny śmiech oznaczał, że sprawy wymykają się spod kontroli
          w mojej rodzinie, kiedy tylko odprężyłem się zawsze zdarzało się coś złego
          w mojej rodzinie zabawa zawsze oznaczała picie

          Ostra, bezlitosna samokrytyka-
          jestem dla siebie najsurowszym krytykiem
          zbyt szybko się osądzam
          jestem swoim najgorszym wrogiem
          w mojej rodzinie nigdy niczego nie robiłem dobrze
          naturalną reakcją na problemy w mojej rodzinie było obwinianie, "ciche dni" i odrzucenie
          w mojej rodzinie za każdy błąd ponosiło się straszne konsekwencje

          Zycie w świecie zaprzeczeń-
          nie stosuję żadnych zaprzeczeń
          kiedy czuję się zagrożony, przyjmuję pozycję obronną
          czasem wolę skłamać, niż przyznać się do popełnionego błędu
          w mojej rodzinie nikt nie przyznawał się do tego, że ma jakieś problemy
          w mojej rodzinie nigdy nie wiedziałem czego ode mnie chcą
          w mojej rodzinie wszyscy staraliśmy się unikać zajmowania się naszymi problemami

          Pozostawanie w roli ofiary-
          często czuję się bezradny
          mam wrażenie, że cokolwiek bym nie zrobił, niczego to nie zmieni
          zawsze sprzątną mi sprzed nosa to, czego potrzebuję
          w mojej rodzinie miała miejsce przemoc fizyczna
          w mojej rodzinie na porządku dziennym były wrzaski, krzyki, wzajemne obwinianie
          w mojej rodzinie miało miejsce wykorzystanie seksualne

          Zachowania kompulsywne-
          mam nałogowy (obsesyjny) stosunek do: punktualności, seksu, schludności, jedzenia, alkoholu, pracy, robienia zakupów, korzystania z podręczników autoterapeutycznych, gromadzenia majątku, hazardu, praktyk religijnych

          Tendencja do mylenia miłości z litością-
          przyciągają mnie ludzie, którym mogę pomóc lub których mogę wyleczyć
          mam skłonność do nawiązywania blizszych znajomosci z osobami, które zostały zranione lub są trudno dostępne
          największą bliskość odczuwam wówczas, gdy komuś pomagam
          w mojej rodzinie zawsze ktoś miał kłopoty
          w mojej rodzinie byłem dla wszystkich powiernikiem
          w mojej rodzinie być blisko kogoś, oznaczało pomagać mu

          Lęk przed porzuceniem-
          odejście jest dla mnie niezwykle trudne
          nienawidzę mówić "żegnaj"
          pozostawałem w bliskich związkach o wiele za długo, niż powinienem
          kiedy ktoś bliski wyjeżdża, boję się, że nigdy więcej go/jej nie zobaczę
          w mojej rodzinie ojciec/matka odeszli prawie bez słowa
          członkowie mojej rodziny pojawiali się i znikali bez specjalnego uprzedzenia, a ja musiałem się jakoś dostosowywać
          w mojej rodzinie byłem pozostawiony sam sobie

          Myślenie kategoriami "białe" lub "czarne"-
          gdy staję wobec jakiegoś problemu, trudno mi wymyśleć więcej niż jedno rozwiązanie
          mam skłonność do myślenia w kategoriach dobro-zło
          zawsze wydaje mi się, że tylko jedna odpowiedź jest prawidłowa
          jeżeli ty masz rację, to ja napewno się mylę
          życie w mojej rodzinie było albo martwą ciszą, albo piekielnym sztormem
          w mojej rodzinie stale posługiwaliśmy się takimi terminami, jak: zawsze, nigdy, bezwzgl

          chomiczek
          Uczestnik
            Liczba postów: 25
            w odpowiedzi na: On nie wie…. #52734

            Tak, chciała bym żeby wiedział,ale jakoś szczególnie mi na tym niezależy.
            Jak będzie okazja i sprzyjające okoliczności to mu powiem.
            Między nami nie jest źle,znamy się już 10 lat.
            On wie jakie miałam dzieciństwo.
            Narazie chyba zostawie to tak jak jest.
            :blush:

            chomiczek
            Uczestnik
              Liczba postów: 25
              w odpowiedzi na: On nie wie…. #52727

              Tylko że ja się nie boje mu tego powiedzieć.Wiem że by mnie nie zostawił.
              Tylko ja nie mam narazie potrzeby mówienia mu o tym.

              chomiczek
              Uczestnik
                Liczba postów: 25
                w odpowiedzi na: On nie wie…. #52719

                :laugh: :laugh: :laugh: :laugh:

                Dzięki !!!!!

                Macie racje.
                Ale nie wiem czy mu powiem.
                Jakoś nie mam odwagi. Narazie :unsure:

                chomiczek
                Uczestnik
                  Liczba postów: 25
                  w odpowiedzi na: Wacham się…. #51080

                  Będe musiała powiedzieć mamie,ale strasznie się boje.

                  Ale czuje że pomału,małymi kroczkami idę do przodu…:)

                  chomiczek
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 25
                    w odpowiedzi na: Wacham się…. #51078

                    Dzięki Katarzynko:)
                    Ja się boje tej atmosfery kiedy np. ktoś się na mnie obraził i sie nie odzywa. Nawet jeżeli się sprzeciwie lub np. zrobie coś wbrew mamie to po jakimś czasie przepraszam,mówię że nie chciałam i wogóle…:( .Robie wszystko żeby już było dobrze i żeby np. mama się odzywała.

                    Ale to co napisałaś to jakoś mnie tak podbudowało…Dzięki:)

                    chomiczek
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 25
                      w odpowiedzi na: Wacham się…. #51076

                      Bałam się strasznie,prawie nie pamiętam jak tam do Niego dojechałam.
                      Dawno się tak nie denerwowałam. Bałam się tego że jak przyjde to On będzie pijany-nie wiedział że przyjde. Albo jak szukałam bloku w którym on mieszka to patrzylam czy nie stoi gdzieś pod jakimś slkepem albo budką i nie pije.
                      Teraz stresuje się z troche innego powodu.
                      Bo znajać moją mamę jakby się dowiedziała ze byłam u ojca to by się obraziła.
                      Napewno by tak było,także narazie chyba jej nie powiem że byłam u niego.

                      chomiczek
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 25
                        w odpowiedzi na: Wacham się…. #51064

                        No.
                        Dzisiaj byłam u Taty….
                        Pogadaliśmy troche.
                        Bardzo źle wygląda. Teraz dopiero widać co alkohol robi z człowiekiem…po tylu latach…
                        Chyba pierwszy raz w życiu cieszył się że mnie zobaczył.Byłam zaskoczona.
                        Jest mi tak jakoś lżej,tak mi lekko….
                        Cieszę się.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 18)