Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 36)
  • Autor
    Wpisy
  • cybernetykpl
    Uczestnik
      Liczba postów: 37
      w odpowiedzi na: Żona z DDA #487615

      I mąż to wytrzymał? Walczył?

      Wczoraj wiecozrem znowu zaczęła mi o ich sprawach opowiadać….

      cybernetykpl
      Uczestnik
        Liczba postów: 37
        w odpowiedzi na: Żona z DDA #487611

        W kwestii propozycji terapii – gdy to zaproponowałem zobaczyłem dziwne spojrzenie, a nastepnie, „że co?”….

        Tak sobie myślę, że ma bardzo dobrze ze mną w codziennym życiu. Jej działalności ogranicza się głownie do pracy zawodowej. Z dzieckiem wszędzie ja chodze, robie zakupy, to ja znam jego rozmiar nogi, ubrania itd. To w sumie ja zakupami decyduje co jest w lodówce, co na obiad. Często też pomagam sprzątać. Naprawiam w domu. Całą działkę ogarniam ja. Wszystkie opłaty, sprawy urzędowe, wywiadówki, spotkania w kościele (bieżmowanie). Problemy rozwiazuję w tej rodzinie ja. Zabierma syna w weekendy, bo ona musi odpoczac. Sprawy serwisowania aut, ubezpieczneia, naprawy. Nawet jak remont mieszkania – to była zła: że szkoda jej pieniędzy. Przychodiz do mnie się wygadać, doradzić (ja na to nie mogę liczyć u niej).

        Jeżdzę do lekarzy z nią i synem.

        Nie piję , nie palę. Nie mam pępowiny z mamusią (nie siedzę całych dni u mamy jak jej brat – ona jest zachwycona). Powiedziałem aby spytała bratowej czy ma takie same zdanie, że zamaist byc z rodziną, rozwiazywać problemy i przebywać z dziećmi jest u mamusi. A gdy jest w domu to alkohol w ruch…

        A może ze mną jest coś nie tak?

        • Ta odpowiedź została zmodyfikowana , 2 tygodni temu przez cybernetykpl.
        cybernetykpl
        Uczestnik
          Liczba postów: 37
          w odpowiedzi na: Żona z DDA #487608

          Nie. To są kompleksy, zazdrość itp. nic w życiu nic samo nie osiągnęli, żadnych zainteresowań, pochodzenie itd.

          Tak jak było wychowani tak kopiują w swoim życiu np. ojciec po pracy pierw zachodził do rodziców i brata. Wracał pijany na noc. Nie interesowali się dziećmi. Sami troszczyli się o siebie. To samo szwagier robi. Ucieka z domu do matki, nic nie pomaga w domu, nie wspiera dzieci itd. uważa, że jeśli pracuje to nic więcej nie musi. Jak widzi osiągnięcia naszego syna to wtedy budzi się w nim zazdrość i neguje. Po czasie jego żona próbuje kopiować nas ale 2 do 3 zajęć uczestniczą i koniec. Bo to obowiązki i koszty! Więc łatwiej opluwać innych niż z siebie coś dać nawet własnym dzieciom.

          cybernetykpl
          Uczestnik
            Liczba postów: 37
            w odpowiedzi na: Żona z DDA #487601

            Chcę aby żyła naszym życiem. Aby nasze potrzeby były dla niej najważniejsze. Aby była obiektywna, stała za mną i synem. Nie usprawidliwiała ich. Aby nie myślała aby tamci mieli ale abyśmy my mieli. Czyli abyśmy bylią jedną rodziną dla niej od A do Z.

            Nie oczekiwała od nas poświęceń dla nich a wyznaczyła im granice.

            Ja żyję dla nas, a bardziej już dla syna i siebie. Jej mogę pomagać, ale jej. Ich problemy, kompleksy, marzenia, sprawy, oczekiwania – nie interesują. Skoro jestem jej mężem (jak sma mówi) to dlaczego ona uważa, że mam być ich sługą, a oni dla nas nic? I to jest ok. Oni zakłądają, że tak ma być i to normalne, oni nie proszą, oni stawiają przed faktem.

            O nic ich nie prosi bo jak mówi po to ma mężą. JA ich nei będę tu oceniał. Skoro tak to jej bratowa też ma mężą (jej brata). W czym różnica?

            Ona ma byc taxi dla nich, a jak ona miala jechac do lekarza to „masz przeciez meza”?

            Co powiedza to ona przyjmuje za prawdę i dobre. Jak ja sie bronie to jestem egoista, materilista bo im nie dam, nie wyrecze itd.

            Dzwonia do niej i mowia aby zalatwial im po drodze cos…, przyjezdzamy a oni balują. Nie byli chorzy, nie byli na delegacji itp. wiec powinni sami zalatwiac swoje sprawy – a wiesz co potem usłyszałem? Że oni  potrafią się ustawić, wyśmiali to, że mają co chcą i inni się dają. Im wolno.

            Czyli są w pełni świadomi, że wykorzystują innych. Co gorsza mają z tego satysfakcję.

            I to nei chodzi tylko o mnie, ich dziecko potrafiło wyprosic naszego syna ze swojego pokoju jak tam bylismy. Gdyby nasz syn to zrobił to by go „ukamienowała” ale tutaj staneła po ich stronie (nie syna).

             

            • Ta odpowiedź została zmodyfikowana , 2 tygodni temu przez cybernetykpl.
            • Ta odpowiedź została zmodyfikowana , 2 tygodni temu przez cybernetykpl.
            • Ta odpowiedź została zmodyfikowana , 2 tygodni temu przez cybernetykpl.
            • Ta odpowiedź została zmodyfikowana , 2 tygodni temu przez cybernetykpl.
            cybernetykpl
            Uczestnik
              Liczba postów: 37
              w odpowiedzi na: Żona z DDA #487599

              Widzisz, jeśli chodzi o powody takiego postępowania to wynikają one z tego, że rodzice nie interesowali się nimi, nie wspierali, nie pomagali, nie uczestniczyli w ich życiu. Ba nawet nie wiedzieli gdzie są szkoły do których chodzą ich dzieci.

              O wszystko chodziło do obcych, sąsiadów, dalszej rodziny.

              Ona ma ze mną dobrze, czuje się bezpiecznie i tego samego chce dla nich. Tak jak zaopiekowalem się nią to ona chyba podświadomie dąży aby opiekował się nimi w sytuacjach …

              cybernetykpl
              Uczestnik
                Liczba postów: 37
                w odpowiedzi na: Żona z DDA #487596

                Może będę nieskromny ale uważam, że żona czuje się ze mną bezpiecznie.

                Przychodzi i codziennie opowiada mi o swoich przeżyciach w pracy, zwierza się, potrzebuję abym ja wysłuchiwał, doradzał i wspierał

                I tego samego chce dla swojej rodziny.

                cybernetykpl
                Uczestnik
                  Liczba postów: 37
                  w odpowiedzi na: Żona z DDA #487595

                  Żona nie uda się na żadną terapię bo nie widzi problemu, a ja nie będę walczył z wiatrakami. Uważam, że może coś zobaczy jak jej mama umrze. Przykre ale prawdziwe.

                  Zapomniałem dopisać, że w tygodniu powiedziałem jej, że mam dość stawiania przed faktem dokonanym i zakładania przez jej rodzine, że ja coś muszę dla nich robić bo i ja mogę tak samo wymagać. Podałem przykład, skoro mają gospodarstwa to w takim razie powinni nam dawać produkty żywnościowe np.  ziemniaki zamiast kupować w sklepie.

                  I zadałem pytanie: jak mamy zakładać to w dwie strony. Zaniemówiła.

                  To jest wszystko i tak na chwilę bo oni potrafią nią kierować. Ale mną już nie.

                  cybernetykpl
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 37
                    w odpowiedzi na: Żona z DDA #487592

                    Dziękuję za pamięć.

                    Cóż… Ja robię swoje a ona próbuje im dalej służyć

                    W weekend pojechała tam oczekując, że będę jej towarzyszył ale nie uległem tym bardziej, że miałem swoje obowiązki.

                    Wróciła z jakimś zadaniem dla mnie od nich…

                    Próba zagrania, że chce mnie o coś zapytać ale się boi, że wyśmieje lub będę wygadywał. Nie zareagowałem. Potem przysłała SMS podobnej treści. Ignorowałem. Wieczorem kolejna próba, odpowiedziałem mówiąc, że mnie nie interesuje i lepiej aby dala spokój bo to może się źle skończyć. Fochy ale odpuściła do dzisiaj.

                    Mam w waszych wypowiedziach ogromne wsparcie tak jak w synu, który się buntuje i reaguje na ich zachowania. Nie buntowałem go ani nigdy nie mówiłem o nich przy synu. Więc nie jest manipulowany

                     

                    • Ta odpowiedź została zmodyfikowana , 2 tygodni temu przez cybernetykpl.
                    cybernetykpl
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 37
                      w odpowiedzi na: Żona z DDA #487586

                      Na początku związku uważałem, że w rodzinie należy sobie wzajemnie pomagać. Czas pokazał, że wszystko działało w jedną stronę a żona uważała że tak jest ok. A gdy po pijaku oni fir wyglądali że sobie wzajemnie płacą oraz że mają za frajerow którzy im pomagają to prkalem. Żona manipulowała. Oczywiście, że się stawiałem a co do pożyczki. Wcześniej żona przysylala do mnie brata. A gdy tfn nie oddawał to go kryła. Każdy z nas ma swoje konto to była jej decyzja żeby nikt jej nie wygadywal.bo tak robi jej brat ale on może.  Teraz już zna moje zdanie więc sama że swojego konta…

                      cybernetykpl
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 37
                        w odpowiedzi na: Żona z DDA #487578

                        Tak..Byli świadkami. Ja się nie upieram przy secie ale nie godzę się z tym że żona broni jak lwica pijaczków a mnie i syna nigdy nie broni i zawsze zakłada z góry, że jesteśmy winni. Oni są złośliwi i zazdrośni i na nich nie reaguje ale jak my się tylko bronimy to nas krytykuje.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 36)