Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 26)
  • Autor
    Wpisy
  • czl
    Uczestnik
      Liczba postów: 27

      Bardzo Ci dziękuję Indifference za dobre słowo. Kroczek po kroczku odbudowuję się. Jestem facetem i właściwie to próbowałem sobie jakoś logicznie poukładać w głowie to zachowanie osoby, do której żywiłem bardzo długo uczucie, które można nazwać nieszczęśliwym. Zastanawiałem się nad tym, co powoduje, że tak drążę ten temat w swojej głowie. Myślałem, że to urażona męska duma, ale jednak dochodzę do wniosku, że nie.  Za wszelką cenę, starałem się nie dopuścić do siebie złych myśli na temat tej osoby. Ocenić ją po prostu w kilku, niekoniecznie ładnych słowach. Wielka byłą pokusa, żeby tak zrobić. Łatwiej byłoby przez to przejść. Ja jednak wybrałem sobie drogę na przełaj i za cenę, nie ukrywam, wielu, wielu trudnych dni i nocy próbuję jakoś usprawiedliwić jej zachowanie, pozostawić w głowie i sercu kilka miłych wspomnień. Przez to proces leczenia się z tego uczucia trwa tak długo.  Ponieważ wiem przez co ta kobieta przeszła w życiu, jakie znaczenie w jej życiu ma alkohol, czego wymagali od niej mężczyzni, z którymi się spotykała, co dla nich zrobiła, nie potrafię tak po prostu potępić jej jako człowieka. Sądzę, że nawet to co złego robiła, to była jej potrzeba odreagowania podłego życia na kimś kto ją kochał, bo ci z którymi dobrze się bawi, mają w nosie jej problemy. Posłużyłem jej jako piorunochron, który pomógł rozładować to co złe na jednym człowieku i pójść dalej do przodu w nowe życie. Może lepsze. Życzę jej by tak było. Zapomnieć pewnie się tak łatwo nie da, ale zaufać też już nie. Otworzyłem się na ludzi, rozmawiam z kobietami, mam poczucie humoru, zduszone przez parę ładnych lat takich jazd, cieszę się gdy uda mi się rozbawić jakąś kobietę, gdy widzę, że patrzy na mnie jak na normalnego człowieka, którym przez dłuższy czas nie byłem. Mówią, że zdrada boli, i to jest prawda. Zwłaszcza, gdy ktoś kogo kochasz używa zdrady jako narzędzia by Cię zniszczyć. To odbiera człowieczeństwo, męskość, dumę, radość, szacunek i wszystko czego człowiek potrzebuje by normalnie funkcjonować. Wiem teraz, że niektórzy ludzie muszą posunąć się do sadyzmu wobec bliskiej osoby, by zrzucić brud z siebie. Nigdy nie zapomnę gdy odebrałem telefon w nadziei na coś lepszego a usłyszałem jęki pijanych ludzi w czasie bzykania. Niby to był przypadek, ale ja w to nie wierzę. Teraz chcę mi się tylko z nich śmiać, bo poziom tych zachowań to dno. I ona dobrze o tym wie, że w moich oczach wielkiego szacunku już nie zyska. Ostatnio nie zastanawiam się już nad tym, uciekłem spod topora, nawiązuję znajomości, żartuję, poznaję ludzi, wyznaczyłem sobie po raz kolejny ambitne cele w życiu. Dużo się naczytałem o dda, żeby umieć kochać tak mocno jak tego oczekują. Wydaje mi się, że nabrałem przez to wszystko większego dystansu do życia, znajomości i o dziwo zacząłem lepiej rozumieć kobiety. Dobrze mi się teraz z nimi rozmawia. Gorzej z facetami. Nie wiem dlaczego tak się stało. Mam ogromną chęć na podrywanie, udowadnianie sobie czegoś. Postaram się oczywiście nikogo nie skrzywdzić i nie zabawiać się uczuciami niewinnych kobiet.

       

      czl
      Uczestnik
        Liczba postów: 27
        w odpowiedzi na: Moj maly blog #455060

        Witam Cię serdecznie. Zawsze przychodzi taki moment, że człowiek chce wyrzucić z siebie małą cząstkę złych przeżyć. Anonimowo, bo trudno jest o nich rozmawiać szczerze z kimkolwiek. Ja też ostatnio wyrzuciłem taką małą cząsteczkę. Masz rację. W całej tej trudnej sytuacji, Bóg wyciąga do Ciebie rękę, tak jak do każdego z nas. Nie odtrącaj już jej. Problemu pomiędzy rodzicami nie rozwiążesz. Mężczyzni, którzy kochają alkoholiczki, kochają je bardzo mocnym uczuciem. Nie potrafią odtrącić. Potrafią wybaczyć rzeczy najgorsze, zdrady, poniżenie, upodlenie. Wiem co mówię. Potrafią życzyć szczęścia, gdy ona już odpłynie do innego portu, bo ten poprzedni został przez nią zniszczony i przestał być atrakcyjny. Miłość do alkoholiczki jest miłością opiekuńczą, służebną, w całym tego słowa znaczeniu. I beznadziejną, bo nigdy nie będzie happy endu, szczęścia i wszystkiego tego, co mają ludzie w normalnych związkach. Nie przekonasz ojca , by ją zostawił. Najgorsze jest to, że pijana kobieta oddala kochającego ojca od dzieci, bo angażuje go zbyt mocno swoją pokręconą osobą. Wiadomo, kobieta to emocje, oczekiwanie wsparcia itd.

        Musisz pewnie przestać czuć się dzieckiem Takie jest wyzwanie Twojego życia. Musisz poczuć się odpowiedzialną dorosłą. Jeśli spotkasz naprawdę odpowiedniego mężczyznę, on Ci wynagrodzi stracone dzieciństwo. Kiedy trzeba będzie, będzie nosił na rękach i utuli do snu. Tylko takiego trzeba szanować.

         

        czl
        Uczestnik
          Liczba postów: 27

          Dziękuję Wam wszystkim za wypowiedzi. Może rzeczywiście mam coś z takiego rycerza,który próbuje ratować w nieszczęściu, skoro dwa razy  wepchałem się w uczucie, którego nie szukałem. Panama, nie powiedziałem, że kobiety mnie adorują. Słowo to jest dla mnie zastrzeżone tylko dla Jednej Osoby, tej na samej górze. Wykazywały mną zainteresowanie, tyle. Pewnie to co przeżyłem, powinienem z jakichś powodów przeżyć. Kiedyś to zrozumiem. Teraz najbardziej doskwiera mi samotność. Muszę być, gdzie jestem, bo sytuacja tego wymaga. Życzę tej kobiecie, jak każdej innej, dobrego życia i toczę ze sobą walkę, by zachować dobre wspomnienia. Muszę pewnie odnalezć swoje atuty, by iść dalej. Odzyskać poczucie własnej wartości, które straciłem na własne życzenie, zacząć cieszyć się życiem. Historia tego związku jest moją historią, częścią mojego życia. Na razie to życie jest zmasakrowane, kiedyś to się zmieni. jeszcze raz bardzo dziękuję za wypowiedzi.

          czl
          Uczestnik
            Liczba postów: 27

            Dzięki Elizka i Miwi. Miwi. Na początku znajomości zastrzegłem, że nie oczekuję od życia związku. Kobieta ta, a nie ja szukała ze mną kontaktów i nie wyglądało to tak, jakbym miał zastąpić Jej ojca. Broniłem się przed uczuciem, bo miałem jasno określone cele w życiu. Kiedy stopniowo poznałem naprawdę straszliwą historię Jej życia, obudziło się we mnie uczucie. Z mojej strony przypominało ono raczej uczucie ojcowskie, miłość opiekuńczą, zdolną do każdego poświęcenia. Ona z kolei twierdziła, jeszcze niedawno, że jestem mężczyzną Jej życia, jedynym, który szanował Ją jako kobietę, człowieka. Dostawałem dziesiątki listów, które nie zostałyby napisane, gdyby nie było uczucia, ponieważ poruszały tematy, o których inni ludzie nie mają prawa wiedzieć. Niektóre życiowe historie obfitują w straszliwe dramaty.

            Właściwie, to dobra osoba, choć liczyłem się z tym, że z wiernością może być spory problem, choć padały zapewnienia, do momentu, kiedy z powodu alkoholu ktoś przejął Jej telefon. Potem, jak każdy zdradzony człowiek, zacząłem rozglądać się i analizować fakty, i tych faktów wyszło bardzo wiele. Pogodziłem się, po pewnym czasie, że nasza historia się zakończyła. Kiedy jednak już poznałem prawdę, zacząłem być atakowany tymi nocnymi telefonami, myślę że z zemsty, bo kobiety nie chcą by ktoś taką prawdę o nich poznał. Zwłaszcza, że przedstawiała się, że w swoich licznych związkach była zdradzana przez mężczyzn i przez to ma problemy z zaufaniem. To właśnie te nocne telefony są moim problemem i nie chcą wyjść z głowy.

            Po co ktoś mówi kochającemu człowiekowi, że właśnie idzie z kimś do łóżka? Czuję się po tym jak śmieć. Wiele razy odebrałem telefon, w nadziei na odwrócenie sytuacji i kiedy padały z Jej strony słowa, że mnie kocha, zaraz w tle pojawiał się facet. W ciągu pięciu minut słyszałem, że jestem kochany, a zaraz potem, że państwo idą właśnie do łóżka. Wiem, że to była forma jakiejś tortury, ale nie wiem po co. Liczyłem, że jakaś kobieta pozwoli mi zrozumieć, po co ktoś wpędza faceta, z jego męską naturą , w takie szambo. Po co musiały paść takie słowa typu właśnie teraz Cię zdradzam i inne, które nie nadają się do powtórzenia. Kiedy mijała noc, dostawałem smsa treści na przykład czy pogadamy, czy się gniewam, czy kocham. Po czymś takim nie byłem w stanie niczego mądrego napisać, bo bardzo kochałem tą kobietę. Moje milczenie, lub odpowiedz typu nie chcę rozmawiać, bo jestem na przykład rozwalony tym co usłyszałem w nocy, było brane za przejaw mojego braku miłości, zainteresowania. Tak jakby drugi człowiek nie miał prawa mieć żadnych uczuć i nie miał prawa stracić głosu, wpaść w doła po czymś takim. Prześladują mnie imiona tych facetów, którzy pewnie nie zdają sobie do dziś sprawy, jak bardzo ten ktoś kochał tą kobietę, ich głos, który słyszałem w telefonie, ich śmiech. Do jednego z nich nawet powiedziałem słowa Kocham, ponieważ myślałem, że to Ona dzwoni. Nie jestem jakimś mięczakiem. Przeżyłem w życiu wiele. Nie boję się prawie niczego, jestem silny, zbudowany, wysportowany, wysoki. Byłem normalnym człowiekiem przed tym praniem mózgu. Znałem smak zdrady, bo dwa razy w życiu byłem związany z kobietami z rodzin alkoholowych, używających jednocześnie alkoholu. Wiem co znaczy, gdy kobieta traktuje alkohol jako ucieczkę. Dlatego obdarzałem miłością bardzo mocną, słabo nie da się kochać takich kobiet i być z nimi.

            Nie wiem co się teraz ze mną dzieje, analizuje, co robiłem takiego by takie rzeczy się wydarzyły.Nie słyszałem by kobieta dzwoniła do mężczyzny, który ją kocha w trakcie zdrady, by go poniżyć przed kochankiem, a na drugi dzień mówiła, że nic się nie stało i trzeba iść do przodu w życiu. Pamiętam każdą z tych sytuacji, każde imię i nie umiem zasnąć po prostu. Liczyłem, że jakaś kobieta wyjaśni mi to w taki sposób, żesięz tego pośmieję na przykład i pójdę do tego przodu. Pozdrawiam

            czl
            Uczestnik
              Liczba postów: 27
              w odpowiedzi na: Opadłam z sił…:-( #454778

              Czasem wystarczy jedno zdanie od przypadkowego nawet człowieka, jeden życzliwy uśmiech i wszystko zmienia się na lepsze.

              czl
              Uczestnik
                Liczba postów: 27
                w odpowiedzi na: moja historia #404628

                Powiem Ci Aniu, że biorąc pod uwagę, to co przeżyłaś w Twoim młodym życiu, trudno jest dziwić się Tobie, że jesteś trochę wybuchowa czy nerwowa. Nie wypowiem się na temat terapii, ale tak myślę, że byłoby bardzo dobrze, gdybyś często przebywała w towarzystwie ludzi, którym Twoja osoba nie jest obojętna, ludzi, którzy są mądrzy, mają serca, mądrość, dobroć i są bardzo daleko od alkoholu. Sądzę, że to jest Ci potrzebne. Nie masz takich w rodzinie bliższej czy dalszej? Ktoś powinien zwrócić Ci chociaż odrobinę ciepła, z którego Cię okradziono i wskazać dalszą drogę.

                czl
                Uczestnik
                  Liczba postów: 27

                  Dwa razy w życiu byłem w związku, dwa razy z dda,dwa razy uwierzyłem w te wszystkie kłamstwa o cierpieniach, lęku przed bliskością, potrzebie opieki, mechanizmach obronnych. Jako twardy facet, który znosi kaźdy ból fizycznyuwierzyłem, że mężczyzna powinien z dumą przyjmować te wszystkie kopniaki, bo jest piorunochronem dla cierpiącej ukochanej. Dwa razy uwierzyłem, że zdradzają z miłości, bo chcą udowodnić miłość do jedynego na zasadzie doświadczalnej. Nie wiem o co w tym chodzi, bo jest tomdla mnie nie do ogarnięcia. Miłość jest ślepa. Wykorzystywanie dda do usprawiedliwiania każdego świństwa, podłe. Trudno po tym podnieść głowę do góry. U mnie trwa to już lata. One za to są już w kolejnych związkach. Ja mogę się odważyć co najwyżej na koleżankę. Na związek już nigdy. Najbardziej oczekiwałem od nich przyjaźni. To dawały swoim kolegom plus inne miłe chwile w pakiecie

                  czl
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 27

                    Kochające, czułe,troskliwe, opiekuńcze, chcące nieść pomoc, czyli nudne dla Was. Na takiej osobie możecie wyładować wszystkie swoje negatywne emocje, niszcząc bez litości, to co dobre w człowieku, a kiedy rozchwiejecie człowieka tak, że pokaże wreszcie jakiś słaby punkt, rzucacie jak niepotrzebną rzecz do śmietnika i wracacie!do facetów, którzy traktują Was przedmiotowo i rzucają kiedy znajdą nową zabawkę, choć dla nich jesteście bardzo miłe. Wtedy szukacie następnego obiektu do zniszczenia, by zemścić się za to, że zły chłopiec Was nie chce. Bardzo to jest niesprawiedliwe. Ci , którzy Was kochają, kochają szczerze, bo nie da się bez wielkiej miłości znosić zdrad, poniżenia, atak9w nienawiści spowodowanych tym, że kupiłeś złą pastę do zębów. Miłość wybaczająca, usprawiedliwiająca najgorsze podłości jest traktowana uako słabość i niemęskość. Kochacie złych chłopców. Oni Wami się bawią. Obrywa ten kto pokocha.

                    czl
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 27
                      w odpowiedzi na: DDA i flirty #400096

                      Huśtawka jest niesamowita, gdy się kocha. W moim przypadku kochałem tak bardzo, że gdy powiedziała mi, że obawia się, że jest w ciąży z przyjacielem, z którym miesiąc wcześniej mnie zdradziła, i nie wie co ma zrobić, powiedziałem bez wahania, że przyjmę to dziecko jak swoje, że nie powtórzy się już to co złe, że rzuci tego kolegę. O to tylko prosiłem. Kiedy okazało się, że nie jest w ciąży humor się jej poprawił na tyle, że za miesiąc usłyszałem przez telefon, że idą znowu do łóżka i co sku…synu nam zrobisz. Parę minut wcześniej wysłała mi smsa, że mnie kocha. Nie spodziewała się, że zadzwonię bo było późno, więc telefon odebrał przyjaciel. Potem było jeszcze ich kilku. Po każdym z nich słyszałem, że tylko mnie kocha, ale oni są ważniejsi. Gdy chciałem odejść wyzywała mnie od skur…synów, którzy nie potrafią kochać i nie rozumią, że ona miała trudne dzieciństwo. Kobieta 32 lata. Na moje odpowiedzi, że w wieku lat trzynastu pracowałem na dachach, a nie zdradzam z tego powdu nikogo, słyszałem, że jestem sk…ynem, który nie rozumie, że jej matka piła. Jestem za granicą. Nie chce mi się już jeździć do Polski nawet. Wegetuję jak zombie. Nie pchaj się w takie bagno.
                      Nikt jej wcześniej nie szanował, liczył się tylko seks i swobodne związki. Dlatego niszcyła mnie przez trzy lata. W nagrodę, że kochałem, szanowałem, nosiłem na rękach, dawałem się bicć po pysku, by mogła odreagowac stresy z dzieciństwa. Na pożegnanie zadzwoniła do mnie o drugiej nad ranem, by powiedzieć, że teraz jest na dyskotece z ….i idzie się z nim przespać, bo ja nic nie wiem o miłości i ogólnie sku…yn ze mnie.

                      czl
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 27
                        w odpowiedzi na: DDA i flirty #399867

                        Są błędy, bo piszę z tableta.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 26)