Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 261 do 270 (z 275)
  • Autor
    Wpisy
  • dota
    Uczestnik
      Liczba postów: 302
      w odpowiedzi na: terapia Berta Hellingera #31959

      a u mnie na grupie dda wlasnie bawimy sie w ustawienia rodzinne, tzn. budujemy pomniki naszych rodzin. to tylko element z terapii Hellingera.
      musze przyznac,ze bylo to dosc ciekawe doswiadczenie-zastanowic sie nad ulozeniem pewnych osob, a pozniej wysluchanie komentarzy osob wystepujacych w pomniku w rolach czlonkow mojej rodziny-teg, co czuli, wypowiedzi innych uczestnikow terapii i prowadzacych. W sumie niewiele nowego uslyszalam, wiekszosc byla mi doskonale znana, ale co ciekawe to to, ze to nie bylo takie trudne do odczytania na podstawie paru osob stojaych w pewnych pozach. w sumie nie zrobilo na mnie to cwiczenie tak wielkiego wrazenia-moze dlatego, ze nie mialam czasu sie nad tym zastanowic. chociaz musze przyznac, ze po tych zajeciach, po raz pierwszy od rozpoczecia terapii, mialam tak strasznie koszmarny sen-scenka z przeszlosci. chyba poruszyly sie we mnie jakies struny.

      bardzo ciekawym doswiadczeniem jest wziecie udzialu w pomniku jako odtworca roli w dramacie czyjejs rodziny. ostatnio bylam wiecznie pograzona w depresji mama pewnej dziewczyny, ktora tak nie zauwazala wlasnego dziecka, ze nawet nie pamieta jej istnienia w tym okresie zycia. alez mialam wyrzuty sumienia jako jej matka!!! az musiala mnie dwa razy odczarowywac!!!

      wydaje mi sie, ze calkiem sporo terapeutow stosuje pojedyncze elementy z tej terapii, zwlaszcza na grupach, i byc moze nie wygalda to wtedy az tak hardcorowo jak czysta terapia(to pewnie ta terapia eklektyczna,tzn.laczaca elementy roznych terapii). chociaz ja, tak naprawde, nie wiem jak konkretnie terapia hellingera wyglada.

      pozdrawiam

      dota
      Uczestnik
        Liczba postów: 302
        w odpowiedzi na: problem #31897

        a dla mnie masturbacja to objaw egoizmu. to chec sprawienia przyjemnosci sobie i tylko sobie. i probuje sie raz, potem drugi, a potem to juz tak wciaga, ze nawet sie juz nie mysli, tylko od razu jest ten odruch. i to chec zaspokojenia siebie zostaje, nawet wtedy gdy sie jest z kims. i wlasnie wtedy ten egoizm objawia sie najbardziej. przecie milosc to dawanie, dawanie siebie. a masturbacja jest dla mnie ewidentnie braniem.

        zdaje sobie sprawe, ze to duzy problem. sama go mialam. jak ja sie wtedy nienawidzilam. samogwalt byl dla mnie obrzydliwoscia, a jednak to robilam, a potem mialam fatalne wyrzuty sumienia.
        nie mowcie wiec, ze jest to normalny i zdrowy sposob na rozladowanie napiecia. jest wrecz przeciwnie. byc moze daje chwilowa ulge i nawet przyjemnosc, ale to nie wygra z poczuciem beznadziejnosci po kazdym takim akcie.

        ja osobiscie postuluje czystosc. oczywiscie do czasu, az pokocham i zostane pokochana miloscia taka, ktora nie wyparuje przy pierwszym lepszym kryzysie. pewnie dlugo jeszcze na nia poczekam.

        a dla zainteresoawnych zerwaniem z tym obrzydliwym nalogiem,zwlaszcza dla Ciebie, Piter, bo widze, ze jest Ci ciezko z ta praktyka masturbacji, polecam stronke http://www.tchr.org/milujcie/ . tam, po zarejestrowaniu sie mozna sciagnac sobie prae nr czasopisma, w ktorym sporo sie mowi o czystosci i zerwaniem z masturbacja.

        a!! nie chcialam urazic tych, ktorzy zdaja sobie sprawe, ze samogwalt nie jest sposobem na szczesliwe zycie, tylko sobie nie potrafi poradzic z tym problemem. ja to rozumiem i zycze sily i odwagi w zwalczaniu swoich sklonnosci.

        pozdrawiam

        dota
        Uczestnik
          Liczba postów: 302
          w odpowiedzi na: Zwiazki #31895

          no wlasnie. ze sie wtrace i powiem, co powiedziane zostalo. bycie ze starszym facetem to z cala pewnoscia szukanie w zwiazku z nim, tego czego tatusiowie nie dali – dac nie umieli albo nie mieli co dac. jezeli dda pcha sie w taki zwiazek, to prawie zawsze bedzie to chory uklad. a i ten doroslejszy w zwiazku tez na pewno ma jakis problem, kompleks czy cos w tym stylu. I obie strony sa zadowolone, bo jedna zostaje zaopiekowana przez faceta-tatusia, a druga spelnia swoja potrzebe opiekowania sie kims. oczywiscie to duze uproszczenie, ale niestey zawierajace sporo prawdy.

          kobiety, nie dajcie sie obalamucic podstarzalym gosciom i to w dodatku z rodzina. z tego nigdy nie wyjdzie nic dobrego moim zdaniem. taki facet zazwyczaj okazuje sie emocjonalnym popaprancem. a po co dokladac sobie kolejne ciezkie i bolesne doswiadczenie do i tak trudnego zycia?

          wiem, łatwiej mowic, niz w praktyce zastosowac, ale warto miec przynajmniej swiadomosc oplakanych skutkow takiego zwiazku.

          a moze ja, kurcze, po prostu fatalistka jestem?!?

          dota
          Uczestnik
            Liczba postów: 302
            w odpowiedzi na: Kraków #31891

            to wcale nie prawda, ze na Batorego sa same panie swiezo po studiach, moze tak bylo jak osrodek ruszal, ale teraz owe juz nie pierwszej swiezosci absolwentki zdobyly troche doswiadczenia. a prawda jest taka, ze pczasami terapeuta bez doswiadczenia moze wiecej zdzialac niz ten z bagazem doswiadczen, wiec nie nalezy w ten sposob oceniac. Najlepiej jest poprobowac to tu, to tam i wtedy podjac decyzje.
            Ja wprawdzie na Wielickiej nie bylam, a chodze na terapie na Batorego, ale nie mam zamiaru mowic ¼le ani o jednym osrodku, ani wychwalac drugi. Powiem po prostu, ze ja jestem zadowolona, ze trafilam tutaj.

            a do kazdego wachajacego sie czy udac sie na terapie, mowie: idzcie czym predzej!! im wczesniej sie za siebie wezmiecie, tym szybciej zobaczycie rezultaty. oczywiscie, zmiany nie nastepuja z dnia na dzien, ale trzeba, cholera!, cos ze soba robic. nawet jezeli sprawia to cierpienie. bo czy nie wiekszym cierpieniem byloby pozostawienie wszystkiego nietknietym? przeszlosc wraca i za kazdym razem zadaje bol-raz mniejszy, raz wiekszy.dzis na przyklad po wczorajszej terapii grupowej mialam straszny koszmar, sceny zywcem wyjete z mojej przeszlosci. ale taka jest cena nadzieji, że kiedys w koncu znajed [color=#FF6600]pokoj[/color] i [color=#FF6600]szczescie[/color]. Ja w to wierze. a najgorsza rzecza jest czekanie z zalozonymi rekami az cos samo sie wydzarzy. trzeba pomoc swojemu losowi. zawalczyc o swoja dobra przyszlosc!!

            prosze, dla siebie to zrobcie i szybciutko zgloscie sie na terapie!! gdziekolwiek. odwagi!!! wiem, ze najtrudniejszy jest pierwszy krok, ale to od niego wszystko zalezy.

            pozrdawionka gorace dla wszystkich tych, co sie wachaja. chcialabym wam dodac odrobine pewnosci siebie, ale nie wiem jak tak na pismie. zobaczycie, bedzie dobrze!! kiedys w koncu musi byc…

            dota
            Uczestnik
              Liczba postów: 302
              w odpowiedzi na: kraków krupnicza #31890

              tak, jak najbardziej. i grupowa i indywidualna.

              dota
              Uczestnik
                Liczba postów: 302
                w odpowiedzi na: Kraków #31802

                Amelka, idz koniecznie!! nic nie szkodzi, ze bedziesz plakac. łzy oczyszczaja. ja prawie na kazdym spotkaniu placze-raz mniej, raz wiecej. a wszystkie te terapeutki sa juz przyzwyczajone do łez, takze ich wcale nie zszokujesz.

                Wez swoje życie we własne ręce, nie pozwol, aby chora przeszlosc wplywala na Twoja terażniejszosc i przyszlosc!!
                zobaczysz. bedzie dobrze!! choc moze nie od razu.

                odwagi i powodzenia zycze :rolleyes:

                dota
                Uczestnik
                  Liczba postów: 302

                  Beatko, wysylalam Tobie te rozwazania tak jaki pisalam-w ktorys tam piatek, ale sporo one zajmuja, a skrzynka na onecie ma mala pojemnosc i odrzuca wszystko. sprobuj sobie zalozyc na wp- jest naprawde spora ta skrzynka. i wtedy obiecuje przysiasc do wysylania raz jeszcze.ok?
                  a Tobie, Dorotka wysle na stowe, tylko na razie nie mam za bvardzo czasu. moze na łikendzie 😛 dobra?

                  pozdrawiam

                  dota
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 302
                    w odpowiedzi na: Kraków #31466

                    Lukasz, jezeli chodzi o terapie dda, to proponuje Ci wybrac sie na Batorego. to ulica odchodzaca od Karmelickiej, jest nawet taki przystanek tramwajowy. Wiec od karmelickiej idziesz prawieze do konca ulicy i po prawej jest owa przychodnia, ktora sie nazywa Dobra Nadzieja, o ile dobrze pamietam. na bramie wisi tablica.i jest domofon.trzeba pojsc do rejestracji sie zapisac. ewentualnie mozesz zadzwonic, zeby uzgodnic jakis termin. to jest nr: 12 6333531.

                    jest jeszcze jakis osrodek na Wielickiej, ale ja o nim nic nie wiem.
                    indywidualna terapie mozna rozpoczac w kazdym momencie. na grupowej w wiekszosci sa ludzie studiujacy.

                    a jezeli o krupnicza chodzi, to niewiele moge powiedziec. tak jak dziewczyny pisaly, to grupa samopomocowa, wiec raczej nie prowadzona przez zadnego terapeute. mysle, ze taka grupa jest dobra dla tych, ktorzy juz skonczyli terapie indywidualna i grupowa, ktorzy juz pozali nieco wlasne emocje i maja z nimi kontakt.

                    . koniecznie wybierz sie do ktorejs z poradni!!
                    ja mialam strasznego cykora przed pierwszym spotkaniem, ale przezylam!! a teraz jest tak, ze raz nie moge sie doczekac kolejnego spotkania z terapeutka, a raz tak, ze z wielkim oporem staje w drzwiach gabinetu.

                    zycze wiec powodzenia!!
                    :laugh:

                    dota
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 302

                      w piatek obiecuje wyslac, ok? B)

                      dota
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 302

                        coraz cześciej się zastanawiam czy wybaczylam moim rodzicom moje spaprane dziecinstwo. wiem, ze jest mozliwe przebaczenie i ja tego chce, ale uczucia mi na to chyba jeszcze nie pozwalaja.

                        a jak u was z przebaczeniem?? :unsure:

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 261 do 270 (z 275)