Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
w odpowiedzi na: Wiara czy….co innego? #51161
biedronka zapisz:
”
Poza tym często lepiej jest dawać rady i "kierować" ludźmi niż mierzyć się z własnymi demonami.”jestes niesprawiedliwa mowiąc w ten sposób. mam przyjaciela, który jest kapłanem i tym sposobem niejako poznałam innych przyszłych zakonników. i tak się składa, że każdy z nich mierzy się z własnym demonami właśnie chociażby w czasie seminarium. być może niektórzy faktycznie uciekli w stan zakonny, ale po to jest okres seminarium, by okazało się co każdemu z nich jest pisane. władze zakonne nie dopuszczą do święceń nikogo, kto szuka jedynie schronienia w murach klasztornych. więc proponuję, by zanim się zacznie komuś "dopiekać", zaczerpnąć trochę wiedzy, bo takie wydawanie sądów może być bardzo krzywdzące.
być może mialaś, biedronka, złe doświadczenie z którymś duchownym,który chciał kierować,samemu będąc "nie poukładanym" wewnętrznie, ale nigdy nie można uogólniać na całość. podejrzewam, że bardzo byś sie oburzyła usłyszawszy np, że wszystkie dda pozostają w związkach tylko dlatego, że uciekają przed samotnością, a nie są w stanie stworzyć zdrowej relacji
Edytowany przez: dota, w: 2008/01/20 20:33
w odpowiedzi na: Kim jestem? #51144a tak do masek wracajac… kazdy ich ma przynajmniej pare. w zaleznosci od okolicznosci;) z czasem staja sie moze mnie uzyteczne. i wiesz co mysle? a jestem tego prawie ze pewna. chyba zaden czlowiek nigdy nie jest autentycznie soba przy drugim czlowieku. co absolutnie nie powinno przerazac. taka jest chyba czlowiecza natura po prostu:huh:
nie badz taki krytczny wzgledem siebie. zeby pojsc do przodu, trzeba zrobic krok. albo chocby tiptopa. wiec ruszyles juz:) oby tak dalej
pozdrawiam CIe serdecznie, a przede wszystkim witam:)
obys sie kiedys mogl tu poczuc swobodnieB)
w odpowiedzi na: Kim jestem? #51142przeczytaj koniecznie "toksycznych rodzicow" nieczego oczywiscie nie insynuuje. ale to dobra lektura
w odpowiedzi na: Kim jestem? #51128bo wiecie. delfinek sprawdza nasze zdolności telepatyczne, tudzież inne, a także wyobraźnie, pomysłowość, oryginalność i chyba poczucie humoru:laugh:
w odpowiedzi na: Kim jestem? #51126a ja wiem już, że delfinek to mężczyzna:P
w odpowiedzi na: Wiara czy….co innego? #51049moja wiara nie jest ucieczką. najpierw znalazłam siebie, później wiarę.
mój Bóg nie jest bogiem nieczułym, niewyrozumiałym, nieprzebłagalnym, wymagającym, groźnym, stawiającym jedynie zakazy i nakazy, nie respektującym moich uczuć, nie pozwalający mi wyrażać własnej złości…
mój Bóg nie każe mi spełniać Jego "zachcianek". mam wolną wolę-mój wybór co wybiorę. a czynienie Jego woli staje się dla mnie coraz większą radością…
to, że On jest na pierwszym miejscu w moim życiu(a przynajmniej chce by tak było) czyli by był najważniejszy, nie znaczy, że jestem kimś gorszym w stosunku do Niego.jestem szczęśliwa mając mojego Boga i kropka. nikt mnie nie przekona do tego, że wierząc uciekam przed czymkolwiek. wręcz przeciwnie. wiara pozwala mi stanąć twarzą w twarz z tym, czego się najbardziej lękam – ze SOBA
w odpowiedzi na: Moja matka mnie obrzydza.. #51005leniowka zapisz:
„porozmawiaj z siostra i moze wytlumacz co sie dzieje- ze mama ma problem z alkoholem- ze jest to choroba- i ze to nie wina mamy”a czyja wina, jak nie mamy?? :angry:
sorry, ale nikt nie kazał pić naszym rodzicom. tylko oni są odpowiedzialni za ich nałóg, nikt inny, i za to co robią/robili pod wpływem alkoholu. usprawiedliwianie ich zachowania chorobą czy czymkolwiek innym jest czymś zupełnie nie na miejscu. i na pewno nie polepszy obrazu rodziców we wspomnieniach, mi by na pewno nie polepszyłosorry, ale się wkurzyłam :angry:
w odpowiedzi na: smutek, melancholia – walczyć/zaakceptować? #50971babsy zapisz:
„ADHD u dorosłych sprzyja depresji.”ojoj. tego nie wiedzialam:huh: czlowiek sie jednak przez całe życie uczy:silly:
w odpowiedzi na: smutek, melancholia – walczyć/zaakceptować? #50964babsy zapisz:
„Nie wiem jak go "przeżyć", bo też nie wiem, czy to moja immanentna cecha charakteru, czy fakt wynikający z DDA, czy z ADHD, czy to depresja…. ”nie, że sie czepiam, ale chyba o nie o ADHD chodzilo Babsy:P
w odpowiedzi na: Mozemy sie zmienic? #50945może, że możemy zmienić siebie to za dużo powiedziane. bo chyba nie o to chodzi, by przekształcać własne osobowości, zainteresowania itd. Ale pewnym jest, że możemy zmienić pewne szkodliwe nawyki, nieadekwatne wyrażanie emocji(np. reagowanie agresją podczas, gdy tak naprawdę nic wielkiego się nie stało), niekonstruktywne spędzanie czasu i wreszcie "upośledzone" schematy myślowe, które powodują wiele negatywnych odczuć, wchodzenie w chore sytuacje i toksyczne relacje oraz podejmowanie złych decyzji.
trochę roboty jest:huh: ale warto przecież:) -
AutorWpisy