ja miałam podobnie – z tym że on odszedł. Byłam zaborcza, zazdrosna, wszędzie doszukiwałam się jego przewinień, miałam ciągłą chęć kontroli a jednocześnie panicznie bałam się codziennie, że mnie zostawił. To była miłość mojego życia, myślę o nim prawie codziennie. Czasami sobie myślę, że może po prostu przestał mnie kochać, ale nie wierzę że moje dda nie miało na to wpływu. On pewnie czuł się bardziej jakby był z małym dzieckiem niż z kobietą…. strasznie mi żal tego związku ale już czasu nie cofnę…. jeśli CI na nim zależy to pracuj nad sobą bo inaczej go stracisz…