Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
w odpowiedzi na: mysli samobójcze #79249
maniek413 zapisz:
„eldda zapisz:
„maniek413 zapisz:
”
Mamy w zwyczaju wciąż od nowa rozpatrywać wydarzenia z przeszłości lub mrużymy oczy, zastanawiając się co nas czeka w przyszłości. Zdajemy sobie sprawę, że tylko tracimy czas, ale rzadko postępujemy zgodnie z tą wiedzą. Pogodzenie się z niemożnością kontrolowania wszystkiego jest jedyną drogą do odnalezienia spokoju. Pogodzenie się sprawi, że zaczniesz żyć teraźniejszością. Zycie teraźniejszością jest trudne i wymaga od nas odpowiedzialności życiowej. Przecież szczęście jest tutaj, odczuwamy je właśnie teraz, albo wcale. Zagubieni w rozmyślaniach gdzieś między przeszłością, a przyszłością, tracimy z oczu pełnię tej chwili i przeoczamy niezliczone przyjemności otaczającego nas świata.
”
Jakie przyjemności?! Jestem sama, prawie nie mam przyjaciół, ludzie najczęściej nie mają dla mnie czasu i mało się mną interesują, nie mam kasy na przyjemności, mam problemy finansowe. Mam dziś deprechę !!!”BEZ KOMETARZA:laugh:”
Tak, nadal trzymam tego stwierdzenia, że dziś mam deprechę!!!, ale czy to się kwalifikuje do leczenia antydepresantami…? Będę informować:)w odpowiedzi na: mysli samobójcze #79242maniek413 zapisz:
„Do elddy
Najpierw zacznij farmakoterapie antydepresentami.Jak się podleczysz z tej depresji i nabierzesz sił.dopiero wtedy bierz się za porządkowanie swojego życia.
Odnoszę wrażenie ,że Ty to wszystko chcesz robić na raz.
Jak chce się złapać dwa zające na raz to się nie złapie żadnego.
”
Dzięki za radę, od razu mi depresja przechodzi 🙂 Nie obawiasz się zalecać komuś leków na receptę? 😛
A tak poważnie to kiedyś jak miałam naprawdę podłe samopoczucie po opuszczeniu rodziców (to było przed terapią) to sama sobie zdiagnozowałam depresję i poprosiłam lekarza internistę o antydepresanty, to dopiero była masakra, poszłam do psychiatry, nie zdiagnozował u mnie depresji tylko wysłał mnie do psychologa…
Myślę, że może teraz jestem na etapie pustki od pocieszaczy no i nie czuję się najlepiej. Tak, jestem zachłanna, chcę przyspieszyć, chcę mieć to już za sobą, chcę zakończyć tą żałobę nad kolejnymi aspektami mojej krzywdy, jestem już tym zmęczona i wkurzona, ciągle mi coś nowego wyłazi, ile jeszcze? :woohoo: Chcę wreszcie zacząć żyć !!! 🙂
Zauważyłam dziś pewną zmianę w sobie, nie gram dziś kompulsywnie w gry komputerowe, czyżby było ze mną lepiej? 🙂w odpowiedzi na: mysli samobójcze #79229maniek413 zapisz:
”
Mamy w zwyczaju wciąż od nowa rozpatrywać wydarzenia z przeszłości lub mrużymy oczy, zastanawiając się co nas czeka w przyszłości. Zdajemy sobie sprawę, że tylko tracimy czas, ale rzadko postępujemy zgodnie z tą wiedzą. Pogodzenie się z niemożnością kontrolowania wszystkiego jest jedyną drogą do odnalezienia spokoju. Pogodzenie się sprawi, że zaczniesz żyć teraźniejszością. Zycie teraźniejszością jest trudne i wymaga od nas odpowiedzialności życiowej. Przecież szczęście jest tutaj, odczuwamy je właśnie teraz, albo wcale. Zagubieni w rozmyślaniach gdzieś między przeszłością, a przyszłością, tracimy z oczu pełnię tej chwili i przeoczamy niezliczone przyjemności otaczającego nas świata.
”
Jakie przyjemności?! Jestem sama, prawie nie mam przyjaciół, ludzie najczęściej nie mają dla mnie czasu i mało się mną interesują, nie mam kasy na przyjemności, mam problemy finansowe. Mam dziś deprechę !!!w odpowiedzi na: Tajemnicza panika #79160Red, dzięki za odpowiedź, to bardzo krzepiące, że ktoś próbuje mi pomóc 🙂
Pomogłaś mi !!!
Ten co dzwoni to łechce tym moją próżność i przypuszczam, że dlatego go z gg jeszcze nie usunęłam, ale nie chcę go zdecydowanie, w żadnym charakterze, tego drugiego tym bardziej. Ale włącza mi się jakiś przymus odpowiedzi i tu jest konflikt wewnętrzny, że odrzucam go a nie potrafię się wyłączyć. Ale jeśli chodzi o konflikt wewnętrzny to przyszło mi teraz do głowy, że tacy niezbyt udani faceci – w pewnym sensie nieudacznicy – dotykają jakiegoś mojego wypartego JA. Odrzucam je a z drugiej strony to przecież moje więc jak mogę się tego pozbyć, tu może być konflikt wewnętrzny.
Teraz będę mogła na to spojrzeć z innej strony i może uda mi się to rozwikłać
:whistle: 🙂 .w odpowiedzi na: starsznie mi smutno;/ #79128Zanim ok. 2,5 roku temu trafiłam na terapię a potem do grupy sama próbowałam sobie pomóc, jednak żyłam wtedy w dysfunkcyjnym środowisku. Po opuszczeniu go poczułam taką panikę, że zwróciłam się o pomoc i zaczęłam terapię, która trwała ponad rok, potem sama sobie radziłam przez jakiś czas ale też nie dałam rady bo przerażające emocje wróciły, trafiłam do grupy. Bycie w grupie nie jest łatwe bo przywołuje kolejne poziomy choroby, czasem dobrze jest zrobić przerwę i zyskać spojrzenie z dystansu ale tak czy owak bycie w grupie mi pomogło.
Dziewczyny, to boli ale dacie radę !!!w odpowiedzi na: Książki do ściągnięcia #79006maniek413 zapisz:
„Na chomiku znalazłem Z.Sobolewska "Odebrane dzieciństwo"”
Dostałam ja od terapeutki swego czasu, mocna rzecz….w odpowiedzi na: Czuję się lepiej #78902ogniszka zapisz:
„fajnieB)
praca nad sobą to ciężka sprawa, na początku boli i męczy, czasem przerasta..ale jak się nie schodzi z tej drogi, to są efekty.czasem trzeba przystanąć i odpocząć, byle potem dalej znów do przodu.
pozdrawiam:)”
Dzięki 🙂 Ja lubię wiedzieć, dlaczego coś jest tak a nie inaczej, dlatego drążę temat aż zrozumiem, wtedy się uwalniam 🙂
Pozdrawiam serdecznie 😉gdda zapisz:
„do eldda -wyszlam za maz kierujac sie zimna kalkulacja (nie finanse),gdybym wtedy wiedziala jak bardzo unieszczesliwie tego czlowieka nigdy bym sie na to nie zdecydowala”
Jedną z cech DD jest to, że oceniają siebie bezlitośnie, może i Ty za bardzo się obwiniasz?
Co do mnie to pewnie, że nie ma sensu na siłę być w związku ale to nie jest pociecha skoro jest tylu zadowolonych ze swoich związków ludzi, ja też chcę !!!gdda zapisz:
„Tak sobie siedze i czytam …ten mial ojca alkocholika,ta miala matke alkocholiczke..a ja mieszkalam na 40m kwadratowych w 7 (-siedem ) osob i tylko 2 -e z nich nie chlaly-reszta to bitki ,wyzwiska,szarpanina – totalne dno,patologia,degeneracja – udalo mi sie przezyc . Wpadlam na pomysl terapii, ale chyba to bezsens,bo w przeciwienstwiedo Was jestem juz chyba niereformowalna”
To jest tajemnicze dlaczego na jedna osobę wpłynęło bardziej a na drugą mniej. Porównując z różnymi wypowiedziami, nie miałam bardzo drastycznych sytuacji a konsekwencje jakie poniosłam są duże. Moja siostra ma szczęśliwe życie osobiste a ja nie mam bliskiej osoby…w odpowiedzi na: Zaprzeczenie a poczucie wartości #78671maniek413 zapisz:
„Każde dziecko szybciej zacznie obwiniać siebie ,że jest nie kochane przez rodziców- bo to przez nie .Woli to niż, przyznać przed samym sobą -że jest nie kochane przez swoich rodziców miłością najczystszą- bezwarunkową.A na samotność dziecko nie może sobie pozwolić ,bo jest bezbronne.
Nigdy się nie podcina gałęzi na której się siedzi.”
W dzieciństwie nie miałam ZADNEJ świadomości tego co się dzieje, poniżenie spychałam w podświadomość.Byłam bardzo samotna. Potem w dorosłym życiu próbowałam znaleźć potwierdzenie i akceptację u mężczyzn, taki niemy krzyk "tatusiu bądź dla mnie dobry, przytul mnie i zaopiekuj się mną" !!! Nie udawało mi się, jako osoba bezwartościowa w swoich oczach, nie dawałam sobie szansy… -
AutorWpisy