Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 181)
  • Autor
    Wpisy
  • Gniewko
    Uczestnik
      Liczba postów: 185
      w odpowiedzi na: 47 lat i dramat DDD #471902

      Ulala… Jak ja tutaj dawno nie pisałem…

      Aga – jeśli chcesz zmian w swoim życiu, to przede wszystkim odetnij się od toksycznych ludzi, którzy zatruwają Twoje życie. Bez tego zapomnij o czymkolwiek. Nie da się zjeść ciastka i mieć ciasto, jak nie da się zdrowieć i zażywać dawki trucizny. Przestań kontaktować się z rodzicami, skup się na swoim życiu, na życiu z partnerem, a nie na życiu rodziców. Jak długo ich nie zostawisz samych sobie, tak długo będziesz tkwić w toksycznym związku z nimi i cierpieć.
      Ja swoich toksycznych rodziców odizolowałem od siebie i teraz widzę, że świat nie jest taki, jak oni go malowali przede mną, a posiada barwy zupełnie inne, że są ludzie, z którymi można normalnie pogadać, a nie siedzieć tylko i rozdrapywać rany lub drżeć ze strachu przed przyszłością.
      Zacznij od skończenia z rodzicami. Oni są problemem, więc wyeliminuj go. To trochę, jak z kamieniem w bucie – jak ugniata nogę, to wywalasz go i idziesz dalej 😉

      Gniewko
      Uczestnik
        Liczba postów: 185
        w odpowiedzi na: Czy to już obsesja? #466687

        Tak, to już obsesja. I chyba uzależnienie od pigułek uspokajających.

        Gniewko
        Uczestnik
          Liczba postów: 185

          Traktuj ludzi z wzajemnością. Nawet, gdy jest to Twoja matka.

          Gniewko
          Uczestnik
            Liczba postów: 185

            misia020797  – trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że wyjdziesz z tego, a Twoje życie nabierze rumieńców 🙂  pozdrówki i powodzonka życzę 🙂

            Gniewko
            Uczestnik
              Liczba postów: 185
              Gniewko
              Uczestnik
                Liczba postów: 185

                już zamykam japę 🙂

                powodzenia i trzymam paluchy za Ciebie 🙂

                Gniewko
                Uczestnik
                  Liczba postów: 185

                  Piłem. Nie piłem zawodowo, jak większość chlejusów, ale piłem. Bywało, że przez cały dzień „pękało” 15-20 browarów. Żeby jednak nie zniechęcić się do piwa przepijałem je szczeniaczkami gorzkiej żołądkowej miętowej. W Pradze „U Fleku” nauczyłem się tak pić. Brało się łyk wódeczki i dopijało piwkiem – wyborne. I dobrze trzepie, a przecież o to chodzi, prawda? Właściwie, to chyba na poziomie pół mistrzowskim piłem, bo moja największą ilością wypitą na imprezie (kilku) było po 1,5l siwuchy. To chyba dobry wynik? Nie ma czym się chwalić niestety.
                  Przez całe życie ktoś mi zarzuca, że nie mam prawa odzywać się w jakimś temacie, bo mi brakuje doświadczenia. Mam 44 lata, przeżyłem w ch… wiele, ale zawsze ktoś mi powie: – Młody jesteś, nie znasz się… . Nie znam się, bo ktoś szuka taniego wykrętu, usprawiedliwienia, wymówki. I moje znanie się lub nie znanie nie ma nic do rzeczy.

                  Ps. Uwikłana – nie zrozum tego tak, że Ciebie atakuję, bo tak nie jest. Chcę jedynie zwrócić Twoją uwagę na fakt, że jeśli coś chcesz, to zrób to – tu i teraz, bez odkładania na później, na ruskie poczekaj. Jebnij alkohol i zacznij żyć tak, jak żyć chcesz.

                  Gniewko
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 185

                    To jest moje imię, a nie nick 😛

                    Ile osób jeszcze na tym forum podało swoje prawdziwe imię? 😉

                    Gniewko
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 185

                      Ps. Nie jestem wkurzony. Są tylko dwie osoby na tym świecie, które mogą mnie wkurzyć, ale to żadne z Was.

                       

                      z dedykacją dla Uwikłanej:  http://www.tekstowo.pl/piosenka,aga_zaryan,throw_it_away.html

                      Gniewko
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 185

                        hehehe… cytryna stoi obok mnie – tak prawdziwa, owoc, a nie jakiejś używki. Wiem, jak smakuje alkohol/cytryna – zwał, jak zwał, i wiem jakie może być z tego gówno.
                        moje podejście do takich klimatów jest chłodne, jak dupa umarlaka – jeśli masz dzieci, to zrób wszystko żeby one nie musiały przezywać tego, co ty.

                        Nie, nie mam swoich dzieci, więc każdy może mi zarzucić, że co ja tam wiem o życiu… Ale swoje wiem, bo wychowałem 2 siostrzenice. Ich matka zostawiła je i wyjechała do pracy za granicą, ich dziadek był chlejusem/pijakiem/etc, ets… i dziewczynki swoje przeżyły.
                        Raz po pijaku wróciłem do domu i jedna z nich na mnie spojrzała tak, że nigdy tego nie zapomnę. To spojrzenie otrzeźwiło mnie zupełnie. Nigdy tego nie zapomnę, tego wyrzutu w spojrzeniu, że kto, jak kto, ale ty wujciu? Qrva… stopiłem się. Widać, że jeszcze nie widziałaś takiego spojrzenia swojej córki… Wszystko przed Tobą…

                         

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 181)