Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 431 do 440 (z 449)
  • Autor
    Wpisy
  • Gonzo
    Uczestnik
      Liczba postów: 512

      Właśnie o to chodzi żeby to konopie nie były 😉
      tylko pomidory abo jakieś takie ozdobne 😉

      dzięki roślinom można nawiązać kontakty
      ale niestety raczej krótkie…
      bo szczepki to ponoć najlepsze kradzione 😉

      ogrodnictwo to dość autystyczne zajęcie
      ziemia, roślinki i robaczki 😉
      ale radości daje sporo…
      kosztuje też nie tak wiele

      z ludźmi jest dość trudno się zaprzyjaźnić
      bo zawsze gorszy, inny, niedorobiony itd.
      i mówili ze wszystko przeze mnie…

      ale powoli jest lepiej i uczę się ze też mam coś do powiedzenia 😉
      powoli zauważam jak wpływam na ludzi
      powoli zaczynam zbawiać swój świat a nie cały …

      gdyby mnie było stać to chętnie zrobiłbym jeszcze studia z psychologii…

      A dla AnnyAnny
      Gonzo sie trochę uczył i póki co dobrze szło, 😉

      uczę sie jeszcze i pracuje po nocach coby
      na lepsze zmieniać swój świat powolutku 😉 czasami sobie śpię
      albo rozmawiam z mamą,
      i znowu czuje że nie jest beznadziejnie
      ale co najważniejsze ze to nie tylko ode mnie zależy 😉

      Gonzo
      Uczestnik
        Liczba postów: 512

        Hobby
        Hmm..
        Napiszę jakie ja mam.

        Bardzo lubię rośliny. One uczą odpowiedzialności, nie są przy tym zbyt absorbujące – dobre na początek…
        Jest dużo wiedzy o roślinach która po pewnym wstępie zaczyna wciągać.

        To ciekawy temat do rozmowy,ludziom dobrze sie kojarzy, są ładne ;-).

        Ale sama praca przy roślinach to oaza samotności … do czasu poznania zainteresowanego roślinkami sąsiada lub sąsiadki 😉

        I jeszcze jedno. Nie da się znać na wszystkim ale pogłebianie swojej wiedzy jest super.
        I warto rozmawiać z ludzmii opowiadać im o swoim punkcie widzenia. Oni maja często inny i też ciekawy…

        Tylk trzeba uważć na ścisle uzytowe acz nielgalne roslinki. Jest dużo innych, ciekawszych i mniej pospolitych. 🙂

        Gonzo
        Uczestnik
          Liczba postów: 512

          Hobby
          Hmm..
          Napiszę jakie ja mam.

          Bardzo lubię rośliny. One uczą odpowiedzialności, nie są przy tym zbyt absorbujące – dobre na początek…
          Jest dużo wiedzy o roślinach która po pewnym wstępie zaczyna wciągać.

          To ciekawy temat do rozmowy,ludziom dobrze sie kojarzy, są ładne ;-).

          Ale sama praca przy roślinach to oaza samotności … do czasu poznania zainteresowanego roślinkami sąsiada lub sąsiadki 😉

          I jeszcze jedno. Nie da się znać na wszystkim ale pogłebianie swojej wiedzy jest super.
          I warto rozmawiać z ludzmii opowiadać im o swoim punkcie widzenia. Oni maja często inny i też ciekawy…

          Tylk trzeba uważć na ścisle uzytowe acz nielgalne roslinki. Jest dużo innych, ciekawszych i mniej pospolitych. 🙂

          Gonzo
          Uczestnik
            Liczba postów: 512
            w odpowiedzi na: Dzień Starego #41572

            Problem mam taki że skoro w domu ojca nie miałem
            w akceptowalnej formie
            to szukałem na zewnątrz…

            Nie trafiłem co prawda w żadne "złe twarzystwo"
            ale chyba w takich co też tego ojca jeszcze szukają…

            ludzi którzy zamiast pomóc niedoświadczonemu
            obarczają go własnymi prolemami

            a może to lepiej wiedzieć że starsi nie wiedzą wszystkiego
            urealnienie oczekiwań ułatwia dojście do szczęścia. 😉

            a ci "zastepczy" ojcowie nie pomagają
            i każą podejmować dodatkowe trudne wybory
            zamiast pomóc…

            Nie chcę nienawidzić, bo to absorbujące i niszczące uczucie
            co innego mam do roboty
            czasu nie mam żeby się wyspać…
            a to ważniejsze od nienawiści… 😉

            na wielu rzeczach sę nie znam
            ale nie udaję że się znam…

            "osoby znaczące" mają na mnie już mniejszy wpływ
            jeżeli nie mają racji…

            Niedawno żauważyłem, że reszta męskiej części społeczeństwa
            nie ocenia mnie "aż tak surowo"
            i nawet partnerem do sensownej rozmowy bywam

            Chcę pojechać po własne szczęście…
            chciałbym poobcinać ogony, które ciągną mnie do tyłu
            niech zyją swoim własnym ogonowym życiem…
            beze mnie…

            Gonzo
            Uczestnik
              Liczba postów: 512
              w odpowiedzi na: ZNOWU TO ZROBIłAM ;( #41506

              Ja się powoli uwolniłem od jednego człowieka i czuję się dużo lepiej.
              Teraz uwalniam się od reszty tych od których chcę się uwolnić.

              Na świecie jest 6 milairów ludzi, nie wszyscy są źli

              Nie wygram z tymi odk tórych chcę się uwolnić
              bo taki mam zainstalowany charakter, może uda mi się go zmienić.
              Bardzo powoli uczę się ze mam na coś wpływ.
              Wpływ także na siebie.

              Z każdym dniem uczę się pracować dla siebie mimo iż nie ma póki co z tego wymiernych korzyści.
              Ale czuję się wolny, a ci co mnie "przesladowali" nie zaprzątają mi całymi dniami głowy.

              Tego także Tobie czuję Dziuba.

              Nie warto dawać komuś za darmo mieszkać w Twojej głowie 😉

              Gonzo
              Uczestnik
                Liczba postów: 512

                Droga Luckro!

                Jestem studentem i wydaje mi się że akademiccy nauczyciele to w dużej mierze dorosłe dzieci…
                Bardzo często nieświadome …
                Krzywdzące ludzi i mające ich za nic…
                Chyba że mogą im przynieść profity, stosując wymyślne metody manipulowania ludźmi, zwłaszcza tymi które już tych metodach przeszły "porządne szkolenie"

                Myślałem kiedyś że naukowiec to zawód dla mnie…
                Gdzieś znalazłem że każde odkrycie ma coś w sobie z Dorosłego Dziecka…
                Wiem ile życia kosztuje taka praca…

                Mimo że chciałem naukowcem zostać to teraz szukam także dobrych relacji.
                Wcześniej chciałem "nie być nikim", na szczęście dla reszty nie cudzym kosztem, na nieszczęście dla mnie swoim …

                A teraz jadę szukać dobrych relacji z ciekawym pomysłem w głowie z 50% szans na jego realizację. "M<am wszystko obcykane" ale problem stanowią relacje z ludźmi.
                Czuję pozytywne emocje że spróbuję skorzystać ze swojej wiedzy. Nie pojadę tam z uporem maniaka ma nadzieję…
                Ale samoswiadomie chociaż trochę …

                Gonzo…

                Gonzo
                Uczestnik
                  Liczba postów: 512

                  A mnie się wydaje że nigdy nie będę się w stanie utrzymać.
                  Rodzice często kłucili się o pieniądze i teraz dla mnie to temat bolesny i odległy
                  i wydaje mi sie ze każda złotówka kosztuje litr krwi…

                  ale w domu nigdy pieniedzy nie brakowało na prawdę….

                  nie mam problemów z pracowitością a raczej ze snem,
                  chociaż ostatnio trochę się nie wyrabiałem
                  gdzieś w oddali świeci swiatełko nagrody

                  chciałbym miec swoje miejsce, osobne ale niezbyt daleko od innych ludzi
                  tak żeby ich widywać kilka razy w tygodniu 😉
                  A może non stop, tylko czy ktoś wytrzyma takie uwieszenie na nim.

                  Temat – na ile bliskości można sobie pozwolić to coś co chcę/musze przepracować.

                  Na pytanie na ile można dać siebie w pracy też nie jest łatwo mi znaleźć odpowiedź.

                  takie to lęki wchodzenia w dorosłość, z duzym bagażem niezbyt dobrych doświadczeń
                  zapominanie o nich nie jest rozwiazniem ale codziennie mniej zajmują miejsca w moim życiu

                  Gonzo
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 512
                    w odpowiedzi na: braki w miłości #40763

                    Kiedy czytam Wasze listy jestem pełen podziwu dla Waszej siły, siły żeby być szczerym wobec siebie.

                    Trochę rozumiem Pomfus, wyobrażam sobie sytuację Lukry

                    Warto rozwijać siebie, nawet jeśli wokoło nie ma potwierdzenia że robimy dobrze.
                    Warto odkrywać dobre rzeczy w świecie, chociażby dla ich samego odkrywania.
                    Warto dbać o siebie.

                    Mnie bardzo pomogła ta strona i forum.
                    Książki które znalazłem w dziale "literatura" i te które znalazłem samemu,
                    ludzie poznani na chacie
                    wiele jeszcze przede mną
                    trochę już umiem
                    nie mam jeszcze "wymiernych korzyści" z tego
                    ale nie one są najważniejsze
                    chociaż ważne

                    Gonzo
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 512

                      Chciałem nieistnieć bo tak " byłoby lepiej…"

                      teraz chciałbym
                      żeby moja mam się wiecej usmiechała
                      zeby moj ociec mnie choc trochę lubił…

                      może to niemozliwe
                      może musze sobie wystrugać protezę
                      żeby na niej się poruszać w świecie
                      zeby móc żyć i spoglądać innym w oczy

                      dzisiaj widziałem człowieka
                      który umiał zyć
                      jedną ręka…
                      może mie się uda z czterema kończynami…

                      uczę się słuchać siebie
                      i rozwijać siebie
                      i nie byc dla siebie tym najgorszym
                      bo nie warto
                      rozmieniac zycia na drobne

                      bo może byc miło i może być blisko
                      czy to oby nie dla mnie?
                      nie chce by ktoś mnie ratował…
                      uratuję się sam…?
                      jak przyjdzie czas…?

                      Gonzo
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 512
                        w odpowiedzi na: Praca, szef… #40704

                        Macie sporo racji w tym co napisaliście.

                        Na szczęście nie staram się już uciec
                        tylko zrobić coś co ma sens
                        nie przeciwko komuś…

                        chciałem to zrobic sam
                        żeby nie musieć się już bać
                        ale ktoś mnie uprzedził
                        zrobił kawał dobrej roboty
                        a ja wiem jak to jeszcze ulepszyć
                        żeby działało
                        żeby było coś dobrego
                        z ludzkiej pracy
                        współpracy

                        Dziekuję Wam że jesteście…

                        czasami sie zastanawiam
                        czy ten cały ból
                        jest po to zeby otworzyć oczy…
                        czasami go nienawidzę
                        innego zycia nie znam…
                        jeszcze…

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 431 do 440 (z 449)