Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
w odpowiedzi na: Jest dobrze i będzie jeszcze lepiej! #482996
Jestem wdzięczna za to wszystko co mnie spotkało: za chorobę, za rodzinę z jakiej pochodzę, za duszę niedostosowaną do dzisiejszego świata, za spotkanie miłości udanych i tych mniej – za dziś. I mam nadzieję, że zastanę też JUTRO. 🙂
Myślę, że to wspaniały pomysł, by dzielić się na forum tym, co dobre, pozytywne. Bo przecież życie DDA to nie jest tylko padół gorzkich łez. 😉
Pozdrawiam!
w odpowiedzi na: totalny początek – jestem przerażona utratą kontroli #482094Dda93,
dziękuję za budującą odpowiedź. Wzięłam sobie do serca Twoje „trzeba żyć dziś”. 😉
w odpowiedzi na: Wpisujcie maile. :) #482045Halo Śląsk 🙂
poszukuję osoby, z którą mogłabym porozmawiać, pokorespondować. Jestem również otwarta na spotkanie w duchu wzajemnego wsparcia. Jeśli Ty również poszukujesz tego rodzaju relacji, zapraszam do kontaktu: polnadama@wp.pl
w odpowiedzi na: totalny początek – jestem przerażona utratą kontroli #482044Truskawku, bardzo dziękuję Ci za wskazówki. Spróbuję wykonać ćwiczenie, o którym pisałeś. Tak jak mówisz, czas skupić się na sobie, ale zupełnie rozwalony mechanizm działania wewnętrznego systemu obronnego nie daje za wygraną. 😉 Mam jednak cichą nadzieję, że im więcej stabilizacji w powolnym poznawaniu emocji, tym łatwiej będzie z czasem budować w sobie pewną świadomość odczuwanych potrzeb i emocji.
Jakubku, jestem pewna, że spotkanie w grupie byłoby pomocne, ale nawet spotkanie sam na sam z drugim człowiekiem wniósłby wiele nowego. Sama nie wiem, czy w mojej okolicy istnieją takie mityngi, jednak Twoja odpowiedź skłoniła mnie do poszperania. Myślisz, że na początkowym etapie wchodzenia w swoje emocje takie spotkanie jest dobrym rozwiązaniem? Czy powinno się odczekać, pobyć z sobą? Nie chciałabym też negatywnie oddziaływać teraz na drugą osobę – stąd ciekawa jestem jak inni to widzą.
Terapia indywidualna swoją drogą, ale tak po ludzku – poznać kogoś, kto ma podobnie / wspierać się / wymieniać doświadczeniami przy kawie… Obawiam się, że może z tym trzeba poczekać, aż będzie się bardziej stabilną? Z chęcią dowiem się, jak widzicie takie rozwiązanie.
Rozumiem, że nie ma jakiejś wyznaczonej granicy czasowej, od kiedy / na jakim będąc etapie zdrowienia taki mityng można sobą nawiedzić ;)?
w odpowiedzi na: totalny początek – jestem przerażona utratą kontroli #482039truskawku,
dziękuję Ci za odpowiedź.
Obecnie mam terapię indywidualną (online). Niestety ułożyło się tak, że mniej lub bardziej celowo, ale zostałam sama (jeszcze w towarzystwie eks pod jednym dachem). W uspokojeniu tej pierwszej burzy pomaga mi uświadamianie sobie tego, że te emocje są zupełnie naturalne. Racjonalizowanie daje jakieś poczucie… Okiełznania siebie?
Wspominasz o poczuciu sprawczości, a ja nadal nie do końca radzę sobie z wytyczeniem konkretnych ścieżek ku temu, by stanąć na własnych nogach. Widzę jednak w samodzielności szansę na to, by odzyskać siebie. Chciałabym na nowo zaufać innym, poznać piękno ludzi i świata. Bo tak, ciągnie mnie do tego, ale lęk i kontrola nie dają możliwości opuszczenia gardy.
Bardzo chciałabym pójść na terapię grupową, bo realnie brakuje mi żywego kontaktu z drugim człowiekiem. Dlatego samo wejście na forum i czytanie ludzi daje ogromne poczucie wsparcia.
-
AutorWpisy