a ja sie boje tegorocznych swiąt. brat zalozyl wlasna rodzine, siostra w anglii, wiec zostaje ja, mama i ojciec alkoholik. w swieta zawsze jest napieta atmosfera, jemu ciagle cos nie pasuje, a to ze za malo zarcia a to ze za duzo…
mam juz dosyc zyczenia mu co roku poprawy i opamietania w piciu