Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
w odpowiedzi na: Knockin' On Heaven's Door… #467555
Just a Girl:
Dziękuję, że nie będziesz mnie zamykała. To naprawdę pocieszające.Pozdrawiam:)
w odpowiedzi na: Knockin' On Heaven's Door… #467553Just a Girl:
No tak, ale czym chciałabyś mnie szantażować? SZAFA kojarzy mi się np. z groźbą zniknięcia – tego nie rób, proszę:)
Tworzymy tutaj całkiem zgrane trio i chyba pomagamy sobie w stawianiu małych kroczków.Pozdrawiam:)
w odpowiedzi na: Knockin' On Heaven's Door… #467548Just a Girl:
Teraz Ty mnie zaciekawiłaś. Na czym miałaby polegać SZAFA? Schowałabyś się do niej? Czy chciałaś mnie tam zamknąć? Nie widziałem tego filmu.w odpowiedzi na: Knockin' On Heaven's Door… #467544Co nie znaczy, że przed Wami dwiema tak obawiam się ujawnić. Anonimowość w sieci i tak nie jest doskonała, więc pisząc na forum musiałem liczyć się z jej – choć niechcianą – utratą. Jednak pisze też o znanych mi osobach, więc nie ma sensu odkrywać się za bardzo.
Pozdrawiam:)
w odpowiedzi na: Knockin' On Heaven's Door… #467541FF, też na pewno mi wybaczysz:))
w odpowiedzi na: Knockin' On Heaven's Door… #467540Nie chcę stracić anonimowości. Ktoś mógłby rozpoznać mnie, K. Nie potwierdzam zatem ani nie zaprzeczam:) Chodziło o to, jak mnie odbieracie. Na pewno mi to wybaczysz Just a Girl:) Jak już pisała FF, dobrze jest zostawić pole do domysłów;)
Pozdrawiam:)
w odpowiedzi na: Knockin' On Heaven's Door… #467536FF, JAG:
Dziekuję za wszystkie odpowiedzi. Wyniki testu zostaną przetworzone i opublikowane w grudniowym numerze czasopisma naukowego Life&Science.
Na szybko mogę tylko zauważyć, że zadziwiająca jest precyzja wskazań, dokładny wiek lub bardzo wąski przedział. Ciekawe. Czy prawdziwe?
w odpowiedzi na: Knockin' On Heaven's Door… #467531Do Fenix Feni i Just a Girl
K. była młodsza. Bardzo mnie zaciekawiło to Twoje FF wrażenie o jej starszeństwie. Naszła mnie refleksja dotycząca tego, jak mnie w rzeczywistości odbieracie.
W związku z tym chcę Was prosić o mały test, jedno pytanko: ile mam lat Waszym zdaniem?
w odpowiedzi na: Knockin' On Heaven's Door… #467530Do Just a Girl:
Może, kiedy znowu wystąpi taka sytuacja, w której poczujesz się „nie dość” zrób sobie trening uważności i jak już to uczucie zidentyfikujesz i przejdą Ci gwałtowne emocje spróbuj odejść na chwilę do mentalnego cichego kącika i w odosobnieniu zastanów się wobec kogo właściwie masz to uczucie, co słyszysz w głowie, w brzuchu.
Raz tu opisałaś konkretną sytuację i dotyczyła ona chyba spraw zawodowych – sukcesy żony kolegi wywołały Twój niepokój. Zastanawiałem się wtedy, wobec kogo właściwie Ty musisz tłumaczyć się ze swojej sytuacji zawodowej, że robisz to, a nie coś innego, że zarabiasz tyle a nie tyle. Ta przykra jakby nie było samotność, sprawia równocześnie, że nikomu nic do tego co robisz, nikt nie jest obecnie na tyle blisko Ciebie, by mieć wobec Ciebie jakiekolwiek roszczenia, czy oczekiwania. Jesteś sobie sama dla siebie, więc kto to wierci Ci w mózgu, że nie jesteś dość?
A może wobec tego kolegi poczułaś się „nie dość”, bo ustępowałaś w czymś (we własnym mniemaniu) jego żonie.
Nie pisałaś, czy w dzieciństwie podlegałaś ocenie, czy musiałaś starać się ponad siły, dbać o to, by być „dość dobrą”. Niewidzialnego dziecka nie widać, więc trudno je oceniać. Ciekawe co by było gdybyś raz zapomniała odprowadzić siostrę do przedszkola albo sprzątnąć dom.
Nie wiem, czy jako psycholodzy amatorzy jesteśmy w stanie tak Cię tu rozpracować Just a Girl:))
Analizuj konkretne sytuacje i swoje odczucia w tym czasie.
Znajomemu buddyście kiedyś zwierzałem się z poczucia niższej wartości i odpowiedział mi, że rozwiązaniem jest uświadomienie sobie, że jesteś WYSTARCZAJĄCO DOBRA. POKOCHAJ SIEBIE I ZAAKCEPTUJ. To trochę wolne tłumaczenie, bo dosłownie on powiedział do mnie YOU ARE GOOD ENOUGH, SEND LOVE AND KINDNESS TO YOURSELF, czy jakoś tak, to było parę lat temu, a on przyjechał z Kanady i nie mówił po polsku.
Opowiedział też buddyjską historyjkę na ten temat, którą może kiedyś przytoczę.
Tak więc Just a Girl jesteś wystarczająco dobra. A te odczucia to jakieś zakłocenia myślowe.
Pozdrawiam:)
w odpowiedzi na: Knockin' On Heaven's Door… #467528Do Fenix Fenix:
Próbuję robić te uspokajające wdechy i wydechy, ale ostatnio trudno. Upał. Zmęczenie. Gonitwa myśli.Jedna koleżanka, ta od zajęć jogi, mówiła mi ostatnio, że wprowadziła w swym życiu nowy zwyczaj – wstaje z łóżka o 30 min. wcześniej niż zwykle, wychodzi do ogrodu (ma piękny ogród) i medytuje tam i oddycha głęboko przez 15-29 min. w „intencji” dobrego przeżycia rozpoczynającego się dnia. Twierdzi, że to niesamowicie pozytywnie nastraja ją aż do samego wieczora i w ciągu dnia na sytuacje trudne i stresujące reaguje znacznie uważniej i spokojniej. Chciałbym iść jej śladem, tylko to wstawanie o pół godziny wcześniej..
-
AutorWpisy