Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
w odpowiedzi na: Szukam bliskości i zrozumienia #15295
Witaj ponownie, AK.
Stan, ktory opisujesz, miałam zaraz po zakonczeniu terapii grupowej. Zreszta, cała grupa go miała – tak przynajmniej wynikało z tego, co ludzie mowili.
Pamiętam też podobne opisy z mojego wczesniejszego, biernego niejako kontaktu z DDA. Bo ja przyszłam do grupy (oczywiście innej, nie tej mojej terapeutycznej) najpierw nie jako uczestniczka, tylko… hyhyhy… reportaż pisać 😆
Ile miałam wtedy w sobie buty i głupoty, to aż wstyd się przyznać… Oznajmiłam głośno, że te wszystkie problemy, jakie mieli przed terapia członkowie grupy, to ja juz sobie dawno sama rozwiazałam!!! 😆 😆 😆
w odpowiedzi na: poznam Panią / pozanam Pana #15291Czekam zatem na nowy watek 😉
(nie wiem, dlaczego wszystkie moje posty wyskakuja podwojnie, zupełnie, jakbym chciała zwrocic na siebie uwagę, hihihihi…)
w odpowiedzi na: Szukam bliskości i zrozumienia #15288¯yczę Ci szczęscia i mam nadzieję, że też będziesz tu zagladać.
U mnie terapia skonczyła się też depresja. Po¼niej się dowiedziałam, że to się często zdarza, ale żałuję, że przed terapia nikt mnie o takiej ewentualności nie uprzedził…
Od 13 miesięcy jestem czysta, nie jem antydepresantow, utrzymuję mniej juz intensywny kontakt z terapeutka…
…ale wcale nie jestem mniej popieprzona. :dry:
w odpowiedzi na: Bliżej 40-tki niż 30-tki… #15287Dziękuję bardzo, Rybitwa!
Niebawem zajrzę. Dopiero się wdrażam. Pozdrawiam Cię goraco!
w odpowiedzi na: Bliżej 40-tki niż 30-tki… #15286Dziękuję bardzo, Rybitwa!
Niebawem zajrzę. Dopiero się wdrażam. Pozdrawiam Cię goraco!
w odpowiedzi na: Szukam bliskości i zrozumienia #15253Przyłaczam się, witam.
Ponad trzy lata temu zaczęłam terapię grupowa DDA. Trwała poltora roku, potem była intensywna kontynuacja w indywidualnym kontakcie z ta sama, znakomita terapeutka. Trwa do dzisiaj… Ostatnio usłyszałam, że najlepszym wyjściem dla mnie będzie POWTORZENIE terapii. A przynajmniej tej pierwszej, intensywnej części…
Dlaczego?
Niby wiem, niby dostałam odpowied¼, że wciaż nie poradziłam sobie z poczuciem krzywdy…
…ale tak się zastanawiam, czy byłam mało pojętna uczennica, czy może raczej boję się wyle¼ć na dobre z całego problemu?
W każdym razie wskazanie konieczności powtorzenia terapii grupowej to dla mnie totalna porażka.
w odpowiedzi na: Szukam bliskości i zrozumienia #15252Przyłaczam się, witam.
Ponad trzy lata temu zaczęłam terapię grupowa DDA. Trwała poltora roku, potem była intensywna kontynuacja w indywidualnym kontakcie z ta sama, znakomita terapeutka. Trwa do dzisiaj… Ostatnio usłyszałam, że najlepszym wyjściem dla mnie będzie POWTORZENIE terapii. A przynajmniej tej pierwszej, intensywnej części…
Dlaczego?
Niby wiem, niby dostałam odpowied¼, że wciaż nie poradziłam sobie z poczuciem krzywdy…
…ale tak się zastanawiam, czy byłam mało pojętna uczennica, czy może raczej boję się wyle¼ć na dobre z całego problemu?
W każdym razie wskazanie konieczności powtorzenia terapii grupowej to dla mnie totalna porażka.
-
AutorWpisy