Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 7 wpisów - od 331 do 337 (z 337)
  • Autor
    Wpisy
  • Jamniczek
    Uczestnik
      Liczba postów: 338

      Witaj ponownie, AK.

      Stan, ktory opisujesz, miałam zaraz po zakonczeniu terapii grupowej. Zreszta, cała grupa go miała – tak przynajmniej wynikało z tego, co ludzie mowili.

      Pamiętam też podobne opisy z mojego wczesniejszego, biernego niejako kontaktu z DDA. Bo ja przyszłam do grupy (oczywiście innej, nie tej mojej terapeutycznej) najpierw nie jako uczestniczka, tylko… hyhyhy… reportaż pisać 😆

      Ile miałam wtedy w sobie buty i głupoty, to aż wstyd się przyznać… Oznajmiłam głośno, że te wszystkie problemy, jakie mieli przed terapia członkowie grupy, to ja juz sobie dawno sama rozwiazałam!!! 😆 😆 😆

      Jamniczek
      Uczestnik
        Liczba postów: 338

        Czekam zatem na nowy watek 😉

        (nie wiem, dlaczego wszystkie moje posty wyskakuja podwojnie, zupełnie, jakbym chciała zwrocic na siebie uwagę, hihihihi…)

        Jamniczek
        Uczestnik
          Liczba postów: 338

          ¯yczę Ci szczęscia i mam nadzieję, że też będziesz tu zagladać.

          U mnie terapia skonczyła się też depresja. Po¼niej się dowiedziałam, że to się często zdarza, ale żałuję, że przed terapia nikt mnie o takiej ewentualności nie uprzedził…

          Od 13 miesięcy jestem czysta, nie jem antydepresantow, utrzymuję mniej juz intensywny kontakt z terapeutka…

          …ale wcale nie jestem mniej popieprzona. :dry:

          Jamniczek
          Uczestnik
            Liczba postów: 338

            Dziękuję bardzo, Rybitwa!

            Niebawem zajrzę. Dopiero się wdrażam. Pozdrawiam Cię goraco!

            Jamniczek
            Uczestnik
              Liczba postów: 338

              Dziękuję bardzo, Rybitwa!

              Niebawem zajrzę. Dopiero się wdrażam. Pozdrawiam Cię goraco!

              Jamniczek
              Uczestnik
                Liczba postów: 338

                Przyłaczam się, witam.

                Ponad trzy lata temu zaczęłam terapię grupowa DDA. Trwała poltora roku, potem była intensywna kontynuacja w indywidualnym kontakcie z ta sama, znakomita terapeutka. Trwa do dzisiaj… Ostatnio usłyszałam, że najlepszym wyjściem dla mnie będzie POWTORZENIE terapii. A przynajmniej tej pierwszej, intensywnej części…

                Dlaczego?

                Niby wiem, niby dostałam odpowied¼, że wciaż nie poradziłam sobie z poczuciem krzywdy…

                …ale tak się zastanawiam, czy byłam mało pojętna uczennica, czy może raczej boję się wyle¼ć na dobre z całego problemu?

                W każdym razie wskazanie konieczności powtorzenia terapii grupowej to dla mnie totalna porażka.

                Jamniczek
                Uczestnik
                  Liczba postów: 338

                  Przyłaczam się, witam.

                  Ponad trzy lata temu zaczęłam terapię grupowa DDA. Trwała poltora roku, potem była intensywna kontynuacja w indywidualnym kontakcie z ta sama, znakomita terapeutka. Trwa do dzisiaj… Ostatnio usłyszałam, że najlepszym wyjściem dla mnie będzie POWTORZENIE terapii. A przynajmniej tej pierwszej, intensywnej części…

                  Dlaczego?

                  Niby wiem, niby dostałam odpowied¼, że wciaż nie poradziłam sobie z poczuciem krzywdy…

                  …ale tak się zastanawiam, czy byłam mało pojętna uczennica, czy może raczej boję się wyle¼ć na dobre z całego problemu?

                  W każdym razie wskazanie konieczności powtorzenia terapii grupowej to dla mnie totalna porażka.

                Przeglądasz 7 wpisów - od 331 do 337 (z 337)