Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 243)
  • Autor
    Wpisy
  • kosmita987
    Uczestnik
      Liczba postów: 244
      w odpowiedzi na: Równi i równiejsi #487397

      „Z tymi radami, że trzeba „wziąć się w garść” czy „myśleć pozytywnie”, to kojarzy mi się to z doradzaniem starej osobie „Przestań już wspominać ten obóz koncentracyjny.”.”

      A mnie się to kojarzy z tym, że ktoś nie ma odwagi się przyznać, że nie wie, co doradzić, w związku z związku z czym daje „rady”, które niczego nie wnoszą.

       

      kosmita987
      Uczestnik
        Liczba postów: 244

        Doszedłem do wniosku, że mój brak wspomnień z pierwszej części dzieciństwa wynika z tego, że wtedy można powiedzieć, że po prostu nie istniałem, istniał „ktoś inny” i to „on” przeżywał doświadczenia. Więc tak jakby nie były one moje.

        „pierwszy ja” gwałtownie zmarł i na szybko powstałem ja.

        Moje psychiczne kontinuum nie istniało w pierwszej połowie dzieciństwa, bo powstało w drugiej.

        kosmita987
        Uczestnik
          Liczba postów: 244
          w odpowiedzi na: Równi i równiejsi #487389

          Nie ma tak, że każdy może zrobić ze swoim życiem, co tylko zechce. Każdy ma inne możliwości. Pierwsze nierówności powstają jeszcze w trakcie okresu prenatalnego. Formuje się wtedy m.in. najbardziej podstawowa i niemodyfikowalna część psychiki – temperament. Osoby urodzone z bardzo silnym temperamentem mają w życiu znacznie większe możliwości niż osoby urodzone z bardzo słabym temperamentem.

          kosmita987
          Uczestnik
            Liczba postów: 244
            w odpowiedzi na: Filmy warte obejrzenia #487380

            Truman Show

             

            Gdyby zamienić dorosłego Trumana na dziecko, a pracę na szkołę, miałbym wrażenie, że oglądam metaforę swojego dzieciństwa.

            Christofa to mógłbym ze swoim ojcem porównywać. Tyle, że Christof „bawił się” życiem Trumana tak naprawdę dla hajsu, a mój ojciec chyba po prostu alkohol + socjopatyczne rysy osobowości sprawiły, że miał jakieś bardzo dziwaczne poglądy.

            kosmita987
            Uczestnik
              Liczba postów: 244
              w odpowiedzi na: Wspomnienia… #487352

              „Tak mi przyszło do głowy, że duża część zdrowienia z DDA polega na pozbyciu się czarnego filtra z naszych okularów, który – niczym przeciwieństwo różowego filtra – mówi nam, że całe nasze dzieciństwo było złe, wszyscy ludzie mają złe intencje, ja też jestem zły, a cały świat jest do niczego.”

               

              Czarnego, albo różowego. Bo niektórzy rodzice mają jakąś taką potrzebę wmawiania dziecku, że ich rodzina jest idealna, że wszystko co dzieje się w domu, jest dobre (człowiekowi, a dziecku tym bardziej, można wmówić wszystko, trzeba tylko dobrać „odpowiednie argumenty”. No i później przez długi czas można patrzeć na swój dom przez fałszywe różowe okulary.

              Np. ja przez długi czas uważałem życie w strachu za coś dobrego. A gdy zdjąłem te „okulary”, czułem się oszukany. I w sumie sam nie wie co było dla mnie gorsze, życie w strachu, czy życie w kłamstwie, że życie w strachu jest dobre.

              kosmita987
              Uczestnik
                Liczba postów: 244

                Nie każde dzieciństwo rodzinie dysfunkcyjnej  nadaje się na terapię grupową (moim zdaniem). Na indywidualnej natomiast nie ma „zbyt lajtowych” doświadczeń.

                kosmita987
                Uczestnik
                  Liczba postów: 244
                  w odpowiedzi na: Pytanie do wszystkich #486199

                  Ja więcej nie rozumiem niż rozumiem, mimo, że mam autorefleksje. A na psychoterapeutów to ja muszę uważać, bo jestem „łatwym materiałem” na wciśnięcie mi tzw. fałszywych wspomnień (mam nie pasujące do siebie informacje o moim dzieciństwie, bez możliwości obiektywnego potwierdzenia/wykluczenia)

                  kosmita987
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 244

                    Opóźnienie to moje „drugie imię”. Znam tylko jedną osobę tak opóźnioną jak ja i ma ona zdiagnozowaną niepełnosprawność intelektualną. Może coś w tym jest, w dotychczasowych pracach niektórzy jasno poinformowali mnie, że chyba jestem upośledzony.

                    kosmita987
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 244
                      w odpowiedzi na: fobia społeczna #481222

                      Od zawsze byłem ekstremalnie wstydliwy, nigdy nie nawiązałem żadnych relacji z innymi dziećmi, ale (podobno) przed 7 r.ż. jeszcze nie bałem się wychodzić na dwór. Po 7 r.ż. do nieśmiałości, wstydliwości dołączył drugi „tryb”, lęki przed różnego rodzaju krzywdami fizycznymi i już całkiem zamknąłem się na relacje z ludźmi.

                      Fobia pozostała do dziś i wyrosłem na osobę z upośledzeniem psychospołecznym (według psychoterapeuty, do którego kiedyś chodziłem to właśnie efekt tego, że zamknąłem się na relacje z ludźmi od dzieciństwa i w efekcie nie rozwinąłem umiejętności społecznych)

                      Teraz „tryby” fobii są bardziej zależne od płci, wobec kobiet (szczególnie tych sympatycznie wyglądających) jest to głównie wstydliwość i poczucie, że jestem zdecydowanie niegodny, by na nie patrzeć, a „broń boże”, żeby się jakaś do mnie uśmiechnęła. Wobec mężczyzn jest to głównie lęk przed krzywdami fizycznymi.

                      kosmita987
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 244
                        w odpowiedzi na: Wewnętrzne dziecko? #481156

                        Ja się nie muszę wczuwać w obecność dziecka, bo jestem w pewnym sensie dzieckiem ogólnie. Tzn wiedzę o świecie i zasady mam oczywiście na poziomie osoby dorosłej, ale cała „mechanika” mojej psychiki działa jak u dziecka.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 243)