Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 2 wpisy - od 1 do 2 (z 2)
  • Autor
    Wpisy
  • Lukasz 1992
    Uczestnik
      Liczba postów: 2

      Ja tez sie podlacze do tego tematu na wstepie chce zaznaczyc ze jestem nowa osoba w tej grupie, ale chcialbym sie podzielic swoim doswiadczeniem z terapi, ktora odbywalem trzy lata temu. Byla to codzienna, grupowa terapia trwajaca 3 miesiace. Na poczatku chce podkreslic ze takie grzebanie w przeszlosci ma wbrew pozorom sens. Wiem ze wydaje sie, aby lepiej przeszlosc zostawic za soba i jej nie ruszac bo to juz minelo i moze przyspozyc znowu duzo bolu i cierpienia. Jednak trzeba to przeżyć ponownie i to emocjonalnie, aby sie pogodzic z przeszloscia, a nie o niej zapomniec bo calkowicie zapomniec sie niestety nie da. Jakies aktualne wydarzenia wystepujace teraz w zyciu moga nawet w podswiadomy sposob przypominac nam sytuacje z przeszlosci, te ktore powodowaly tyle smutku, zlosci i zalu. Wtedy zalacza sie cos w rodzaju systemu obronnego. Takiego jak wybuch zlosci, izolacja od innych, zamykanie sie w sobie zalezy w jaki sposob ktos reaguje. Jest to ciezki etap ale wydaje mi sie ze konieczny, aby isc naprzod, panowac nad soba, zrozumiec siebie i swoje postepowanie w danych sytuacjach. Ja osobiscie przez pierwsze 3-4 tygodnie terapi wypowiadalem sie bardzo malo, niechetnie opowiadalem o tym co czuje w danej sytuacji i w danym momencie, jakie jest moje zdanie, a takze nie chcialem powracac do przeszlosci i do tego co kiedys mialo miejsce w moim zyciu. To byl moj system obronny. I wtedy dostalismy wszyscy za zadanie napisac zyciorys ze swojego calego zycia. Wszystko co pamietamy od samego poczatku. Dobre i zle wspomnienia. Pamietam ten moment doskonale. Poczatek wydawal sie dla mnie ciezki i pytanie co napisac jak prawie nic nie pamietam bylo pierwszym jakie przyszlo mi do glowy?? A skonczylo sie na 8 zapisanych kartkach oraz 5 godzinach pisania i doslownie ryczenia. Bylem w szoku ze tyle pamietam. Kosztowalo to duzo sil, ale bylo warto bo od tego momentu pojawil sie u mnie przelom nie tylko na terapi ale rowniez i w zyciu. Psycholog oczywiscie wszytko przeanalizowal i jakby oswiecil dlaczego w danych sytuacjach zachowuje sie tak, a nie inaczej. Zrozumiale siebie i to dzieki grzebaniu w przeszlosci. Pamietam o niej, ale nie mam juz zadnych emocji z nia zwiazanych i nie przezywam tych sytuacji na nowo. Nie rozumiejac swojego zachowania nie jestesmy w stanie nad nim zapanowac. I zgodze sie z kolega, ktory wczesniej odpowiedzial. Tak najpierw trzeba zrozumiec ze trzeba zmienic sie dla samego siebie. Ja tez chcialem zmieniac sie dla kogos, a nie dla siebie. Niestety nie tedy droga. Ta druga jest zdecydowanie lepsza. Zmieniajac sie dla siebie zmieniasz sie tez dla innych. Zmieniajac sie dla innych nie zmieniasz sie dla siebie. Jak to ktos kiedys mi powiedzial trzeba najpierw zaopiekowac sie soba, zeby moc w pelni zaopiekowac sie kims. I to jest szczera prawda. Warto wlozyc wysilek i udac sie na terapie, aby to dobrze zrozumiec i przepracowac. Naprawde warto podjac ta walke o siebie. Pozdrawiam

      Lukasz 1992
      Uczestnik
        Liczba postów: 2
        w odpowiedzi na: Filmy warte obejrzenia #463723

        „Drzewo Życia” film moze nie jest widowiskowy i latwy do obejrzenia, ale daje do myslenia i ukazuje w pewien sposob dwa rozne modele postepowania w zyciu.
        Drugim jaki moge polecic jest film „Jak zostac krolem”
        Kolejnym jest film „Wyspa skazancow” ukazuje historie chlopcow przebywajacych na wyspie w zakladzie poprawczym. Dosc dramatyczny film, ale godny polecenia.
        I ostatnim filmem niech bedzie „Chce sie zyc” film ukazuje historie bylego alkoholika, ktory dowiaduje sie ze jest smiertelnie chory i ukazuje jego przemiane od tego momentu i probe naprawienia bledow z przeszlosci.

      Przeglądasz 2 wpisy - od 1 do 2 (z 2)