Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
w odpowiedzi na: tym razem bez tematu #15242
viator napisał:
„panie i panowie moge się założyć, że i tak się nie spotkacie.
piszecie o spotkaniu bo bardzo macie na nie ochotę ale… nie macie odwagi, żeby faktycznie się umowić.
co wy na to?
.
.
.”Ej, już Ty, mi, viatorku, braku odwagi nie zarzucaj! 😉 😛 Jak mam na coś ochotę, to dażę do tego, by to zrealizować. W przypadku projektow wymagajacych udziału więcej niż jednej osoby (jak np. spotkanie) potrzebna jest wolna wola i ochota pozostałych osob, by można było go zrealizować. Dlatego tu nie o brak odwagi – przynajmniej z mojej strony – chodzi.
w odpowiedzi na: borderline #15217Już druga osoba się z tym czymś "ujawnia"… kto mnie oświeci – co to takiego?
w odpowiedzi na: ja chce tez z kims byc!!! ;) #15216Isis79 napisał:
„Oki byłam na tej stronie internetowej. Czy ktoś tam sie zapisał? Ja mam pewne obawy, jakoś nie wierzę w takie internetowe randki. Makenzen zapisałaś się?”
Owszem 🙂
Przykłady moich znajomych pokazuja, że w internecie też można poznać swoja druga połowkę, a nawet męża.
Dla mnie to ostatnia deska ratunku…w odpowiedzi na: tym razem bez tematu #15209"tylko czy naprawde chcecie się spotkać?? czy piszecie tylko tak, zeby nie wygladało, ze juz tak zle z nami jest…" ——> ja raczej słow na wiatrnie rzucam 😉
Jak ktoś reflektuje na miła towarzyska pogawędkę i przedkłada ja nad spędzenie kolejnej soboty w samotności przed TV, to… warto się poważnie zastanowić, ktora opcja jest lepsza 😉
A’ propos kina, to ja niemal zawsze chodzę do kina sama – w przypadku ambitnego, dajacego do myślenia filmu nawet wolę iść do kina sama.
Pozdrawiam!w odpowiedzi na: ja chce tez z kims byc!!! ;) #15208Warto zajrzeć tu…
http://www.przeznaczeni.plw odpowiedzi na: tym razem bez tematu #15184No to jazda!
Jeśli ktoś z tu obecnych mieszka w "stolycy", to nie pozostaje nic innego, jak się po prostu umowić 🙂
Pozdrawljaju!w odpowiedzi na: tym razem bez tematu #15169No to kto idzie do baru??? Palec pod budkę bo za minutkę… i nie narzekać mi tu, tylko zapraszać mnie na piwko 😀 Pozdrawiam!
w odpowiedzi na: POSZUKUJĘ!! -> „Lęk przed bliskością” J. Woititz #15165Ktorej?
w odpowiedzi na: autoagresja seksualna #15137sidek_19 napisał:
„Ale poczucie winy bierze sie z grzechu jezeli nie będę trwała w tym grzechu jeżeli nie będę "tego" robiła nie bedzie poczucia winy. Czy nie tak??”Hej Sidek_19, myślę, że Bezimienny ma rację. To jest taka samonakręcajaca się spirala. Rodzace się w Tobie poczucie winy to dzieło szatana, rozpacz z powodu grzechu jest szatanska, ale za to nadzieja i skrucha jest Boża! Czym zatem jest skrucha i czym się rożni od chorego poczucia winy? Jest to uznanie własnej winy, ale połaczone z NADZIEJ¡ na Miłosierdzie Boże, do ktorego jako dziecko Boże MASZ PRAWO. Nie koncentruj się na samym grzechu, ale na łasce, od ¼rodła ktorej nigdy nie jesteś odcięta. W naszych upadkach Bog ZAWSZE podaje pomocna dłon i im bardziej upadamy, tym większe mamy prawo do Jego miłosiernych ramion. Nie oznacza to oczywiście, żeby z tego powodu zatwardziale trwać w grzechu, ale żeby się na nim nie koncentrować. Bo właśnie o to chodzi Złemu, byśmy widzieli tylko własne zło, a nie dostrzegali Bożego Miłosierdzia.
W ogole to polecam lekturę czasopisma "Miłujcie się" (info na http://www.tchr.org/milujcie – jest to jedno z nielicznych "normalnych" czasopism katolickich na rynku, nie jest tendencyjne, nie lansuje też takiego cukierkowatego, kiczowatego modelu religijności. Znajdziesz tam sporo rzeczowych artykułow, m.in. na temat dręczacego Cię problemu oraz liczne świadectwa ludzi z nim się zmagajacych.
Pozdrawiam cieplutko i życzę więcej optymizmu!!!w odpowiedzi na: POSZUKUJĘ!! -> „Lęk przed bliskością” J. Woititz #15044Mam już tę ksiażkę w wersji elektronicznej (w formacie pdf) – podaj maila, to Ci prześlę. Jeśli nie chcesz podawać maila tutaj, kliknij na "pw" pod moim nickiem. Pozdrawiam!
-
AutorWpisy