Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 91 do 100 (z 102)
  • Autor
    Wpisy
  • marta2985
    Uczestnik
      Liczba postów: 106

      Hej Kalina
      Zapewniam Cię mam identycznie jak ty. Imprezy rodzinny to koszmar, składanie życzeń na święta czy w urodziny przyprawia mnie o ból głowy, tylko jak najszybciej odchranić to co ma się powiedzieć. Z mamą niby kontakt dobry mam no ale…. zwierzać się jej nigdy nie umiałam i pewnie nie będe umiała. Związki to też katastrofa bo nie umiem okazywać uczyć i w sumie zaangażować bo już na początku jak kogoś poznam wymyślam powody dla których nie możemy być razem. Więc zapewniam cie nie jesteś sama

      marta2985
      Uczestnik
        Liczba postów: 106

        Kurde, aqq75 a co ci zależy pójść do psychologa, posłuchać co ma do powiedzenia ja też nigdy nie byłam u psychologa ale zapisałam się na tą pierwszą wizytę zobaczymy co będzie, mam nadzieję że gorzej niż teraz jest nie bedzie. Ja np. też mam przyjaciółkę od serca, prawdziwą a też jej niepowiedziałam o DDA, boję się komukolwiek powiedzieć (nie no w sumie powiedziałam mamie ale jakoś na to nie zaregowała że jest coś takiego jak DDA) I stwierdziłam że nie będe o tym z ludzmi mówić, bo po co? Obarczaj problemami innych, jak pewnie mają swoję problemy i moje ich wogóle nieinteresują i po co wógóle się komuś narzucać i marwić ich swoimi sprawami.
        I dlatego idę do tego psychologa bo w sumie to jego praca żeby mnie wysłuchał a przy okazji może mi coś doradzi jak ma oczywiście jakoś wiedzę na temat DDA .

        Więć jak zawsze mam nadzieję…. ale jak to mówią nadzieja matką głupich

        marta2985
        Uczestnik
          Liczba postów: 106

          A co do wyrzutów sumienia tez tak mam jak opisuje aqq75, teraz np. siedzę w sumie duzo w necie i moje współlokatorki przez to nie moga oglądać filmów) ale mam wyrzuty że przecież one też by chciały posiedzieć pooglądać film, czego ja za bardzo nie lubię robić bo ile można oglądać filmów. No ale tak sobie myślę nieraz czy one tak samo może mają takie wyrzuty sumienia jak ja mam, ale pewnie tak nie mają bo to ja mam jakieś schizy na tym punkcie.

          No ale ja mam nadzieje że wizyty u psychologa pomogą mi kiedyś rozwiązać ten problem, żebym przy błahych sprawach nie miała wyrzutów sumienia że coś nie tak zrobiłam jak powinnam

          Edytowany przez: marta2985, w: 2009/03/31 18:36

          marta2985
          Uczestnik
            Liczba postów: 106

            Hej
            Ja mam taki problem że nie umiem wiązać się w związki. Czuję się samotna, chciałabym kogoś poznać i przestać żyć w pojedynkę i zawsze jak ktoś interesujący pojawi się w moim życiu i widzę że jest mną zainteresowany ja go odpycham od siebie.
            I szczerzę chciałabym być z kimś no ale wszystkich od siebie odpycham i nie rozumiem dlaczego tak robię? Ja szukam chyba jakiegoś księcia z bajki ale wiem że pewnie jak bym nawet znalazła jakiegoś księcia to nie będe umiała się z nim związać bo bedę szukać w nim jakiś wad i bedę się od niego odsuwać. Boję się że przez takie moje zachowanie pozostanę sama do końca życia a nie chciałabym tego.

            marta2985
            Uczestnik
              Liczba postów: 106
              w odpowiedzi na: Obwinianie rodziców #62073

              A co do jeszcze relacji z mamą, moja mama jest z natury pogodną osobą i ona widzi świat w kolorowych barwach nie tak jak ja wieczna pesymistka. Ale nigdy nie umiałam z nią rozmawiać, nie umiem jej się zwierzyć z moich problemów choć mamy tylko siebie i powinnyśmy w sumie sie rozmumieć, bo ona też przeciez musiała żyć z alkoholikiem.

              Ja ostatnio w rozmowie telefonicznej powiedziałam jej że podejrzewam że jestem DDA i myślałam że ona rozwinię jakoś ten wątek i porozmawia ze mna o problemach (bo nawet ostatnio zauważyła że dzieją się ze mną dziwne rzeczy ) no ale nie rozwinęła tego wątku, nawet jak już pojechałam do domu na wekend słowem nie wspomniała o DDA
              Sądzę że dlatego też nie umiem rozmawiać o problemach z ludzmi, nie umiem się zwierzać, nie umiem prosić o pomoc, bo mnie tego nie nauczyła własnie mama, wolała przemilczeć niektóre rzeczy niż stawić czoło problemowi. Tylko też z drugie strony jednak miała siłę odejść od taty, żyć w pojedynkę i stawić czoło problemom i nie wiem dlaczego moich problemów nie zauważa?

              marta2985
              Uczestnik
                Liczba postów: 106
                w odpowiedzi na: Obwinianie rodziców #62069

                Ines76
                Własnie to co napisałaś odzwierciedla to jak moja mama się zachowuje własnie teraz. Tak samo zawsze sobie wszystkiego żałowała a dla mnie zawsze miała pieniądze na różne rzeczy. Teraz np. kończę studia i niewiem czy mam wracać do domu do niej czy jednak zostać w innym mieście. Bo wiem że bede miała poczucie winy że ja opóściłam i że jej niepomogę na starość.

                Mój tata też nieżyje ale jak jeszcze żył chodził na AA i namawiał mnie abym chodziła na spotkania AA czy spotkania dla rodzin, ale ja uważałam wtedy ze taki problem dziecka alkoholika mnie niedotyczy, że ja jestem inna, przepraszam że tak to ujmę,, lepsza” ale wiem że się myliłam, i to bardzo. Tak poważnie o tym że jestem DDA to sobie uświadomiłam gdzie 2 tygodnie temu i dzisiaj zadwoniłam to terapełtki umówić się na pierwszą wizytę bo chyba już niemam na co czekac i odkładać tego, bo naprawdę boję się że może być za póżno, wiec tobie tez radze abyś zgłosiłą się do ośrodka bo tak jak żyjemy do tej pory to chyba nieda się żyć. A naprawdę na starość chciałabym powiedzieć sobie, że zrobiłam wszystko w swoim życiu aby być szczęścliwą i że niezmarnowałam tego życia na użalaniu się nad sobą i ciągłym rozpamiętywaniu co żle zobiłam a co mogłam lepiej zrobić

                marta2985
                Uczestnik
                  Liczba postów: 106

                  W moim przypadku często zdarza mi się mieć, jak ja to nazywam ,,prorocze sny” i może jednak jest coś w tych naszych snach że jednak się spełniają:) 🙂

                  marta2985
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 106
                    w odpowiedzi na: Boje sie szczescia #61990

                    Ja np. jak zawsze zwizualizuję swoje marzenie to ono potem sie niespełnia wiec naprawde boję się marzyć, bo tyle razy już moje marzenia się niespełniło i niechce wiecej zapeszać.

                    A co do motywacji rodziców: moja mama tak samo motywowała mnie słowami, zobaczysz jak się niebedziesz uczyć to niedostaniesz się do szkoły, ja lepiej tą rzecz robię niż ty i itp. I ona uważałała że w ten spokób mnie motywuje do działania, ale ja przez to teraz boję się podjąć jakiegokolwiek wyzwania bo z góry zakładam że mi się to nieuda

                    Edytowany przez: marta2985, w: 2009/03/24 16:41

                    marta2985
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 106

                      Ja np. bardzo się boję samotności, boję się zaangażować w powazny związek. Boje sie tego że mój partner może zacząć pić a ja nieporadzę sobię z tym, bo niebęde miała sił żyć z alkoholikiem. I dlatego nadal jestem sama i pewnie tak zostanie. A chciałabym to zmienić, chciałabym umieć cieszyć się z życia, a nie ciągle użalać się nad nim i nad sobą. Nie che już obwiniać wszystkich za to jak moję życie wyglądało do tej pory, ale jak na razie nieumiem sobię poradzić z sama z sobą i ciągle widzę życie w szarych barwach.

                      marta2985
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 106
                        w odpowiedzi na: wpisujcie gg #61853

                        Hej nazywam się Marta jestem z Warmii i nieraz naprawdę potrzebuje z kimś pogadać (nawet o głupotach) moje gg 9004233:)

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 91 do 100 (z 102)