Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
w odpowiedzi na: Jak DDA niszczy wszystko co kochasz. #479743
Wiesz u mnie jest podobnie z terapia, w sumie też potrzebowałam 10 lat aby się wsiąść za siebie. I się biorę, bo nie ma na co czekać, już tyle lat zmarnowałam. Chodź to dopiero początek mojej drogi, zaczynam po woli inaczej patrzeć się na moje reakcje, postępowanie. Zaczynam wsłuchiwać się w swoje ciało, w moje potrzeby. Dopiero nie dawne wydarzenie z mojego życia, które było zapalnikiem wszystkiego uświadomiło mi że tak dalej być nie może.
w odpowiedzi na: Jak DDA niszczy wszystko co kochasz. #479741Z tego co piszesz i tak dasz sobie radę sama i tak dasz. Wiec nie poddawaj się i wierzę że każda twoja decyzja bedzie tą dobrą decyzją dla Ciebie. 🙂
w odpowiedzi na: Głód uwagi #479502Znajome Ona.ddd dlatego też czytałam wasze wypowiedzi ale szczerze nie chciałam się wtrącać. Też uważam że te forum jest do wyrażania swoich emocji a nie do krytykowania i zwracania uwagi. Ja szczerze nie umiem tak rozpisywać się jak wy, to co mam do powiedzenia powiem. Dziwnie się tu zrobiło.
w odpowiedzi na: Żyje z DDA i nie daję już rady #479363Przepraszam że tak napiszę ale moje odczucie jest takie że szukasz aprobaty ? pozwolenia, na to aby rozstać się z mężem. Kurcze domyślam się jest ci ciężko. Jak nie dajesz rady i jesteś pewna na 100 procent że chcesz odejść to odejdź ale to musi być twoja świadoma decyzja. I ty musisz się na nią zdecydować.
w odpowiedzi na: Kolejna historia i prośba o pomoc #479354Gratulacje 🙂 Najważniejsze zrobić pierwszy krok. Ja czytam twoją wypowiedź dla mnie od razu się rzuca w oczy że ojciec tobą manipuluje. No ale jak twoja mama nie umiała od niego odejść przez 20 lat no to nie dziwię się że ty tak samo ciągle się chcesz nim opiekować. Na przerwanie tej więzi potrzeba czasu i psycholog na pewno ci pomoże. A co do partnera, też mam podobne odczucia, kamufluje się ale hmmm to do czasu. Bo szczerze na tym etapie mojego życia wychodzi to co mnie najbardziej boli i partner zaczyna to widzieć .
w odpowiedzi na: Kolejna historia i prośba o pomoc #479350Nie wiem czy umiem już to wyjaśnić. Terapeuta próbował mi to uświadomić. Jestem uzależniona od mamy podświadomie boje się wejść z pratnerem w takie relacje jakie mam z mamą. Bo innych nie znam. I dlatego próbuje go odsuwać od siebie i robić hmmm ,,ofiarę z siebie” Ja szczerze widzę że się różnimy od innych par. Nie ma u nas takiej milości szczerości jak uważam powinno być. A sama nie umiem się przełamać i kochać całą sobą. Boję się. Boje się że on przejmie kontrolę nad naszym zwiazkiem, że się uzależnię i nie bedę miała swojej przestrzeni bedę zdana tylko na niego. Truskawek dobrze piszesz o tym murze nieufności, ja go tworzę i mam pretensje że partner się ,,nie domyśla” ale jak ma się domyślić jak mu nie mówię o swoich problemach. Ale nie byłam nigdy tego nauczona i jak mam się po 30 latach przełamac i zacząc rozmawiać. No jak?
w odpowiedzi na: Kolejna historia i prośba o pomoc #479348Ja też nie dawno zaczelam terapie. Mój partner O niej wie. Ale po za tym nie rozmawiamy na ten temat. Ciągle hmmm podświadomie czuje że to jest powód do wstydu. Głupie nie ? Ten etap mojego życia też jest dla niego trudny. I podswiadomie oddalam się od niego. Chce aby on mnie zostawił. Ja się na to nie odwaze. Nie raz chciałabym tak po prostu z nim szczerze porozmawiać o swoich uczuciach ale brak mi odwagi. Boję się że zobaczy jaka powalona jestem W środku.
w odpowiedzi na: Kolejna historia i prośba o pomoc #479338Jaiona nie mniej wyrzutów sumienia. Dlaczego ty chcesz się obarczać nimi. Wiem że to egoistyczne ale pomyśl o sobie, o tym gdzie był twój tata w dzieciństwie, gdy ty go potrzebowałas . Truskawek dobrze mówi to rodzice mają obowiązek opieki a ty nic nie musisz. Jak byś chciała to tak ale nic nie musisz. A jak to nie tajemnica co na to twoja mama? Ja jestem w sytuacji że dla mamy wszystko bym zrobiła ale tata….. Przeszłość niestety swoje zrobiła
w odpowiedzi na: Głód uwagi #479325Dziś po terapii czuje się bardzo nie komfortowo. Terapeuta uświadamia mi rzecz dla mnie nie pojeto jak na razie. Jestem uzależniona od mojej mamy.Moje poczucie bezpieczeństwa ulega powoli w gruzy. Jestem I na Terapeutke wkurzona Ale I wiem że ma rację. Wiedziałam że będzie ciężko ale nie aż tak.
w odpowiedzi na: ANKIETA SKIEROWANA DO DDA #479321Ona.ddd pani od ankiety 😀
-
AutorWpisy