Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 21 do 30 (z 290)
  • Autor
    Wpisy
  • mmaniak123
    Uczestnik
      Liczba postów: 291

      Rerek 🙂
      Mam pytanie…ile czasu jestes na tej terapii grupowej??? Bo jesli to dopiero poczatek to tu musze zgadzic sie z pszyklejonym, to oczywiste ze ludzie moga nie byc jeszcze gotowi by rozmawiac o swoich problemach… i stad rozmowy o niczym na poczatku. Zapewne kazda z tych osob najpierw musi poczuc sie "bezpiecznie" by mowic o swoich problemch. W tym zeby sie "otworzyc" maja pomoc sesje indywidualne o ile je macie z terapeuta. Swoja droga pierwszy raz slysze by ktos nazwal terapeute "moderatorem" 😀 Ale etz jak pisalam wczesniej..terapia nie sluzy temu by podsuwac konkretne rozwiazania ale temu bys sama je znalazla oczywiscie z pomoca grupy i terapeuty.
      Pozdrawiam

      mmaniak123
      Uczestnik
        Liczba postów: 291

        Hej 🙂
        O ile zrozumialam Twoja wypowiedz, liczysz na tzw gotowca ale az tak dobrze nie bedzie 🙂 Rozwiazan musisz poszukac sama… sama w sobie musisz znalezc odpowiedz co zrobic z tym czy z tamtym. Na tym polega terapia a nie na podsuwaniu gotowych rozwiazan. Nie jestes juz dzieckiem ale dorosla osobka wiec dlaczego oczekujesz ze ktos bedzie Coe prowadzil za raczke???
        Pozdrawiam 🙂

        mmaniak123
        Uczestnik
          Liczba postów: 291
          w odpowiedzi na: Świat a życie #228345

          Lol…a co sie stanie jesli nie zalatwisz wszystkiego tak jak zaplanowalas??? Ja te wpisy o Twoim drapaniu,lekach, nerwicy czytam juz od bez mala 2 latach…i wciaz jestes na terapii. Wiec sie pytam, czy zauwazylas w jakiejs strefie trwale zmiany????
          Pozdrawiam 🙂

          mmaniak123
          Uczestnik
            Liczba postów: 291
            w odpowiedzi na: Iść czy nie iść #225874

            No to pieknego focha z przytupem strzeliles Altair hehe…dokaldnie jak dzxiecko… ja chce juz, natychmiast i koniec!!! 😀 BI poczekac i wykazac sie cierpliwosci to jzu za trudno 😛 A co do pojscia na terapie tak ogolnie to zadalabym inne pytanie… nie czy isc czy tez nie ale czy mam cos do stracenia
            Pozdrawiam 🙂

            mmaniak123
            Uczestnik
              Liczba postów: 291
              w odpowiedzi na: Zróbmy to razem! #222445

              Ja tez w to nie wchodze. Mam swiadomosc iz moglabym wyrzadzic wiecej zlego jak dobrego nie majac solidnego przygotowania aby "pomagac" innym mam tu na mysli odpowiednie kursy, szkolenia, uzyskiwanie certfikatow itd… Dobry psychoterapeuta ksztalci sie ok 15 lat, by moc swiadomie komus pomoc.
              Pozdrawiam i zycze powodzenia

              mmaniak123
              Uczestnik
                Liczba postów: 291
                w odpowiedzi na: bezsilna 2 #220868

                Czesc 🙂
                Pytasz co powinnas zrobic w takim momencie..dla mnie sytuacja jest jasna. Powinnas poszukac pomocy dla siebie, nauczyc sie jak z tym zyc, jak pomoc pomoc matce, zakladajac ze Ona tej pomocy bedzie chciala. Pomoc taka otrzymasz w Poradniach Leczenia Uzaleznien. Pisze tak, poniewaz widze tu oznaki wspoluzalenienia tzn skupianie sie na piciu matki, problemach ktore stwarza itd. Choc zdaje sie jestes na terapii??? Jesli tak, po prostu pogadaj o tym z terapeuta/tka.
                Pozdrawiam:)
                ps. Nie jestes matka swojej matki, jestes dorosla kobieta, brat tez jest juz dorosly..Kazde z Was ma swoje zycie i to o siebie kazde z Was musi zadbac

                mmaniak123
                Uczestnik
                  Liczba postów: 291
                  w odpowiedzi na: Ile trwa terapia? #219137

                  Czesc
                  Piszac o lekarzu dalam zwykle porownanie a zarazem chcialam wykazac roznice jaka wystepuje w tych procesach. Lekarz po zakonczeniu leczenia, obejrzeniu wynikow badan mowi nam ze jestesmy juz zdrowi. Terapeuta tego nam nie powie… sami to odczujemy wlasnie tak jak napisalas…ze to wewnetrsny proces dojrzewania, nabywania swiadomosci wlasnych reakcji, mechanizmow itd…. w ktoryms momencie czujemy ze jest juz inaczej. Terapeuta stojac z boku i obserwujac nas i nasze reakcje moze to jedynie nam potwierdzic lub zasugerowac ze moze warto jeszcze pociagnac terapie.
                  Napisalam jak bylo ze mna na samym poczatku, iz moje wyobrazenia o terapii byly wlasnie takie… wydawalo mi sie ze to terapeuta mi powie…no kochana juz jestes zdrowa 😀
                  A tu lipa…ku mojemu zdumieniu okazalo sie ze to ja bede musiala podjac taka decyzje a wlasciwie to razem z terapeuta ja podejmujemy 🙂
                  Pozdrawiam 🙂

                  mmaniak123
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 291

                    Czesc 🙂
                    Mysle ze ten problem dotyczy wielu osob. Tez zaczelam to dostrzegac podczas terapii. Zrozumialam takze dzieki temu ze musze troche "odpuscic"… Co najsmieszniejsze byl to moment kiedy znalazlam sie po kilku m-cach terapii w szpitalu i mialam dzieki temu sporo czasu na myslenie o terapii i relacji z terapeuta. I wowczas zrozumialam ze cos tu jest nie tak… z jednej strony przyszlam do niego po pomoc a z drugiej warczalam jak tylko probowal sie "zblizyc".
                    Czysty absurd hehe…. zrozumialam ze musze mu choc troche zaufac, inaczej to nie ma sensu. To wlasnie byl ten lek przed bliskoscia a zarazem balam sie tez ze dzieki takiej postawie mnie odrzuci, ze sie zniecheci…. wiedzialam juz ze musze tu cos zmienic 🙂
                    zaczelam malymi krokami pokonywac ten lek..na dzien dzisiejszy jest juz duzo lepiej. Staram sie byc bardziej ufna, pozwalam sie zblizyc do siebie i sama tez sie zblizam. Ale trzeba bylo kilku lat terapii by pozwolic sobie na takei zachowania. Swiadomosc mechanizmow, i pokonywanie ich, u mnie owocuje wlasnie takimi zmianami 🙂
                    Pozdrawiam cieplutko 🙂

                    mmaniak123
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 291
                      w odpowiedzi na: dda przed -50 tką #218951

                      Zaz
                      Nikt nie obiecywal ze bedzie latwo…. to na pewno slyszales nie raz i nie dwa. Czesto uzywam porownania ze to tak jak ze zlamana noga. Zrosnie sie, lecz raz na jakis czas bedzie sie odzywac. I to samo dzieje sie tez po terapii. Nikt nie usunie, nie wymaze mojej przeszlosci ale juz po terapii stalam sie bardziej swiadoma tego co sie ze mna dzieje. To pomaga radzic sobie z lekiem, z sytuacjami na ktore wczesniej reagowalam instynktownie itd. Nie zawsze sie to udaje, lecz jest jak dla mnie jest duzo lepiej niz przed terapia….
                      Czesto tez powtarzam ze ja swoje DDA dopieszczam jak moge, bo to wlasnie Ono daje mi sile, by przetrwac, zawalczyc o siebie czego i Tobie zycze 🙂
                      Pozdrawiam cieplutko 🙂

                      mmaniak123
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 291
                        w odpowiedzi na: dda przed -50 tką #218740

                        Czesc Zaz 🙂
                        Chcialam dodac tylo do wypowiedzi "mase" ze forme terapii czy ma byc to indywidualna cy grupowa czy obie razem i czestotliwosc terapii tzn czy ma byc to raz w tygodniu, czy np raz na 2 tygodnie sugeruje terapeuta po konsultacji z Toba. Przynajmniej tak bylo u mnie. Decyzje ze sesja bedzie u mnie raz w tygodniu podjal terapeuta, pozniej byla sugestia by zmienic terapie indywidualna na grupowa ale tu JA podjelam decyzje ze pozstaje na indywidualnej. Czesto tez przy podejmowaniu terapii wymagana jest wizyta u psychiatry ktory wspolpracuje przy takich przychodniach. Chodzi o ocene kondycji psychicznej, np czy np nie masz depresji, nerwicy itd. Moze wtedy zaistneic koniecznosc wsparcia farmakologicznego w postacji np lekow antydepresyjnych. To tyle.
                        Pozdrawiam cieplutko 🙂

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 21 do 30 (z 290)