Cześć:)
nawet nie wiem jak zacząć, by załapać swoje myśli. Jestem 31-latką, żoną i mamą. Mam dom i mam pracę i mam niechlubny bagaż doświadczeń – ojca alkoholika. Zawsze nim by i jest teraz. Na dodatek dalej mieszka z mamą – wiec nie da się unikać kontaktu. Myśli tylko i wyłączenie o sobie. Nawet jak jedziemy do domu to trzeba pilnować portfela – bo wyciąga pieniądze, by kupić alkhol i papierosy. Jestem już zmęczona ciągłym udawaniem, że wszystko jest w porządku. Wszyscy zawsze wkoło mówili, że jesteśmy dobrze wychowani (mam dwójkę rodzeństwa) i z dobrej rodziny. Wszyscy sąsiedzi wkoło wiedzieli, ale nikt o tym nie mówił nikt nie zgłaszał.
Aktualnie jestem na etapie uświadamianie sobie jak DDA wpłynęło na moje życie, próbując to jakoś poukładać – ale brakuje mi sił i wytrwałości. Doskonale Cię zatem rozumiem, co teraz przechodzisz.