Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
w odpowiedzi na: Dziś czuję się… #111796
Och mase wiesz to musi byc jakas plaga… Moze to ta pogoda tak dziala na ludzi ja wczoraj probowalam powaznie porozmawiac z mezem. Postawic sprawe jasno ze albo oboje sie staramy albo musimy zaczac zyc oddzielnie. Znowu nic z tego nie wyszlo wiecznie tylko powtarza ze potrzebuje czasu na zmiane dalam mu juz piec lat wiec ile moge czekac? Mam juz dosc wiecznych pretensji i proby zrzucenia calej winy na mnie. kurcze wkurza mnie ta okropna sytuacja! Czy ja naprawwde zbyt duzo oczekuje chce tylko miec normalna szczesliwa rodzine, a nie wiecznie ja z mala z jednej strony a on ze swoimi pasjami i praca z drogiej. Gdzie w tym wszystkim jest miejsce na normalnosc?
w odpowiedzi na: Jeden racjonalny powód… #111793Walczyc o siebie! Wiesz wielu z nas ma takie same problemy jak Ty. Ale uwierz mi to nie powod aby sie poddac. Musisz zrozumiec ze nie zmienisz swoich rodzicow na sile ale siebie mozesz. Szukalas pomocy na terapi? To jest Twoje zycie nie marnuj go na zastanowieniu sie dlaczego tylko zawalcz o siebie o wlasne szczescie. Uwierz mi ze moje zycie wcale nie jest bardziej kolorowe, moj tata sie opamietal, zrozumial ze jest chory i juz nie pije. Ale trwalo to prawie dwadziescia lat. Ja rowniez nie mam przyjaciol choc ludzie uwazaja mnie za dusze towarzystwa. A moje piecioletnie malzenstwo to tak naprawde jedna wielka porazka z ktora walcze kazdego dnia. Wiesz jak trafilam tu na forum myslalam podobnie ze nie ma po co walczyc. Teraz juz wiem ze nie warto sie nad soba uzalac tylko trzeba wziac sie w garsc i pracowac nad soba. w przeciwnym przypadku dalej bedziesz wegetowac i zycie bedzie Ci uciekalo przez palce.
w odpowiedzi na: Dziś czuję się… #111625U mnie tez dzisiaj kiepsko, malo brakowalo a doszlo by dzisiaj znowu do wybuchu gniewu, nawet nie wiedzialam ze zachowanie spokoju i trzymanie emocji na wodzy moze tak wyczerpac. Ale pierwszy raz nie uleglam i stanowczo powiedzialam swoje zdanie. Uwierzcie to nie bylo latwe zawsze ulegam a pozniej mam do siebie pretensje ze przeciez ja tez powinnam miec swoje zdanie.
w odpowiedzi na: Dziś czuję się… #111583Zaneta jest az tak zle?
w odpowiedzi na: Dziś czuję się… #111551Zaneta prosze nie lam sie, nie mozna caly czas walczyc o zwiazek, tego musza chciec dwie osoby. Moze to on nie byl Ciebie wart bo czy ktos kto rani wie ze zle postepuje i nic z tym nie robi moze tak naprawde kochac?
w odpowiedzi na: Dziś czuję się… #111542Mase jestem z siebie dumna wczoraj i dzisiaj udalo mi sie zapanowac nad emocjami nie plakalam nie bylo wyrzutow ani klotni. Nie wiem skad znalazlam w sobie tyle spokoju i choc dzis mialam kilka sytuacji w ktorych malo brakowalo a bym wybuchla. Dalam sobie z Tym rade tak jak radzilas jak juz mialam kryzys myslalam o swojej malej jak jest super jak sie wyglupia i zamiast placzem wybuchlam smiechem. Ogolnie jak narazie ten dzien byl nawet dobry:)
w odpowiedzi na: mógłbym nieistnieć #111517Moi poprzednicy maja duza racje! Ludzie potrafia byc bardzo interesowni wiesz mam znajomych ktorzy potrafili byc dla mnie mili bo mnie potrzebowali a pozniej okazywalo sie ze niezle mnie obsmarowali po kontach, najtrudniej jest znalezc prawdziwego przyjaciela. Uwierz mi ze tak sie dzieje nie tylko z nami ale jak Ty to piszesz w towarzystwie tych usmiechnietych ludzi tez tylko oni sie tak nad tym nie zastánawiaja. Wiec olej to i glowa do gory i pamietaj ze nie jestes od nich w niczym gorszy!
w odpowiedzi na: Dziś czuję się… #111474No i tu zaczynaja sie schody pytalam juz w swoim miescie o terapie dla DDÁ ale niestety nie ma jest mozliwosc stwozenia takiej grupy tylko jesli znajde jeszcze kilka osob. Pisalam na forum narazie nikt sie nie odezwal. Powiem Ci tylko ze jestem zla ná swojego psychologa i tak nikomu nie mowiac postanowilam przejsc sie do Psychologa z centrum pomocy rodzinie wiem ze prowadzi terapie dla grup z AA moze ona bedzie wiedziala jak mi pomoc. Narazie probuje sie wyciszyc bo wiem ze maz niedlugo wroci i tak poczyniam postepy bo zazwyczaj to bym mu juz tysiac smsow napisala ze mnie olal. A tak jakos mi sie udalo ze nie odezwalam sie do niego wogole. Nawet níe wiedzialam ze moge cieszyc sie jak male dziecko z tak malych postepow, obym tylko dzisiaj dala sobie rade chce w to wierzyc.:)
w odpowiedzi na: Dziś czuję się… #111468Wiesz mase bardzo duzo mi pomaga pisanie z Toba, sama nie wiem czy on jest DDA czy nie wiem ze ojczym jego naduzywal alkoholu czasem jego zachowania sa bardzo dziwne tylko ze ja jestem raczej placzkiem a nigdy nie widzialam zeby mu chociaz lza poleciala. Jest surowy przy ludziach dusza towarzystwa w domu wiecznie zmeczony zly jestesmy malzenstwem rok tylko ze on mnie juz nie przytula nie caluje. Czesto mysli o sobie i realizowaniu wlasnych ambicji czasami nawet kosztem moim i naszej corci. uwaza ze jego potrzeby sa najwazniejsze a nasze mniej. Jak ze mna rozmawia to zawsze uzywa zwrotu ze to jego zycie nigdy ze nasze. Zawsze ma jakas wymowke tak jak dzisiaj aby nie zabrac nas ze soba a to muzyka za glosna a to ze trzeba sie przebrac.Mogla bym tak pisac i pisac wiesz zawsze myslalam ze to moja wina ale dzieki DDA przestalam patrzec na to w takiej kategori a raczej ze wina lezy gdzies po srodku. Powiedz mi prosze gdzie najlepiej szukac pomocy bo ja chodze do zwyklego psychologa? Czy to mi wystarczy?
w odpowiedzi na: Dziś czuję się… #111455Wiesz jest wlasnie tak jak mowisz jak jestem sama jestem spokojna, najgorzej jest jak on przyjdzie boje sie ze wyrzuce z siebie swoj zal. Wiesz teraz chodze na terapie do swojego psycholga jak narazie nic mi to nie pomaga chodze tylko i gadam przez godzine o tym co sie dzieje w moim zyciu. A pani psycholog milczy. Nie pomaga mi to wogole a uwierz mi ze barzdzo bym chciala nauczyc sie panowac nad soba. Jedyne co zauwazylam ze duzo mi daje to ze pisze tutaj. Dzisiaj pierwszy raz jak ryknol na mnie i malá nie poplakalam sie ani nie zaczelam sama krzyczec.
-
AutorWpisy