Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 21 do 30 (z 127)
  • Autor
    Wpisy
  • tamaryszek
    Uczestnik
      Liczba postów: 148
      w odpowiedzi na: WOLNOŚĆ #182637

      Czuję się całkowicie zniewolona,jakby moje życie nie zależało ode mnie, ja szarpię się jak ryba wyjęta z wody,a ktoś pociąga za sznureczki, steruje mną i chichocze.
      Wiem jaka chciałabym być,ale chyba nigdy taka nie będę,jestem taka jaką nie chciałam być, wszystko wbrew sobie, jakby na złość
      Wolność dla mnie to również poczucie bycia samodzielnym i niezależnym pod względem emocjonalnym i materialnym, możliwość podejmowania swobodnie,bez przymusu decyzji, nie uleganie presjom i szantażom emocjonalnym, nie uzależnianie wlasnego samopoczucia i nastroju od nastroju innych, nie wzbudzanie w sobie poczucia winy,gdy jestem pozytywnie egoistyczna
      Daleko mi do wolności…
      Jestem więźniem własnych emocji i przeżyć

      tamaryszek
      Uczestnik
        Liczba postów: 148
        w odpowiedzi na: rozwód #180050

        trudna sprawa…ja wiem tylko jedno, powinnaś robić tak,by być szczęśliwą, bo jeśli Ty będziesz szczęśliwa to dzieci również i to jest najwazniejsze, wsłuchaj się w siebie i zastanów,co jest dla Ciebie najlepsze

        tamaryszek
        Uczestnik
          Liczba postów: 148
          w odpowiedzi na: dda z dda #179621

          Trudno jest w ogóle być z kimś, a co dopiero, gdy obydwie osoby są DDA. Zresztą wśród nie-DDA też nie jest łatwo, ale wracajac do pytania, ja myślę, że kij ma 2 końce (jak zawsze) , z pewnością DDA nawzajem lepiej się rozumieją, ale też jeśli jedno złapie dół i drugie też, to obydwoje mogą się stoczyć, bo trudno będzie drugiej osobie DDA dżwigać swój ciężar i partnera, w każdym razie myślę,że jeśli zdarzy się taki związek to wcale nie musi być aż tak źle, ważne,żeby wiedzieć z czym jest problem i chcieć go rozwiązywać wspólnie i na miarę własnych możliwości, nie-DDA muszą być naprawdę wyjątkowo empatyczni,aby wczuć się w rolę partnera,który jest DDA i jego emocje. dla niektórych jest to nie do zgryzienia, problemy DDA są czystą abstrakcją i nie ma tutaj mowy o zrozumieniu. Mówi się,że przeciwieństwa się przyciągają,ale jeśli ludzie są totalnie z 2 różnych biegunów, to na dłuższą metę nie da rady wytrzymać w takiej relacji.

          Edytowany przez: tamaryszek, w: 2012/11/30 15:21

          tamaryszek
          Uczestnik
            Liczba postów: 148

            Witaj Parsi, bardzo trudno jest odpowiedzieć na pytanie jak wychować dziecko, aby w przyszłości było zdrowe i szczęśliwe.
            Trzeba na pewno wystrzegać się tych błędów wychowawczych, jakie nasi rodzice popełnili wobec nas samych, a to nie jest łatwe, bo pewne rzeczy "dzieją" się jakby poza świadomością człowieka i czy tego chcesz,czy nie w pewnych okolicznościach możesz łatwo powielić ten toksyczny model wychowania wobec własnego dziecka.
            Proponuję, aby zaopatrzył się jakieś podstawowe podręczniki z zakresu rozowju dziecka,bo jak sam wiesz, rozwój dziecka przebiega w w kilku etapach, niektóre są szczególnie kluczowe dla prawidłowego rozwoju, może porozmawiaj z pedagogiem w poradni lub psychologiem, jakie masz obawy konkretnie i co mógłby Ci doradzić w tej sytuacji. Musisz przede wszystkim rozpocząć pracę nad sobą,aby stawać się z każdym dniem lepszym,mądrzejszym i bardziej świadomym rodzicem,
            powodzenia:)

            tamaryszek
            Uczestnik
              Liczba postów: 148
              w odpowiedzi na: znaki :) #177617

              Piękne i prawdziwe,szkoda tylko,że zbyt rzadko zwracamy uwagę na te małe rzeczy i nie potrafimy się z nich cieszyć, nie umiemy żyć tu i teraz i czerpać z życia to,co najpiękniejsze i najbardziej wartościowe, bo żyjemy w pogoni za ulotnym i złudnym "szczęściem"

              tamaryszek
              Uczestnik
                Liczba postów: 148

                ja ososbiście nie miałam problemów z trądzikiem,ale jestem osobą DDA, znerwicowaną, z niskim poczuciem własnej wartości i to niestety przekłada się na stan zdrowia. Nie mówię tu już o jakiś konkretnych dolegliwościach,jak ból żołądka,kołatanie serducha itp.ale właśnie o stanie skóry. Sama mam problem z łojotokowym zapaleniem skóry,które wycisza się,gdy jestem spokojniejsza,a nasila,gdy jestem w silnym stresie:(
                Czytałam,że problemy związane z psychiką i stanem emocjonalnym są silnie powiązane ze zdrowiem cery i w ogóle skóry.
                Jakaś babka cierpiała na chorobę skóry,a okazało się,że przyczyna tkwilła w poważnym konflikcie z matką, gdy konflikt minął,problem dermatologiczny też.
                Tak więc wszystko jest ze sobą ściśle powiązane w organizmie i każda zmiana wywołuje rekację łańcuchową i szereg innych zmian.

                tamaryszek
                Uczestnik
                  Liczba postów: 148

                  hejka,cały czas mam taki problem,czuję się gorsza…
                  ciągle z tym walczę i bywa różnie raz pod górę a raz z górki,ale chyba nigdy do końca się tego nie pozbędę, po prostu muszę nauczyć się z tym jakoś żyć
                  to jest jedna z naszych najbardziej typowych cech DDA:(

                  tamaryszek
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 148
                    w odpowiedzi na: złość #173423

                    ciągle odczuwam złość na ojca zwłaszcza jak jest pijany i chrzani bzdury,jak jest trzeźwy i robi fochy też, i na matkę również i na siebie samą za swoją słabość i brak energii,chyba mnie to zeżre to uczucie któregoś dnia

                    tamaryszek
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 148
                      w odpowiedzi na: Terapia #167430

                      Zgadzam się z Popo, zależy od człowieka,nie każdy jest jednakowo silny by samemu dać radę zmierzyć się z przeszłością,bo pójść na terapię to zmierzyć się z demonami dzieciństwa,przepracować wszystkie emocje i uczucia na nowo, powrót do przeszłości bywa bolesny i dlatego trzeba liczyć się z tym,że nie będzie łatwo,ale może lepsze to niż ciągle tkwić w tych irracjonalnych lękach, negatywnych emocjach i zaburzonych zachowaniach.
                      Mnie zawsze uczono,że brudy pierze się w 4 ścianach, dlatego późno zdecydowałam się póść do psychologa,zdecydowanie za późno bo się wstydziłam,ale teraz wiem,że powinnam to już dawno zrobić, bo sama osobiście sobie nie radzę.

                      tamaryszek
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 148

                        Zależności od innych i ciężkiej choroby

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 21 do 30 (z 127)