Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
Witajcie:)
Pisze bo czytajac ten temat uswiadomilam sobie, ze Was rozumiem i nie rozumiem jednoczesnie…Zaczne od tego ze kiedys bylam przekonana, ze zostane sama, pewnie na zawsze, bo uwazalam, ze jako DDA nie bede potrafila stworzyc z kims zdrowego zwiazku, przeciez probowalam i wychodzil ze mnie moj charakterek…i wszystko niszczylam…
Ale nigdy nie zloscilo mnie to, ze innym sie udalo, nigdy mnie to nie draznilo i nie bolalo, i nie pocieszalam sie mysla, ze przeciez ci szczesliwi zakochani, na ktorych patrze za kilka lat beda sie nienawidzic… I tego wlasnie tutaj nie rozumiem…
To mamy miec teraz zal do wszystkich ktorzy mieli szczesliwe dziecinstwo, bo my go nie mielismy?
Ja, mimo iz jestem dzis szczesliwa ponad wszystko mezatka mam miec zal do kobiet ktore maja dzieci, bo prawdopodobnie ja nie moge ich miec? I co mi ten zal da?Natomiast w pelni rozumiem irytacje radami w stylu: znajdz sobie kogos… tak jak juz wczesniej pisaliscie znalezienie partnera to nie znalezienie ladnego klosza na targu staroci, jak ma przyjsc milosc to przyjdzie, nawet jeslibyscie probowali sie przed nia bronic..
Pozdrawiam serdecznie:)Edytowany przez: topola81, w: 2007/07/05 11:00
w odpowiedzi na: wpisujcie gg #41395moje gg: 2245554
-
AutorWpisy