Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 4 wpisy - od 1 do 4 (z 4)
  • Autor
    Wpisy
  • tuodteraz
    Uczestnik
      Liczba postów: 4

      Kompletnie nie rozumiem „Jacku” Twojego pytania. Jeśli już tak bardzo chcemy analizować moje zdanie – bo możliwe, że faktycznie jest moje – nie wiem, nie zapamiętuję wszystkiego co napisałam to miało ono odniesienie do mojego bloga. A tu jesteśmy na forum.  A jeśli ktoś zadaje pytanie – to dlaczego mam nie odpowiedzieć?

      A jeśli bardziej chodzi o to, że nie głaszczę po główce i nie piszę, że „Stracony” to taki biedny Człowiek? No cóż, nie muszę być taka jak inni. Nie potrzebuję się nikomu przymilać. Jestem po prostu szczera. I jestem wstanie zrozumieć ludzki wewnętrzny ból, jestem wstanie zrozumieć, jak ciężko odbić się od życiowego dna – bo tego wszystkiego doświadczyłam. Ale jaki ma sens siedzenia przy osobie, która jest jak sama pisze „na dnie życiowym” i emocjonalne głaskanie jej i mówienie, że jest biedna, pokrzywdzona, samotna.. Dopóki Człowiek żyje – wszystko jest możliwe – o ile chce żyć. Jeśli woli wegetować, to trudno, każdy jest wolnym i rozumnym człowiekiem… I jeśli udało Ci się pokonać trudności i odbić od marazmu życiowego – tak jak napisałeś – to wydaje mi się, że dobrze zrozumiałeś to co napisałam..

      A że wystąpiłam w roli kobiety – która wypowiedziała się głosem kobiet zdradzanych, oszukiwanych… ?- tego też doświadczyłam, że z góry jest się naznaczoną mianem okrutnej, nietolerancyjnej, bez serca itd.. i wszystko co mówi, jest nieprawdą i każde słowo wypowiadane przez taką kobietę jest kierowane przeciw niej..

      Więc nie poczułam się ani urażona, ani wyśmiana – już to przerobiłam…

      Ale dziękuję za uwagę, zrozumiałam, że jest tu miejsce głównie na pochwały, emocjonalne głaski.. Pozostanę zatem biernym czytelnikiem.. Miejcie się dobrze Panowie..

      tuodteraz
      Uczestnik
        Liczba postów: 4

        „Stracony” chciałam Ci bardzo podziękować za to co napisałeś, bo dzięki temu zrozumiałam, że moja decyzja o zakończeniu relacji z mężczyzną, który zachowywał się w taki sam sposób ja opisałeś swoje życie – było najlepszą decyzją jaką pozostało mi podjąć. Mimo wszystko cały czas miałam wyrzuty sumienia, że go zostawiłam, że go nie wyciągnęłam z jego depresji, alkoholizmu, z problemów.. Tym co napisałeś o sobie, pokazałeś mi że to jak się zachowujecie i jak traktujecie innych to czysty egoizm i wygodnictwo. Bo niczym innym jak wygodnictwem jest szukanie winy we wszystkich i wszystkim tylko nie w sobie, zwłaszcza kiedy ma się świadomość jak bardzo się innych rani i rujnuje innym życie. Wydaje mi się, że kolejna kobieta nie jest Ci potrzebna do tego aby zawalczyć o Siebie, ale żeby prowadzić dalej Swoje manipulujące gry aby traktowano Cię jak Małego Chłopca, któremu źli ludzie „spieprzyli” życie..

        Tak czy inaczej ja dziękuję za Twoją historię życia, bo wreszcie mogę zacząć od nowa – w wolności od osób zachowujących się tak jak Ty.

        A jeśli naprawdę będziesz chciał zawalczyć o Swoje życie – to to zrobisz – dla Samego Siebie. Jesteś wszystkiego świadomy i tego gdzie udać się na leczenie i tego, że oprócz DDA jesteś też alkoholikiem; jesteś świadom wyrządzonych krzywd innym ludziom – masz wszystko czarno na białym. I choćby „tabun” ludzi napisał Ci na tym forum co masz robić – to i tak nie zmieni to Twojego życie. Twoje życie zmieni się – jak zaczniesz je zmieniać. Każda wyrządzona nam krzywda może stać się błogosławieństwem naszego życia – ale to zależy tylko od nas, co z nią uczynimy.. Jeśli chcesz wygrać Swoje życie – zacznij je wygrywać..

        Ja też jestem DDA i wiem co to znaczy walczyć o siebie, wiem z jakim piekłem przeszłości trzeba się zmierzyć.  I to nie prawda, że aby życie miało sens i i abyśmy my byli wartościowi musimy być z kimś w związku i musi być ktoś obok.. O Swoje życie walczy się dla Samego Siebie.

        tuodteraz
        Uczestnik
          Liczba postów: 4
          w odpowiedzi na: Filmy warte obejrzenia #460367

          Obejrzałam przed chwilą „Pogorzelisko”. Dla mnie to przepiękny film. Niemiłosiernie trudny i momentami życiowo przerażający. Mną wstrząsnął do głębi. Może też dlatego, że oglądałam go jako Matka? Tak czy inaczej również polecam, warto obejrzeć i na moment zatrzymać się przy nim i przy sobie.. I wiecie pierwszy raz tak prawdziwie płakałam na koniec tego filmu. Na tyle prawdziwie, że nie byłam nawet świadoma tych łez.. A ja jestem z tych, którzy nie płaczą.. Dziękuję za polecenie i polecam dalej.

           

          tuodteraz
          Uczestnik
            Liczba postów: 4
            w odpowiedzi na: Blog o DDA #460309

            Witajcie!

            Niecały miesiąc temu zdecydowałam się założyć bloga o mojej wędrówce do samej siebie. W sierpniu skończyłam terapię. Kiedy ją zaczynałam byłam przekonana, że terapia jak czarodziejska różdżka odmieni moje życie i będę zupełnie kimś innym. Tak się nie stało. Terapia dała mi bardzo dużo, ale nie sprawiła że z dniem jej zakończenia byłam kimś o 360 stopni innym. Wędrówka w głąb samej siebie i po samą siebie trwa nadal, ale dzięki terapii z łagodniejszym podejściem do siebie i świata. Moje zmagania z przeszłością, która uzewnętrznia się w codziennym życiu trwają ciągle – zresztą chyba nie tylko u mnie. Jeśli ktoś ma ochotę wędrować ze mną –  zapraszam. Wszystko co tam pisze jest moim subiektywnym widzeniem świata i siebie.. Nie chcę nikogo uczyć jak żyć ani dawać rad, czy tym bardziej robić z siebie wszechwiedzącego terapeutę, ale może akurat ktoś coś odnajdzie tam dla siebie – kto wie? 🙂 Do zobaczenia!

            http://tuodteraz.blogspot.com/

          Przeglądasz 4 wpisy - od 1 do 4 (z 4)